„Czarny koń” nie taki straszny

fot. AZS AJP Gorzów Wlkp.

fot. AZS AJP Gorzów Wlkp.

Zespół PolskiejStrefyInwestycji Enei Gorzów Wlkp. nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem we własnej hali MB Zagłębia Sosnowiec, którego wyniki w tym sezonie są największą niespodzianką rozgrywek Energa Basket Ligi Kobiet. Trzeba jednak wspomnieć, że w sosnowieckiej drużynie nie zagrała podstawowa rozgrywająca i druga pod względem skuteczności Jessica January.

Miejscowe koszykarki rozpoczęły pojedynek od dwóch trafień zza linii 6,75 m. (Tilbe Senyurek i Alanna Smith) i prowadziły 6:0. Ekipa z Sosnowca ma jednak w swoich szeregach Batabe Zempare, która trafieniami poderwała swoje koleżanki do walki i w połowie kwarty na tablicy pojawił się remis 14:14. Końcówka pierwszej części gry należała do gospodyń, które schodziły na pierwszą przerwę z 6-punktową przewagą. 

Początek drugiej kwarty to świetna gra w obronie gorzowskiej drużyny, która w 18 minucie meczu prowadziła różnicą 21 punktów (46:25). Niestety, w ostatnich dwóch minutach przyjezdne zdobyły 8 punktów nie tracąc żadnego i pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem PSI Enei 46:33.

Trzecia część spotkania rozpoczęła się od zmasowanych i skutecznych ataków gorzowskich koszykarek, które w 26 minucie prowadziły już 63:40. Było to efektem znakomitej gry całego zespołu, ale też i efektownych indywidulanych akcji Lindsay Allen. Miejscowe nie zadowoliły się tym wynikiem i przyspieszyły tempo zdobywania punktów by przed ostatnią kwartą prowadzić 74:47.

Wysoka przewaga pozwoliła trenerowi Dariuszowi Maciejewskiemu, na wprowadzenie do gry zawodniczek, które z reguły oglądają mecze z perspektywy ławki rezerwowych a więc Eweliny Śmiałek i powracającej po kontuzji do gry Julity Michniewicz. Niewiele to zmieniło  obrazie gry, bo miejscowe kontrolowały to co dzieje się na boisku i zasłużenie wygrały.

Duże znaczenie dla przebiegu meczu miała absencja w zespole gości Jessicki January – powiedział po spotkaniu trener gospodyń Dariusz Maciejewski:

 

Wysokie prowadzenie pozwoliło trenerowi Maciejewskiemu na wprowadzenie do gry zawodniczek rezerwowych jak Ewelina Śmiałek:

Na parkiecie, po raz pierwszy od 2 miesięcy, pojawiła się Julita Michniewicz:

PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp. – MB Zagłębie Sosnowiec 98:61 (24:18, 22:15, 28:14, 24:14)

Exit mobile version