Jerzy Skolimowski nie wierzy, że jego film „IO” zdobędzie Oscara. Reżyser powiedział Polskiemu Radiu, że nominacja do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej jest dla niego wielkim wyróżnieniem. Jednak- jego zdaniem- Oscar dla filmu międzynarodowego zostanie przyznany niemieckiemu obrazowi „Na zachodzie bez zmian”.
Na dwa dni przed ceremonią wręczenia Oscarów Jerzy Skolimowski mówi, że czuje się zmęczony dziesiątkami wywiadów, pokazów filmowych i konferencji na temat „IO”.
„Nie jestem podekscytowany ponieważ jestem przekonany że znam wynik Oscara dla najlepszego międzynarodowego”- mówi Jerzy Skolimowski, wskazując na wyprodukowany przez Netflix obraz „Na zachodzie Bez Zmian” jako na zdecydowanego faworyta. Reżyser zwraca uwagę na ogromny rozmach i budżet niemieckiego filmu, podobnie jak argentyńskiej produkcji „Argentyna 1985”.
„Gdybyśmy porównywali do boksu, to tamte firmy są w wadze ciężkiej a my walczymy w tych niższych wagach – lekkiej, piórkowej, koguciej” – stwierdza.
Zapytany, którą z nagród, jakie otrzymał w karierze, ceni sobie najbardziej, Jerzy Skolimowski wymienia Złotego Lwa w Wenecji za całokształt działalności artystycznej. „Nominacja do Oscara jest na drugim miejscu” – dodaje.
Jerzy Skolimowski żartuje, że najsprawiedliwiej byłoby, gdyby wszystkie pięć filmów nominowanych w kategorii międzynarodowej nagrodzono Oscarami.