Rau o Białorusi: Bariery strachu już nie ma, zmiany są nieodwracalne

Rau o Białorusi: Bariery strachu już nie ma, zmiany są nieodwracalne Radio Zachód - Lubuskie

Fot. PAP/EPA/STRINGER

Bariery strachu w społeczeństwie białoruskim już nie ma. Przekroczona została też bariera przyzwolenia. Nie ma już legitymacji dla władzy, która jest władzą tylko dlatego, że może fizycznie rządzić – mówi w opublikowanej w środę rozmowie z „Gazetą Polską” minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.

Szef MSZ został zapytany o dalsze scenariusze rozwoju sytuacji na Białorusi.

„Dla każdego, kto miał okazję oglądać procesy polityczne w naszej części Europy przez ostatnie czterdzieści lat, analogie są oczywiste. Pytanie, czy Białoruś jest na etapie polskiego roku 1979, gdy papież Jan Paweł II mówił o zstępowaniu Ducha Świętego, czy jest to już nasz rok 1980, czy też może 1989? Widać, że te zmiany są już absolutnie nieodwracalne. Bariery strachu w społeczeństwie białoruskim już nie ma. Przekroczona została również bariera przyzwolenia. Nie ma już legitymacji dla władzy, która jest władzą tylko dlatego, że może fizycznie rządzić”

– powiedział.

Jak podkreślił, społeczeństwo białoruskie uznało, że potrzebne jest inne uprawnienie.

„Władza może mieć mandat do rządzenia, ale musi to być na zasadzie przyzwolenia narodu. Naród białoruski ostentacyjnie i demonstracyjnie powiedział +nie+ dla modelu rządzenia Aleksandra Łukaszenki, który charakteryzowało określenie: +Nie dysponuję waszym przyzwoleniem, nie podzielam waszych wartości, ale jestem, bo dysponuję siłą+”

– powiedział Rau.

Dodał, że Łukaszenka przestał zatem być podmiotem o jakiejkolwiek namiastce samodzielności, bo jego obecność w życiu publicznym wynika wyłącznie ze wsparcia rosyjskiego. Co do kwestii rosyjskiej – dodał – „to nie trzeba być ekspertem, żeby stwierdzić, że z perspektywy imperialistycznej administracji Władimira Putina Białoruś powinna pozostać w ich strefie wpływu, powinna być częścią +ruskiego mira+, mimo że oficjalnie jest oddzielnym podmiotem”.

⬆ Protestująca krzyczy „Wstyd”, podczas udziału w wiecu poparcia dla obecnej liderki opozycji Marii Kolesnikowej w Mińsku. Według doniesień mediów powołujących się na świadków i kolegów członków kampanii, Kolesnikowa została zatrzymana przez niezidentyfikowane osoby w 7 września i przewieziona na granicę z Ukrainą w celu deportacji, czego miała odmówić.. Białoruski Państwowy Komitet Graniczny potwierdził zatrzymanie Marii Kolesnikowej na granicy. Fot. PAP/EPA/STRINGER

Exit mobile version