Program Dostępność plus jest realizowany z konsekwencją – oświadczył w poniedziałek minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński, otwierając pierwsze posiedzenie Rady Dostępności. Jak mówił, rząd liczy na wspólne określenie priorytetów, działań i rozwiązań.
„To moment, kiedy możemy sformalizować współpracę”
– mówił Kwieciński, zwracając się do blisko 50 członków powołanej w grudniu ub.r. Rady Dostępności. W jej skład weszli przedstawiciele administracji rządowej, organizacji pozarządowych, eksperci i uczeni.
„To od państwa wyszedł pomysł, by zająć się dostępnością w sposób kompleksowy – od strony organizacyjnej, prawnej (…), ale również – na co bardzo liczę – od strony współpracy”
– powiedział. Podkreślił, że Rada Dostępności będzie „najwyższym organizacyjnym przedsięwzięciem związanym ze współpracą – rządu, organizacji pozarządowych, ekspertów”.
Jak wskazał, pierwsze posiedzenie Rady jest ukoronowaniem ok. trzech lat pracy. Przypomniał, że prace nad programem Dostępność plus zaczęły się na początku 2016 r. W kwietniu ub. roku program został ogłoszony, a w lipcu – przyjęty. Rada Dostępności została zaś powołana w grudniu 2018 r. „To pokazuje, że to nasze wielkie zadanie realizujemy bardzo konsekwentnie” – podkreślił minister.
Kwieciński przypomniał, że program adresowany jest do ok. 30 proc. społeczeństwa – dotyczy bowiem osób z niepełnosprawnościami, starszych, ale też tych, które mają czasowe problemy z dostępnością w przestrzeni publicznej: kobiet w ciąży, kobiet z dziećmi, osób po wypadkach.
„Ale tak naprawdę (dotyczy – PAP) każdego z nas, bo każdy z nas będzie kiedyś starszy i będzie potrzebował tych rozwiązań”
– tłumaczył szef resortu inwestycji i rozwoju.
Dostępność plus – jak mówił Kwieciński – to „program na miarę XXI wieku”. „Zależy nam na tym, by program był rozpoznawalny, również na poziomie międzynarodowym. Dzięki temu możemy +ściągnąć+ dobre rozwiązania” – powiedział.
Dodał, że program jest wzorowany na rozwiązaniach amerykańskiego programu Access Board, ale „nasze rozwiązania są bardzo nowatorskie w skali światowej”. Szef resortu zapewnił, że nasze przedsięwzięcie „cieszy się zainteresowaniem UE”, zaś Komisja Europejska jest „otwarta na współpracę w przyszłej perspektywie finansowej”.
Program ma poprawić jakości życia i zagwarantować samodzielność wszystkich obywateli. Ma zlikwidować bariery m.in. w architekturze, transporcie, edukacji, służbie zdrowia, cyfryzacji czy usługach.
Narzędziem niezbędnym do realizacji rządowego programu jest ustawa o dostępności. W styczniu – jak mówił Kwieciński – zakończyły się konsultacje społeczne projektu tej ustawy; zgłoszono ok. 500 uwag, które mają być wzięte pod uwagę podczas dalszych prac. „Chcielibyśmy, by projekt ustawy o dostępności został przyjęty przez parlament jeszcze przed wakacjami” – powiedział.
Ustawa wprowadza wiele uprawnień i ułatwień dla osób z niepełnosprawnościami, a także wprowadza obowiązki dla prawie 65 tys. instytucji publicznych. Chodzi m.in. o urzędy, przychodnie, muzea, uczelnie, instytucje finansowe, firmy telekomunikacyjne.
Koszt wdrożenia ustawy dla sektora finansów publicznych szacowany jest na kilkanaście miliardów złotych w 10 lat. Większość tej kwoty będzie pochodzić z budżetu państwa. To głównie wydatki na zapewnienie dostępności, m.in. stron internetowych, aplikacji mobilnych, budynków i pomieszczeń, dokumentów i innych w urzędach i instytucjach publicznych.
Jak powiedział Kwieciński, do 2025 roku na realizację programu Dostępność Plus zostanie przeznaczonych 23 mld zł.