Dziś będzie wiadomo, czy jest ostateczna zgoda na ósmy pakiet sankcji wobec Rosji. Wczoraj polityczne, wstępne porozumienie osiągnęli ambasadorowie 27 krajów, ale dziś okaże się, czy prawne zapisy dotyczące restrykcji są do zaakceptowanie przez państwa członkowskie.
Chodzi przede wszystkim o pułapy cenowe na rosyjską ropę. Kraje południa – Malta, Grecja i Cypr, których tankowce przewożą ropę, domagały się konkretnych zapisów ustalania cen.
„Chcemy takich mechanizmów, które spowodują faktyczne obniżenie wpływów do rosyjskiego budżetu. Ten mechanizm wymaga bardzo szczegółowego zapisania poszczególnych elementów”
– podkreślił ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś.
W trakcie negocjacji okazało się, że nie ma zgody na objęcie sankcjami diamentów z Rosji. Sprzeciwia się temu Belgia, bo Antwerpia jest światowym centrum handlu diamentami.
„Jest to bardzo smutne i etycznie niewytłumaczalne”
– skomentował polski ambasador.
Na liście produktów, których import z Rosji będzie zakazany są natomiast między innymi chemikalia, stal, papier i maszyny. Zakazany ma być również eksport kluczowych technologii wykorzystywanych przez rosyjską armię. Po raz pierwszy restrykcjami zostaną objęte usługi – będzie zakaz świadczenia usług inżynieryjnych i architektonicznych. Sankcjonowane będą również osoby, które pomagają obchodzić sankcje. Europejczycy nie będą mogli zasiadać we władzach rosyjskich firm i instytucji.
Ponadto czarna lista z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi majątkami w Europie będzie wydłużona o kolejnych 29 osób i 7 firm.