Władze krajowe partii zlikwidowały wszystkie struktury Nowej Lewicy w regionie Lubuskiem. Oficjalnym powodem jest nienależyty, zdaniem centrali, wybór władz regionalnych. Z informacji, do których dotarliśmy wynika jednak, że faktycznym powodem likwidacji struktur jest chęć wyeliminowania z polityki posła Bogusława Wontora.
W listopadzie lubuska Lewica dokonała połowicznego wyboru nowych władz. Powodem było to, że przedstawiciele Wiosny zbojkotowali połączeniowy zjazd, a posłanka Anita Kucharska-Dziedzic, która zlekceważyła delegatów i opuściła zjazd, zarzuciła łamanie ustaleń oraz procedur. W rezultacie współprzewodniczącym został wybrany szef SLD, poseł Bogusław Wontor, a połowę nowego zarządu obsadzili ludzie z byłego SLD.
Brak pełnego wyboru zarządu stał się teraz pretekstem do rozwiązania struktur i wyboru nowych władz. Komisarzem odpowiedzialnym za wybory, czyli wskazanie kto będzie delegatem, a kto nie został ustanowiony Tadeusz Jędrzejczak, który pełni funkcję członka zarządu województwa lubuskiego. Jędrzejczak jeszcze do niedawna wcale nie był zwolennikiem Wiosny, a wręcz potrafił w ostrych słowach odnosić się do połączenia z tą partią. W mało parlamentarnych słowach oceniał również posunięcia Włodzimierza Czarzastego.
Sytuacja na lubuskiej lewicy jest więc dziś bardzo niedobra. Część działaczy już teraz otwarcie mówi o dyktaturze, która niszczy od wewnątrz tę formację. Ten styl działania wydaje się popierać posłanka Anita Kucharska-Dziedzic, której głównym celem od początku istnienia w połączonej lewicy była eliminacja Wontora.
– Nie miała z nim szans w uczciwym politycznym starciu, więc wspólnie z Czarzastym załatwili to inaczej – ocenia jeden z działaczy byłego SLD.
Sam Wontor nie traci nadziei i zapowiada, że mimo jawnie łamanego statutu i prawa nie podda się.
– Były podejmowane wielokrotne próby namówienia naszych działaczy, by głosowali przeciwko mnie, a i tak zostałem prawie jednogłośnie wybrany przewodniczącym w województwie – mówi Wontor, zapowiedział też, że odwoła się do sądu i liczy, że ten merytorycznie rozpatrzy sprawę.