Śmiertelnie potrącona dziennikarka dostawała groźby. Nowy wątek ws. śmierci Anny Karbowniczak

Śmiertelnie potrącona dziennikarka dostawała groźby. Nowy wątek ws. śmierci Anny Karbowniczak Radio Zachód - Lubuskie

Anna Karbowniczak. Fot. Chodzież NaszeMiasto.pl

Kolejne dwie osoby zatrzymała w sobotę policja w związku ze sprawą śmiertelnego potrącenia jadącej rowerem dziennikarki Anny Karbowniczak. Wypadek miał miejsce w czwartek w Wielkopolsce; zarzuty usłyszał już 25-letni mężczyzna.

Jak informuje „Głos Wielkopolski” dziennikarce w ostatnim czasie grożono w związku z podjętym przez nią tematem. Chodziło o sprawę z Chodzieży – historię tragicznej śmierci dwuletniego chłopca, ofiary wielomiesięcznej przemocy domowej. Prokuratura bada także ten wątek sprawy.

Do wypadku doszło w pobliżu miejscowości Brzekiniec (Wielkopolskie), na drodze między Wągrowcem a Budzyniem. Jadącą rowerem 35-letnią kobietę potrącił samochód prowadzony, jak ustaliła policja, przez 25-letniego mieszkańca Wągrowca. Rowerzystka zginęła na miejscu. Sprawca uciekł.

W piątek policjanci odnaleźli opla, którego kierowca śmiertelnie potrącił dziennikarkę. Auto było ukryte w gminie Gołańcz. Zatrzymano też trzy osoby, w tym kierowcę pojazdu. Mieszkaniec Wągrowca usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia.

Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak poinformował, że policjanci zatrzymali w sobotę kolejne dwie osoby.

 

„Funkcjonariusze zatrzymali kobietę i mężczyznę, pasażerów opla vivaro. Kierowca po potrąceniu rowerzystki uciekł wraz z naocznymi świadkami. Wszyscy ukrywali się. Mogli też zacierać ślady”

– podał Borowiak.

Opisywała bulwersującą sprawę, dostawała pogróżki

W sobotę „Głos Wielkopolski” poinformował, że dziennikarce w ostatnim czasie grożono w związku z podjętym przez nią tematem. Do jej przełożonych trafiło też sfałszowane pismo oczerniające ją. Chodziło o sprawę z Chodzieży – historię tragicznej śmierci dwuletniego chłopca, który – jak się okazało – był ofiarą wielomiesięcznej przemocy domowej.

W ostatnich dniach o groźbach dziennikarka powiadomiła prokuraturę. „Głos Wielkopolski napisał, że wszczęte zostało śledztwo w sprawie zniesławienia i gróźb pod jej adresem.

Andrzej Borowiak potwierdził, że prokuratura i policja badają odrębnie również ten wątek.

Uwielbiała jeździć rowerem. W tym roku przejechała 16 tys. km

„Głos Wielkopolski” napisał, że w dzień swojej śmierci, dziennikarka miała wolne. Była wielką fanką jazdy sportowym rowerem, w tym roku przejechała 16 tys. km. Regularnie jeździła w okolicach Chodzieży. Również tego dnia.

Sprawę śmierci dziennikarki bada wielkopolska policja, śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.

Anna Karbowniczak była wieloletnią dziennikarką „Chodzieżanina”, portalu Chodzież NaszeMiasto.pl i „Głosu Wielkopolskiego”.

Exit mobile version