Francja: „żółte kamizelki” ponownie wychodzą na ulice Paryża

Francja: "żółte kamizelki" ponownie wychodzą na ulice Paryża Radio Zachód - Lubuskie

fot. pixabay

Od rana przedstawiciele ruchu „żółtych kamizelek” zbierają się na ulicach Paryża. Ten weekend ma być piątym z rządu weekendem protestów.

Najwięcej manifestantów ma pojawić się przed południem – m.in. na Polach Elizejskich i przez Operą.

Mimo apeli władz oraz zmęczenia czterema tygodniami protestu, w mediach społecznościowych nie słabną nawoływania do mobilizacji. Zainteresowanie i udział w dzisiejszym proteście zadeklarowały dziesiątki tysięcy użytkowników Facebooka. Grupy zrzeszające „żółte kamizelki” liczą po kilkaset tysięcy członków.

Erica Drouet, uważany za nieoficjalnego rzecznika ruchu, proponuje pokojowy protest na siedząco. Przekonuje, że to ograniczy ryzyko interwencji sił porządkowych i jednocześnie pozwoli odróżnić protestujących od zadymiarzy.

We wczorajszym wystąpieniu telewizyjnym prezydent Emmanuel Macron apelował o zachowanie spokoju we Francji. Osadził je w kontekście wtorkowego ataku w Strasburgu. Podkreślił, że usłyszał gniew Francuzów i obiecał zmniejszyć obciążenia podatkowe.

Władze przygotowują się jednak na dzisiejsze demonstracje. Na ulicach Paryża pojawi się 8 000 uzbrojonych funkcjonariuszy i 14 czołgów. Policja stawia sobie za cel wyłapywanie wandali.
Protest ruchu tzw. „żółtych kamizelek” rozpoczął się sprzeciwu wobec planowanej przez francuski rząd podwyżki cen paliw. Potem manifestujący dopisali do listy żądań zmiany w polityce społecznej i ustąpienie prezydenta Emmanuela Macrona.

Ustępując, Pałac Elizejski zapowiedział zawieszenie podwyżki i 10-tygodniowe szerokie konsultacje społeczne. Mają one dotyczyć kwestii transformacji ekologicznej, opodatkowania, usług publicznych i debaty demokratycznej.

Exit mobile version