Jak już informowaliśmy, audyt w sprawie nieudanego przetargu na przebudowę ulicy Kostrzyńskiej wykazał, że urzędnicy prowadzili przetarg zgodnie z prawem, ale to firma Balzola nie chciała by doszło do podpisania umowy z magistratem.
Jak czytamy we wnioskach, niepodpisanie umowy wynika z wielu czynników, z których najważniejszy to brak woli wykonawcy, czyli Balzoli. Można było co prawda zatrzymać wadium, ale urzędnicy nie zakładali, że firma celowo przedłuży czas do podpisania umowy, aby minął termin ważności wadium. Według kontrolujących, swoje do fiaska przetargu dołożyli także protestujący w sprawie wycinki drzew, wskazano też na zbyt rygorystyczne prawo zamówień publicznych.
Audyt przeprowadzony został przez wydział audytu wewnętrznego, kontroli i analiz Urzędu Miasta.
Jak wyniki kontroli komentuje miasto i gorzowscy radni? – Mieliśmy do czynienia z wyjątkowo skomplikowaną sytuacją w przypadku tego przetargu – mówi sekretarz magistratu, Eugeniusz Kurzawski:
– Wyniki tej kontroli nie dziwią mnie – mówi przewodniczący Rady Miasta z PiS, Sebastian Pieńkowski:
– Dobrze, że audyt wykazał, iż nieudany przetarg nie jest winą miasta, bo wiele sytuacji złożyło się na to, że Balzola nie podpisała umowy – twierdzi przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej, Jerzy Sobolewski:
O komentarz poprosiliśmy również szefową Ludzi Dla Miasta, Martę Bejnar-Bejnarowicz:
Z informacją o wynikach kontroli możecie zapoznać się na naszej stronie w Internecie.