Miała być wielka afera inwigilacyjna o „skali niespotykanej w 103 latach Najwyższej Izby Kontroli”. Tak przez ostatnie dni szef NIK Marian Banaś zapowiadał konferencję prasową, na której miały zostać przedstawione informacje nt. domniemanej inwigilacji systemem Pegasus kilkuset pracowników Izby.
Korespondent polskich mediów w Niemczech, Cezary Gmyz, dotarł do informacji, z których wynika, że kanadyjska firma Citizen Lab już 5 lutego przesłała Izbie raport, z którego ma wynikać, że śladów Pegasusa na telefonach NIK nie odnaleziono. NIK unika, tak potwierdzenia, jak i zdementowania tego faktu.
W tle całej sprawy jest postać Mariana Banasia, która budzi kontrowersje od momentu powołania go w 2019 roku – głosami posłów Zjednoczonej Prawicy – na prezesa NIK. Najpierw to opozycja zarzucała mu niejasne powiązania – komercyjna stacja telewizyjna zrealizowała także reportaż śledczy sugerujący związki Banasia ze światem przestępczym. Kiedy doniesienia o nieprawidłowościach podatkowych pozytywnie zweryfikowało CBA i zawiadomiło o tym prokuraturę, Marian Banaś nie ustąpił ze stanowiska. Kierowana przez niego instytucja kontroluje instytucje publiczne, a Marian Banaś jest w ocenie opozycji kluczową postacią mającą doprowadzić do upadku rządu.
Dziś pytamy, jak oceniają Państwo polityczną burzę wokół Mariana Banasia? Czy powinien być pozbawiony immunitetu, aby móc oczyścić się ze stawianych zarzutów? Jak oceniamy zmianę postawy wobec niego w ramach Zjednoczonej Prawicy, a jak Koalicji Obywatelskiej? Pyta Marek Poniedziałek
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.