Rząd odrzuca zarzuty ws. praworządności. KE wciąż oczekuje na odpowiedzi

Rząd odrzuca zarzuty ws. praworządności. KE wciąż oczekuje na odpowiedzi Radio Zachód - Lubuskie

Polska i Unia Europejska

Rząd Polski nie wycofuje się z żadnych przyjętych rozwiązań dotyczących wymiaru sprawiedliwości i odrzuca zarzuty stawiane przez KE, ale jest gotowy do wspólnej oceny rezultatów przyjętych zmian – wynika z odpowiedzi Warszawy na rekomendacje KE, do których dotarła PAP. Frans Timmermans tymczasem oświadczył, że Komisja Europejska wciąż oczekuje konkretnych odpowiedzi na rekomendacje ws. praworządności. Jego zdaniem biała księga ich nie zawiera.

„Polska zwraca się do Komisji o wstrzemięźliwość w dokonywaniu przedwczesnych ocen wprowadzanych zmian do czasu ich pełnej implementacji. Strona polska wyraża gotowość do wspólnej ewaluacji z Komisją Europejską rezultatów przyjętych rozwiązań”

– czytamy w piśmie, jakie ma zostać przekazane do Brukseli.

Władze w Warszawie deklarują też chęć kontynuowania dialogu z KE, by wypracować rozwiązania satysfakcjonujące obie strony.

„Komisja Europejska twierdzi, że zmiany wprowadzane przepisami ustaw kompleksowo reformujących wymiar sprawiedliwości stanowią zagrożenie dla niezależności sądownictwa w Polsce. Nie bierze jednak pod uwagę faktu, że konstytucyjność żadnej z wprowadzanych zmian nie została podważona”

– podkreślono w odpowiedzi polskiego rządu.

W 13 punktach zawartych w kilkunastostronicowym dokumencie szczegółowo odniesiono się do zarzutów podnoszonych przez Komisję. Wskazano, że są one nieuprawnione, a wyjaśnienia polskich władz zawierają argumenty przeczące tezie o „znacznym pogorszeniu się sytuacji systemowego zagrożenia dla praworządności w Polsce”. „W ocenie rządu RP, przyjęte ustawy reformujące wymiar sprawiedliwości podnoszą standardy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości” – podkreślono.

Zdaniem polskich władz, reforma Sądu Najwyższego, przeprowadzona z inicjatywy prezydenta, ogranicza kompetencje ministra sprawiedliwości/prokuratora generalnego w stosunku do SN i przekazuje szersze uprawnienia w tym zakresie na rzecz prezydenta.

W ustawie o Sądzie Najwyższym – czytamy – odstąpiono również od rozwiązania polegającego na automatycznym wygaszeniu kadencji wszystkich sędziów Sądu Najwyższego na rzecz obiektywnego kryterium wieku (osiągnięcie 65. roku życia jako moment przejścia sędziego SN w stan spoczynku) oraz wycofano się z zapisu stanowiącego, że powołanie prezesa SN, kierującego pracą Izby Dyscyplinarnej, nie wymaga zasięgnięcia opinii pierwszego prezesa SN. Zrezygnowano także z rozwiązania przyznającego grupie posłów lub senatorów uprawnienia do wnoszenia skargi nadzwyczajnej do SN.

Polskie władze argumentują, że kwestionowane przez KE przepisy, dotyczące stanu spoczynku sędziów SN dostosowują rozwiązania do tych z powszechnego systemu emerytalnego z 2016 r. oraz rozwiązań przyjętych względem sędziów sądów powszechnych. Zwrócono uwagę, że przewidują one przechodzenie w stan spoczynku sędziów kobiet po ukończeniu 60. roku życia i sędziów mężczyzn po ukończeniu 65. roku życia.

Podobnie jak w tzw. białej księdze, również w odpowiedziach na rekomendacje strona polska wskazała, że reformy odnoszące się do wymiaru sprawiedliwości zostały zainicjowane „w reakcji na społeczne oczekiwania w tym zakresie”, a przyjęte rozwiązania „nie odbiegają w istotnym stopniu od tych, które od lat funkcjonują w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej” i „nie wzbudzały dotąd żadnych zastrzeżeń Komisji Europejskiej”.

Władze w Warszawie zaznaczają, że zasadniczym motywem działań, jakie podjęły w związku z przeprowadzeniem reformy wymiaru sprawiedliwości, była niska społeczna ocena funkcjonowania sądownictwa. Dla poparcia tej tezy przytoczono dane z badań przeprowadzonych jeszcze przed reformą w 2017 r., według których w ocenie jedynie 24 proc. obywateli sądy są niezależne, a sędziowie niezawiśli „zawsze” lub „w zdecydowanej większości orzeczeń”.

Tymczasem jak oświadczył wiceszef KE Frans Timmermans, Komisja Europejska oczekuje konkretnych odpowiedzi z Polski na rekomendacje ws. praworządności. Jego zdaniem biała księga ich nie zawiera.

„To, co chcemy zobaczyć, to kroki do przodu. Aby je wykonać, potrzebujemy konkretnych odpowiedzi na rekomendacje, które przesłaliśmy. Biała księga nie zawiera konkretnych odpowiedzi na rekomendacje”

– powiedział dziennikarzom w Brukseli Timmermans.

Z jego słów oraz przedstawicieli bułgarskiej prezydencji UE wynika, że kwietniu na kolejnym posiedzeniu unijnych ministrów ds. europejskich sprawa Polski ma być ponownie omawiana. Timmermans zapowiedział, że do tego czasu przedstawi ocenę odpowiedzi ze strony polskiej na rekomendacje Komisji.

„Muszę podkreślić, że jeśli ta koncepcja, że masz prawo do reformowania wymiaru sprawiedliwości (…), jest rozumiana jako prawo do podporządkowania wymiaru sprawiedliwości kontroli politycznej, to mamy problem”

– powiedział Timmermans, odnosząc się do przeprowadzonych w Polsce zmian.

Komisja Europejska, podejmując w grudniu decyzje o uruchomieniu wobec Polski procedury z art. 7 Traktatu o UE, dała Polsce trzy miesiące na wprowadzenie w życie rekomendacji dotyczących praworządności. Wśród nich były zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym, w tym o niestosowanie zapisu o obniżonym wieku emerytalnym wobec obecnych sędziów. KE domagała się też zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Chciała, by nie przerywano kadencji sędziów członków Rady, oraz by zapewniono, by nowy system gwarantował wybór sędziów członków przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego. KE zapowiadała możliwość wycofania art. 7, jeśli polskie władze spełnią jej postulaty. Termin na to, a także na przekazanie odpowiedzi na rekomendacje, został wyznaczony na wtorek 20 marca.

Exit mobile version