Szef Rady Europejskiej opowiedział się za konfiskatą rosyjskich majątków zamrożonych w ramach unijnych sankcji, by później sfinansować odbudowę Ukrainy.
Charles Michel powiedział o tym w wywiadzie dla agencji Interfax-Ukraina. Ukazał się on kilka godzin przed rozpoczęciem w Warszawie międzynarodowej konferencji darczyńców na rzecz Ukrainy.
„To kwestia sprawiedliwości”
– podkreślił szef Rady Europejskiej.
Poinformował, że zlecił unijnym prawnikom przygotowanie analiz na temat możliwych sposobów konfiskaty rosyjskich majątków. Przyznał, że z powodu różnych systemów prawnych w krajach członkowskich decyzja na poziomie unijnym nie jest prosta.
Drogie jachty, prywatne samoloty, nieruchomości, akcje spółek i konta bankowe kilkudziesięciu bogatych rosyjskich oligarchów i polityków zostały już w Unii zamrożone. Polska jest w grupie krajów, które od dłuższego czasu mówią, że powinny one być skonfiskowane, i że pieniądze powinny zasilić fundusz powojennej odbudowy Ukrainy. Pomysł zgłosił w marcu na szczycie w Wersalu premier Mateusz Morawiecki. Kilka dni później zaapelowała o to premier Estonii Kaja Kallas występując na sesji plenarnej Europarlamentu. Wezwania poparli rządzący na Litwie i Łotwie.