Dziś w Warszawie rozpoczyna się konferencja bliskowschodnia

Dziś w Warszawie rozpoczyna się konferencja bliskowschodnia Radio Zachód - Lubuskie

Fot. Wikipedia

W środę wieczorem na Zamku Królewskim w Warszawie odbędzie się powitalna kolacja dla uczestników konferencji bliskowschodniej. Z przesłaniem do gości spotkania zwrócą się m.in. prezydent Andrzej Duda i wiceprezydent USA Mike Pence.

Po nich głos zabrać mają przedstawiciele państw arabskich i Izraela, którzy zaprezentują swoje postrzeganie sytuacji na Bliskim Wschodzie.

Udział w rozpoczynającym się w środę spotkaniu ministerialnym poświęconym problematyce pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie zapowiedziały delegacje kilkudziesięciu krajów z całego świata. Spodziewana jest m.in. szeroka reprezentacja Bliskiego Wschodu (w tym Arabia Saudyjska, Izrael, Katar, Jemen, Jordania, Kuwejt czy Zjednoczone Emiraty Arabskie) oraz przedstawiciele wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej.

Wśród głównych zagadnień dyskutowanych podczas spotkania w Warszawie mają znaleźć się m.in. konflikt bliskowschodni, a także konflikty w Syrii i Jemenie, problemy humanitarne w regionie, proliferacja broni masowego rażenia, terroryzm, zagrożenia hybrydowe oraz bezpieczeństwo energetyczne.

W czwartek obrady konferencji będą kontynuowane na Stadionie Narodowym. Otworzą je wystąpienia szefa MSZ Jacka Czaputowicza i sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo.

Drugiego dnia konferencji spodziewane są też m.in. wystąpienia premiera Mateusza Morawieckiego i wiceprezydenta USA poświęcone sytuacji humanitarnej w regionie, oraz wystąpienie zięcia i doradcy prezydenta USA Donalda Trumpa Jareda Kushnera, które ma być poświęcone możliwościom rozwiązania konfliktu bliskowschodniego.

Formalnym zakończeniem konferencji będzie oświadczenie współprzewodniczących konferencji – Jacka Czaputowicza i Mike’a Pompeo – w którym przedstawione zostaną konkluzje spotkania. Szefowie dyplomacji Polski i USA mają w nim zarysować zarazem plan wspólnego działania na przyszłość.

Na warszawskiej konferencji nie będzie przedstawicieli Iranu, który nie został zaproszony do udziału w spotkaniu. Jeszcze w styczniu, informując o planach zorganizowania konferencji, sekretarz stanu USA zapowiadał, że to właśnie wpływom tego kraju w regionie Bliskiego Wschodu poświęcona ma zostać szczególna uwaga uczestników rozmów w Warszawie.

Władze w Teheranie krytykują warszawską konferencję, twierdząc, że spotkanie oficjalnie poświęcone pokojowi i stabilności na Bliskim Wschodzie w rzeczywistości jest wymierzone w Iran. Przedstawiciele polskich władz zapewniają, że konferencja nie ma charakteru antyirańskiego.

Zaproszenia do udziału w konferencji nie przyjęła Autonomia Palestyńska, która wezwała jednocześnie do bojkotu konferencji inne kraje arabskie, a także Liban i Rosja. Nieobecna będzie też szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini, która w dniach konferencji będzie przebywała z wcześniej zaplanowaną oficjalną wizytą w Afryce.

Zanim jeszcze rozpocznie się konferencja, o godzinie 12.30 w środę, manifestację przed Stadionem Narodowym planują irańskie środowiska emigracyjne w Europie. Jak zapowiedzieli organizatorzy, podczas pikiety, której celem będzie wezwanie do potępienia „skandalicznych naruszeń praw człowieka i nagłego wzrostu aktów terrorystycznych” przypisywanych przez nich irańskiemu reżimowi, głos zabiorą m.in. b. burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani, b. premier Algierii Sid Ahmed Ghozali, a także kilku polskich posłów i senatorów. Przed rozpoczęciem manifestacji, o godz. 11.30, planowany jest briefing prasowy z udziałem popierających ją polityków.

Szef sztabu sił zbrojnych Iranu: Polska obiecała, że konferencja nie będzie antyirańska

„Polacy obiecali nam, że w Warszawie nie zostanie powiedziane złe słowo przeciwko Iranowi. Zobaczymy, czy dotrzymają obietnicy”

– oświadczył we wtorek szef sztabu sił zbrojnych Iranu generał Mohammad Bagheri w wywiadzie dla państwowej agencji IRNA.

Władze w Teheranie, które nie zostały zaproszone, krytykują warszawską konferencję, twierdząc, że spotkanie oficjalnie poświęcone pokojowi i stabilności na Bliskim Wschodzie w rzeczywistości jest wymierzone w Iran.

Polska i USA temu zaprzeczają, chociaż – jak pisze dpa – USA od dawna oskarżają Iran o destabilizowanie Bliskiego Wschodu oraz sponsorowanie terroryzmu, a w maju 2018 roku decyzją prezydenta USA Donalda Trumpa jednostronnie wycofały się z międzynarodowego porozumienia w sprawie irańskiego programu atomowego i później wznowiły wobec Iranu sankcje gospodarcze.

⬆ Na zdjęciu: 11 lutego 2019 r., członkowie Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej wznoszą pięści w górę, krzycząc hasła podczas uroczystości z okazji 40. rocznicy Rewolucji Islamskiej 1979 r., na placu Azadi (Wolność) w Teheranie. Wydarzenie to element obchodów 40. rocznicy rewolucji, która nastąpiła dziesięć dni po powrocie Ayatollaha Ruhollaha Chomeiniego z wygnania w Paryżu, która obaliła system monarchii, tworząc Islamską Republikę, fot. EPA / Abedin Taherkenareh

Szef irańskiej dyplomacji Muhammad Dżawad Zarif ocenił niedawno, że konferencja zakończy się porażką choćby dlatego, że większość państw, która zadeklarowała swój udział w spotkaniu, nie wysyła delegacji wysokiej rangi.

Jak pisze dpa, sprawa konferencji położyła się cieniem na stosunkach polsko-irańskich, a Teheran groził wręcz Warszawie konsekwencjami dyplomatycznymi, jednak styczniowa wizyta wiceszefa polskiego MSZ Macieja Langa w Teheranie „częściowo uspokoiła nastroje” w Iranie.

Exit mobile version