Co piąte miejsce pracy w Polsce zależy od popytu tworzonego w państwach UE – wynika z analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Według ekspertów wzrost gospodarczy bez naszego udziału w jednolitym rynku UE wyniósłby niespełna 40 proc., co oznacza że Polska byłaby dziś na poziomie z 2014 r.
Jednolity Rynek Europejski był w ostatnich 18 latach jednym z głównych silników rozwoju społeczno-gospodarczego Polski – zaznaczyli analitycy PIE. Polskie PKB PPP per capita w okresie członkostwa w UE się niemal podwoiło i jest dziś o 31 proc. wyższe niż w przypadku, gdybyśmy w 2004 r. nie weszli do UE. „Łączny wzrost gospodarczy bez UE wyniósłby niespełna 40 proc., co oznacza że Polska byłaby dziś na poziomie z 2014 r.” – wynika z analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Współzależność Polski z UE widać też na rynku pracy – co piąte miejsce pracy w Polsce zależy od popytu kreowanego w państwach UE.
W opinii PIE korzyści płynące z jednolitego rynku europejskiego są widoczne we wszystkich kluczowych obszarach gospodarczych: od silnego pozytywnego wpływu na wzrost gospodarczy, przez możliwości stojące przed krajowymi eksporterami i napływ inwestycji zagranicznych po rynek pracy. „W okresie od przystąpienia do UE polskie PKB w przeliczeniu na osobę podwoiło się” – zwrócił uwagę Marek Wąsiński z PIE. Podkreślił, że średnie roczne tempo wzrostu PKB per capita było o ponad 1,5 pkt. proc. wyższe niż gdybyśmy pozostali poza granicami UE. Eksport towarów do UE wyniósł w 2021 r. 216 mld euro, czyli 5-krotnie więcej niż w 2004 r. i stanowił 75 proc. eksportu ogółem. „Przy okazji odnotowujemy od 2009 r. wysoką nadwyżkę handlową zarówno w wymianie towarów, jak i usług. Poziom skumulowanych bezpośrednich inwestycji zagranicznych z państw UE wyniósł na koniec 2021 r. 211 mld euro i odpowiadał za 92 proc. ogółu napływu BIZ” – wskazał. Dodał, że 3,32 mln miejsc pracy w Polsce istnieje dzięki popytowi państw UE na towary i usługi zawierające polską wartość dodaną, z czego ponad 1 mln przybyło w trakcie funkcjonowania Polski w ramach jednolitego rynku europejskiego.
Eksperci zwrócili uwagę, że UE napędza polską gospodarkę. Z analiz PIE wynika, że ponad 1 polskiego PKB zależy bezpośrednio lub pośrednio od unijnego rynku. W latach 2004-2018 udział popytu państw UE w tworzeniu polskiego PKB zwiększył się z 15,6 proc. do 21,2 proc. „Dzięki popytowi państw UE na towary i usługi zawierające polską wartość dodaną powstało w Polsce 116 mld dol. wartości dodanej w 2018 r., a w okresie 2004-2018 przybyło 1,26 mln miejsc pracy” – zaznaczyli. Oprócz popytu finalnego państw UE istotne znaczenie ma, zdaniem ekspertów, eksport polskiej wartości dodanej przez państwa UE poza UE. Dzięki jednolitemu rynkowi więcej polskiej wartości dodanej trafia na światowe rynki, niż gdybyśmy nie uczestniczyli tak ściśle w europejskich łańcuchach produkcji – stwierdzili.
Według PIE okres członkostwa w jednolitym rynku europejskiemu to również czas, w którym Polska szybko nadrabiała zaległości rozwojowe w UE. Poziom PKB per capita Polski według Parytetu Siły Nabywczej w odniesieniu do średniej UE wzrósł z 51,5 proc. do 77,1 proc., a w odniesieniu do PKB Niemiec – z 42,1 proc. do 64,1 proc. Rośnie też znaczenie polskiej gospodarki w UE. Od akcesji, udział PKB Polski w unijnym PKB PPP wzrósł o ponad 2 pkt proc. – najwięcej ze wszystkich państw członkowskich UE.
Kluczowym partnerem gospodarczym dla Polski są w ramach UE Niemcy. „Popyt finalny w Niemczech na towary i usługi zawierające polską wartość dodaną tworzył w Polsce 1,15 mln miejsc pracy. Ogółem, popyt Niemiec odpowiada za tworzenie ponad 7 proc. polskiego PKB, a udział Niemiec w tworzeniu polskiego PKB zwiększył się w latach 2004-2018 o 1,3 pkt. proc.” – podsumował Łukasz Ambroziak z PIE.