Czy serial dokumentalny „Reset” może być niebezpieczny dla niektórych przedstawicieli polskiej sceny politycznej?

foto: Pixabay

foto: Pixabay

Czy serial dokumentalny "Reset" może być niebezpieczny dla niektórych przedstawicieli polskiej sceny politycznej? Radio Zachód - Lubuskie

Dziś wracamy do tematu komisji ds. wpływów rosyjskich w Polsce

 Na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Sejm planuje zająć się prezydenckim projektem nowelizacji ustawy o komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów – wynika ze wstępnego harmonogramu obrad izby. Pierwsze czytanie zaplanowane jest na wtorek, na godz. 18.30, a drugie czytanie miałoby się rozpocząć w piątek rano. Posiedzenie trwa do piątku, więc ustawa może być na nim uchwalona.
W proponowanej przez Andrzeja Dudę nowelizacji ma znaleźć się zapis, że w komisji nie mogą zasiadać parlamentarzyści. Proponuje też, aby odwołanie od decyzji komisji było kierowane do sądów powszechnych, a nie administracyjnych. Na podstawie obowiązującej ustawy termin na zgłaszanie kandydatów do niej upływa w środę, 14 czerwca.

Dzień przed rozpoczęciem obrad sejmu Telewizja Polska wyemitowała pierwszy odcinek filmu „RESET”, który opowiada o stosunkach polsko-rosyjskich za czasów rządów Donalda Tuska. Film jest chronologiczno-problemową wieloodcinkową opowieścią o polityce resetu z Rosją w latach 2007-2015, gdzie głównie przez pryzmat archiwów dyplomatycznych odsłaniane są kulisy zbliżenia Warszawy z Moskwą w okresie rządów koalicji PO/PSL.

Dlatego dziś pytamy państwa: czy wykluczenie polityków z prac komisji ds. wpływów rosyjskich to dobry pomysł? Czy ujawniający kulisy ocieplania stosunków polsko-rosyjskich film „RESET” może być niebezpieczny dla niektórych przedstawicieli polskiej sceny politycznej?

 – o to dziś pyta Daniel Sawicki

Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.

Exit mobile version