12 dzieci z rodziny zastępczej trafiło do szpitala. Policja zatrzymała małżeństwo sprawujące opiekę

RDNE Stock project/Pexels. Zdjęcie ilustracyjne

RDNE Stock project/Pexels. Zdjęcie ilustracyjne

12 dzieci z rodziny zastępczej trafiło do szpitala ze śladami przemocy fizycznej – poinformował rzecznik wojewody wielkopolskiego Jarosław Władczyk. Zdarzenie miało miejsce w środę, 24 maja w Łęgowie w powiecie wągrowieckim. O ich dalszych losach zdecyduje Sąd Rejonowy w Wągrowcu – poinformował PAP 25 maja Piotr Hemmerling, zastępca dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Nakle Nad Notecią (Kujawsko-pomorskie).

Rodzina pod stałym nadzorem Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie

„Do sierpnia zeszłego roku zawodowa rodzina zastępcza mieszkała Trzeciewnicy koło Nakła nad Notecią, gdzie zajmowała wynajmowany budynek opłacany przez nasze Centrum. Państwo prowadzący rodzinę zastępczą remontowali swój rodziny dom w Łęgowie koło Wągorwca, gdzie przenieśli się po zakończeniu remontu. Rodzinę tworzyło małżeństwo mające czworo swoich dzieci i ośmioro dzieci w ramach pieczy zastępczej ustanowionej przez sąd. Jako PCPR cały czas sprawowaliśmy kuratelę nad rodziną” – podkreślił Hemmerling.

Przesłuchania młodocianych ofiar

Zastępca dyrektora PCPR w Nakle nad Notecią poinformował, że dzieci, które doznały przemocy mają zostać przesłuchane w prokuraturze w Wągrowcu, a następnie o ich losie zadecyduje wągrowiecki Sąd Rejonowy. „Wnioskujemy, aby dzieci zostały umieszczone w naszych placówkach opiekuńczo-wychowawczych tzw. czternastkach w Szubinie i miejscowości Paulina koło Kcyni.

12 dzieci trafiło do szpitala

W środę, 24 maja 12 dzieci w wieku od około 2 do 14 lat z rodziny zastępczej trafiło do szpitala po tym, jak nauczyciel w przedszkolu zauważył ślady przemocy fizycznej na ciele dwójki dzieci. Prowadzący rodzinę zastępczą zostali zatrzymani przez policję. Obecnie szpitalu w Wągrowcu pozostaje wciąż dwoje czteroletnich dzieci.

Dr Przemysław Bury, dyrektor szpitala w Wągrowcu powiedział PAP w czwartek, 25 maja, że dzieci, poza dwójką czterolatków, jeszcze w środę opuściły szpital.

– Czterolatki, chłopczyk i dziewczynka, zostały jeszcze u nas na obserwacji. Te dzieci mają wyraźne ślady przemocy fizycznej na ciele. Pozostałe dzieci też miały tego typu obrażenia, natomiast nie wymagały pobytu w szpitalu

– powiedział dr Bury.

 Sprawą maltretowanych dzieci zajęła się prokuratura

Rzecznik wojewody wielkopolskiego Jarosław Władczyk poinformował, że w środę 12 dzieci z rodziny zastępczej w Łęgowie w pow. wągrowieckim trafiło na obdukcję do szpitala ze śladami przemocy fizycznej.

– Dzieci były bite i maltretowane. Wszystkie wymagały przewozu do szpitala. Na miejscu była prokuratura i policja”

– podał rzecznik.

Małżeństwo prowadzące rodzinę zastępczą zostało aresztowane

Z kolei rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak powiedział PAP w czwartek, że małżeństwo prowadzące rodzinę zastępczą zostało zatrzymane. Wyjaśnił, że sprawa zaczęła się od zgłoszenia, które wpłynęło po tym, jak nauczyciel w przedszkolu zauważył obrażenia na ciele dwójki czteroletnich dzieci. Wezwano policję i pogotowie. Lekarz potwierdził na ciele dzieci ślady dotkliwego bicia.

Exit mobile version