Felietonik „Szwedzki kit”

Felietonik "Szwedzki kit" Radio Zachód - Lubuskie

fot. Pixabay

Jak wszyscy dobrze wiemy Szwecja to piękny kraj i wzorcowe państwo opiekuńcze. Wszystko tam podobno działa jak należy, a obywatele pławią się w socjalnym masełku. Szwecja ie zatem jest chętni przywoływana przy rozmaitych okazjach, aby dowalić rządowi. Jednak wszyscy apologeci szwedzkich porządków, nie dopisują historycznego kontekstu, dla swoich panegiryków.

Tymczasem Szwecja to kraj, o któregohistorii mamy bardzo mgliste pojęcie imało kto wie, że Szwecja w sposób wzorcowy, a nawet ostateczny, jakby to ujął Goebbels, rozwiązała problem katolicki. Po obrabowaniu kościołów i klasztorów, wymordowaniu księży, społeczeństwo mieczem i ekonomiczna pałką zostało oduczone katolicyzmu. Przy okazji nauczono je, że oświecona protestancka władza ma zawsze rację, a społeczna zgoda jest najwyższą obywatelską wartością, zaś każdy przejaw powątpiewania w jej słuszne zamysły, albo co nie daj Bóg najdrobniejszy sprzeciw jest zbrodnią stanu. Przerabiając w szkole kwestię Potopu skrzętnie omija się skalę grabieży jakiej dopuszczała się w Polsce szwedzka dzicz. Kompletnym milczeniem pomijają także ludobójstwo na katolickich Polakach, przy którym zbrodnie Wehrmachtu to mało istotny incydent. Otóż Szwedzi zamordowali wówczas, jak się szacuje, ok 4,5 miliona Polaków, czyli nieomal połowę.

Propagandowym majstersztykiem propagandowym jest ugruntowanie w powszechnym społecznym odbiorze rzekomej neutralności Szwecji podczas II WŚ. A to dzięki szwedzkiej rudzie żelaza niemiecka machina wojenna miała broń. To do Szwecji, wytransferowano z hitlerowskich Niemiec spory zastrzyk kapitału. To w oparciu o ten gospodarczo-polityczny szwindel powstała IKEA, którego założyciel był niemieckim emigrantem i zarazem nazistą. Niewielu też wie, w tym większość Szwedów, że do 1975 roku sterylizowano kobiety głównie z powodów ekonomicznych, pod pozorem doskonalenia szwedzkiej rasy. Tak, tak, doskonalenia szwedzkiej rasy.

Obecną Szwecją rządzą lewacy i udają, że nie pamiętają historii. Budują wzorcowe postępowe społeczeństwo bez warstw, religii, płci i ras. Pławiące się w konsumpcji i wymyślaniu nieznacznych zmarszczek na codziennym szwedzkim bycie, które rząd z troską wygładza. Do tych luksusów lgną nieroby z całego świata, gotowi porzucić malownicza rodzinną wioskę w 3 świecie na rzecz szwedzkiego socjalu. I nieoczekiwanie ową ateistyczną idyllę zaburzyła epidemia.

Okazało się, że w aptekach nie ma leków, szpitale nie są przygotowane do leczenia ponadnormatywnej liczby chorych, a medycy nie mają sprzętu ochronnego. Lekarze w szwedzkim systemie opieki zdrowotnej, są funkcjonariuszami państwa i zgodnie z urzędnicza pragmatyką, dbają o dobro państwa, na drugim miejscu mając dobro pacjentów. Taki drobiazg.

I jak to zwykle bywa, w dobie kryzysu, iluzja pęka cichutko jak bańka mydlana, a rzeczywistość odsłania etyczny instynkt stada. Wymyślono zatem, że zarówno starzy jak i emigranci mogą, w ramach powrotu do koncepcji doskonalenia rasy, sobie wymrzeć. Nazwano to wzmocnieniem odporności stadnej i wciśnięto Szwedom kit, że to będzie dla nich najlepsze. Póki co zatem, wymierają zgodnie z logiką wirusa, a polski pustostan umysłowy ich podziwia.

fot.Pixabay

Exit mobile version