Sąd nie orzekł aresztu za katastrofę na S3

Sąd nie orzekł aresztu za katastrofę na S3 Radio Zachód - Lubuskie

foto: Radio Wrocław

Sąd odrzucił wniosek o areszt dla kierowcy autokaru, który spowodował wypadek autokaru na trasie S3 w powiecie polkowickim. Zastosował wobec niego dozór policji. W wyniku wypadku zginęła jedna osoba, 26 zostało rannych, w tym pięć odniosło ciężkie obrażenia.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Lidia Tkaczyszyn poinformowała, że sąd odrzucił wniosek prokuratora o trzymiesięczny areszt dla kierowcy, któremu postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.

Jak dodała, Sąd Rejonowy w Lubinie postanowił natomiast o tzw. wolnościowych środkach zapobiegawczych wobec podejrzanego: zastosowano wobec niego dozór policji, wydano zakaz zbliżania się do osób poszkodowanych w tym wypadku oraz zakaz wykonywania działalności i usług przewozowych jako kierowca zawodowy.

„Sąd nie podzielił opinii prokuratora, że samo zagrożenie surową karą jest przesłanką do zastosowania środka w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd nie podzielił też obaw prokuratury, że istnieją przesłanki, iż podejrzany może mataczyć w tej sprawie. Dlatego prokurator złoży zażalenie na to postanowienie sądu” – powiedziała prok. Tkaczyszyn.

Prokurator w piątek postawił 69-letniemu kierowcy autokaru zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, której skutkiem była śmierć jednego pasażera oraz ciężkie obrażenia ciała wielu innych. Podejrzany nie przyznał się do winy, choć nie kwestionował zapisanych przez tachograf przekroczeń prędkości – informowała wcześniej rzeczniczka.

Prok. Tkaczyszyn wcześniej przekazała PAP, że ze wstępnych ustaleń wynika, że powodem wypadku autobusu było przekroczenie prędkości. „W miejscu, gdzie doszło do wypadku, obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/godz. Z odczytu tachografu wynika, że została ona znacznie przekroczona i wynosiła między 75 a 100 km/godz.” – powiedziała.

Po wypadku policja przebadała kierowcę autobusu na zawartość alkoholu i był on trzeźwy. Za to przestępstwo grozi kara więzienia od pół roku do 8 lat.

Do wypadku autokaru doszło w czwartek po godz. 21.00 pod miejscowością Sucha Górna w powiecie polkowickim na Dolnym Śląsku. Autobus, który jechał z jarmarku bożonarodzeniowego we Wrocławiu do Pszczewa, przewrócił się przed wjazdem na rondo drogi ekspresowej S3.

Autokarem podróżowały osoby niepełnosprawne. Wśród pasażerów były osoby w różnym wieku, w tym dzieci. W wyniku wypadku zginęła jedna dorosła kobieta. 26 osób zostało rannych, w tym pięć ciężko. Ranni trafili do szpitali w Legnicy, Lubinie i Nowej Soli.

Exit mobile version