PiS prezentuje listy, ok. 60% kandydatów to samorządowcy

PiS prezentuje listy, ok. 60% kandydatów to samorządowcy Radio Zachód - Lubuskie

Warszawa, 16.08.2019. Pełnomocnik wyborczy KW PiS Krzysztof Sobolewski podczas konferencji, 16 bm. w Warszawie, na której zostały przedstawione kompletne listy kandydatów Prawa i Sprawiedliwoœci w jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu. (pkus) PAP/Marcin Obara

Około 60 proc. osób z list PiS w nadchodzących wyborach parlamentarnych, to aktywni samorządowcy; na listach znajdą się też członkowie partii koalicyjnych oraz m.in. przedstawiciele organizacji społecznych – mówił w piątek pełnomocnik wyborczy, szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.

Sobolewski, który przedstawił na piątkowej konferencji prasowej pełne listy wyborcze zwrócił uwagę, że PiS jako pierwsze prezentuje swoich kandydatów. Jak dodał listy były gotowe już „od jakiegoś czasu”, ale przeszły drobne „zmiany kosmetyczne”.

„Są to listy po części samorządowe – ok. 60 proc. osób z list PiS, to aktywni samorządowcy, czyli wójtowie, burmistrzowie, radni wszystkich szczebli samorządowych” – mówił szef Komitetu Wykonawczego PiS.

„Nasze listy to również można powiedzieć listy koalicyjne, bo oprócz członków PiS, znajdują się na nich członkowie Solidarnej Polski, Porozumienia Jarosława Gowina, do niedawna członkowie Kukiz’15” – dodał. Podkreślił jednocześnie, że na listach znajdą się także członkowie „Solidarności” czy przedstawiciele organizacji społecznych. „Listy są pełną gamą, od członków partii poprzez samorządowców po działaczy społecznych” – mówił szef Komitetu Wykonawczego PiS.

Sobolewski mówił, że PiS liczymy na to, że tak jak obecnie, będzie miało większość i w Sejmie i w Senacie – powiedział Sobolewski. „Daj panie Boże 231 (mandatów) w Sejmie i 51 w Senacie” – dodał.

Sobolewski pytany przez dziennikarzy, czy jeszcze mogą nastąpić jakieś zmiany na listach odparł, że na tę chwilę, jest to ich ostateczny kształt. „Ale zakładam, że mogą być jakieś wypadki losowe, do momentu rejestracji list różnie bywa. Nie wykluczam, że coś może się zmienić, ale na pewno nie będą to zasadnicze zmiany” – zadeklarował Sobolewski.

„W tej chwili to są listy, z którymi idziemy do Polaków” – dodał. Poinformował jednocześnie, że PiS rozpoczęło już zbieranie podpisów poparcia pod kandydaturami do Senatu jak i podpisy poparcia dla komitetu wyborczego. „Będziemy skupiać się na tym, aby jak najszybciej te podpisy zebrać” – mówił.

Sobolewski był też pytany, czy po sprawie lotów b. marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, we władzach partii nie toczyły się dyskusje, czy jednak Kuchciński nie powinien stracić pierwszego miejsca na podkarpackiej liście PiS.

Sobolewski przypomniał, że Kuchciński złożył rezygnację z funkcji marszałka Sejmu w związku z lotami. „Natomiast, jak to zostanie ocenione, zostawiamy (to) wyborcom, dlatego pan marszałek będzie zweryfikowany jako lider listy w okręgu krośnieńsko-przemyskim przez wyborców. Podejrzewam, że będzie to raczej pozytywna weryfikacja” – ocenił polityk PiS.

Dziennikarze pytali też Sobolewskiego o jego rywala w Rzeszowie – kandydata Koalicji Obywatelskiej Pawła Poncyliusza, w przeszłości posła PiS, a następnie współzałożyciela ugrupowania Polska Jest Najważniejsza. „Z tego, co słyszałem, to pan Poncyliusz przepielgrzymował kilka partii i w końcu trafił do ugrupowania, które można sparafrazować nazwą, że Platforma Jest Najważniejsza” – powiedział Sobolewski. Wyraził też nadzieję, że Poncyliusz już zrozumiał Polskę wschodnią. Ocenił jednocześnie, że kandydatura Poncyliusza jest zaskakująca.

Sobolewski i uczestnicząca w konferencji prasowej rzeczniczka PiS Anita Czerwińska nie chcieli komentować pojedynków wyborczych m.in. w Warszawie czy Krakowie; mówili, że należy poczekać na werdykt wyborców.

Wybory parlamentarne odbędą się 13 października; Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów oraz 100 senatorów. 

Exit mobile version