Lubuscy senatorowie przeciwko wsparciu Radia Zachód

Lubuscy senatorowie przeciwko wsparciu Radia Zachód Radio Zachód - Lubuskie

fot: PAP/Paweł Supernak

Senat zdecydowało odrzuceniu w całości nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy o opłatach abonamentowych, zakładającej wprowadzenie rekompensaty dla mediów publicznych w związku z utraconymi wpływami. Za odrzuceniem ustawy zagłosowało 51 senatorów, 45 było przeciw, a jeden senator wstrzymał się od głosu. Przeciwko pomocy, która ma trafić m.in. do Radia Zachód byli wszyscy trzej lubuscy senatorowie: Robert Dowhan, Władysław Komarnicki (obaj PO) i Wadim Tyszkiewicz (Koło Senatorów Niezależnych).

Uchwalona 9 stycznia 2020 r. nowelizacja wróci teraz do Sejmu, który zdecyduje o jej dalszych losach. Sejm może bezwzględną większością głosów odrzucić uchwałę Senatu o odrzuceniu ustawy w całości i przedłożyć do podpisu prezydentowi. W przeciwnym razie nowelizacja upadnie.

Na początku stycznia przeciwko wsparciu, które ma trafić m.in. do Radia Zachód głosowało też wielu lubuskich posłów: https://www.zachod.pl/162412/ci-poslowie-nie-chca-wsparcia-radia-zachod/

Wiceminister kultury Paweł Lewandowski powiedział: „Tryb rozpatrywania tego przez Komisję Europejską jest taki, że organ zgłaszający ustawę notyfikuje to w Urzędzie Ochrony Konsumenta i Konkurencji i ten urząd kieruje to, jeśli uzna, że jest taka przesłanka, do sprawdzenia przez KE. W tym przypadku UOKiK wydał opinię, która w mojej ocenie wskazuje na to, że takiej potrzeby nie ma” – podkreślił wiceszef MKiDN.

Dodał, że Polska zaimplementowała „komunikat KE dot. zasad przyznawania pomocy publicznej, a zatem nie ma nawet takiej technicznej możliwości jakichkolwiek uwag w tym momencie ze strony Komisji, bo wszystkie uwagi, jakie mogłyby się kiedykolwiek pojawić, co do zasad rozdzielania pieniędzy w programie pomocy publicznej kierowanej dla mediów publicznych już zostały uzgodnione i zaimplementowane w ramach tego komunikatu”.

Wyjaśnił, że „pomoc publiczna to taki rodzaj pomocy dla podmiotów rynkowych, który nie narusza zasad rynku”. „Pomoc publiczna dla mediów nie narusza zasad rynku, dlatego, że z pieniędzy abonamentowych czy przyznawanych w drodze tej ustawy, którą procedujemy finansowana jest tylko i wyłącznie misja publiczna. A misja publiczna to takie zadania, które nie są realizowane przez podmioty komercyjne, czyli np. Teatr Telewizji, transmisje sportowe itd.” – zaznaczył Lewandowski.

Przyznał, że „wysokość tej pomocy nie może przekraczać faktycznych kosztów misji”. „W naszej implementacji, która jest uzgodniona z KE jest margines maksymalnie 10 proc. więcej. To znaczy, jeżeli nie będzie 10 proc. więcej niż koszty misji, to spełniamy zasady komunikatu” – mówił wiceszef resortu kultury.

„Według wyliczeń KRRiT i różnych innych wyliczeń, które były prowadzone przez MKiDN ta kwota na realizację misji waha się między 2,5 mld a 3,2 mld zł wraz z planowanymi dochodami z abonamentów i wraz z pieniędzmi przyznanymi za pomocą tej ustawy, nie przekroczymy kwoty 2,5 mld zł., więc w żadnym wypadku nie zbliżamy się do tego maksymalnego progu, który jest wyznaczony w komunikacie dotyczącym pomocy publicznej dla mediów publicznych” – zapewnił Lewandowski.

W nowelizacji czytamy, że „w roku 2020 minister właściwy do spraw budżetu, na wniosek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, przekaże jednostkom publicznej radiofonii i telewizji skarbowe papiery wartościowe jako rekompensatę z tytułu utraconych: w latach 2018 i 2019, a niezrekompensowanych na podstawie art. 11a, w roku 2020 – wpływów z opłat abonamentowych z tytułu zwolnień, z przeznaczeniem na realizację przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji misji publicznej”.

Exit mobile version