Kardynał Stanisław Dziwisz powiedział, że nie wolno milczeć i patrzeć z obojętnością na „opluwanie proroka naszych czasów”. Były wieloletni sekretarz Jana Pawła II podczas liturgii stacyjnej w kościele Matki Bożej Dobrej Rady w Krakowie zaznaczył, że nie może milczeć wobec ostatnich ataków na papieża. „Komu na tym zależy?” – pytał.
„Kto pod przykrywką dążenia do prawdy i obrony bezbronnych manipuluje faktami, wprowadza konflikty do naszego społeczeństwa, pogłębia podziały i zdezorientowanie wielu ludzi, którzy nie rozumieją, do czego ma doprowadzić szarganie dobrego imienia świętego Jana Pawła II?”
– mówił hierarcha.
„Świat patrzy dziś na nasz naród ze zdumieniem, zszokowany tym, w jaki sposób spełniają się nad Wisłą słowa Ewangelii: „Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie”
– dodał kardynał. Zaapelował: „nie wolno nam milczeć, nie wolno patrzeć z obojętnością na deptanie świętości, na opluwanie proroka naszych czasów. Przyszedł dla nas czas próby. To czas sprawdzianu, czy jesteśmy wierni dziedzictwu, które pozostawił nam Jan Paweł II swoim nauczeniem i posługą, cierpieniem i modlitwą” – dodał.
W ostatnich dniach w reportażu w TVN24 pojawiły się sugestie, jakoby Karol Wojtyła w czasie, gdy był metropolitą krakowskim, miał wiedzieć o przypadkach tuszowania pedofilii wśród duchownych. Część komentatorów zwraca uwagę, że są one oparte na materiałach SB, których nie można dziś zweryfikować.