Henryk Kowalczyk złożył rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi

PAP/Albert Zawada

PAP/Albert Zawada

Złożyłem rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi – oświadczył 5 kwietnia Henryk Kowalczyk.

Podstawowy postulat rolników nie zostanie spełniony

Złożyłem rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi, widząc, że podstawowy postulat rolników przez Komisję Europejską nie zostanie spełniony – powiedział Kowalczyk.

Jak wyjaśnił podczas swojego oświadczenia, KE opublikowała projekt przedłużenia bezcłowego i bezkontyngentowego importu zbóż z Ukrainy na kolejny rok, który ma obowiązywać od czerwca tego roku do 5 czerwca 2024 r. 

Podkreślił, że „widać bardzo wyraźnie, że ten postulat, podstawowy postulat rolników przez KE nie zostanie spełniony”.

Kowalczyk ma zachować stanowisko wicepremiera.

Henryk Kowalczyk jest ministrem rolnictwa i wicepremierem od 26 października 2021 roku. Wcześniej pełnił już kilka funkcji ministerialnych – zarówno w rządzie Beaty Szydło, jak i rządach Mateusza Morawieckiego – był ministrem środowiska w latach 2018-2019 i szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów w latach 2015-2018.

Kto zastąpi ministra rolnictwa i rozwoju wsi

Prawdopodobnie nowym ministrem rolnictwa zostanie przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Robert Telus (PiS).

Protest rolników

Protestujący w Szczecinie rolnicy domagają się od rządu wprowadzenia ceł na ukraińskie zboże, udrożnienia kanałów eksportu zboża z Ukrainy oraz interwencyjnego skupu zbóż. Protestujący domagają się też natychmiastowego zamknięcia granic na przewożenie płodów rolnych z zagranicy, nie tylko zboża.

Wśród postulatów protestujących jest też m.in. pomoc przy spłacie kredytów zaciąganych na działalność rolniczą oraz wprowadzenia „tarczy antykryzysowej” dla rolnictwa.

Jeden z rolników obecnych na wtorkowej (4 kwietnia) konferencji prasowej w Sejmie, Bogdan Matczak, zapowiedział, że jak się nic nie zmieni, rolnicy będą musieli utylizować zboże, co odbije się na cenach żywności. Ogłosił także, że rolnicy będą zapewne blokować małe miasta i wsie. Pozostali rolnicy przekonywali, że niskie ceny skupu zbóż i innych produktów rolnych powodują, że nie są w stanie odzyskać nawet poniesionych nakładów.


CZYTAJ TEŻ: Komisja Finansów Publicznych zgodziła się na przekazanie 600 mln zł RARS na zakup zboża



CZYTAJ TEŻ: W środę „okrągły stół” dotyczący sytuacji na rynku zbóż


 

Exit mobile version