Przywódcy UE debatują nt. Białorusi. W Mińsku kolejna ofiara

Przywódcy UE debatują nt. Białorusi. W Mińsku kolejna ofiara Radio Zachód - Lubuskie

Fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET / POOL

W środę po godz. 12 rozpoczęła się wideokonferencja szefów państw i rządów krajów UE w sprawie kryzysu na Białorusi. O zwołanie szczytu w związku z tym kryzysem zwracał się w ubiegłym tygodniu premier Polski Mateusz Morawiecki.

Przed posiedzeniem prezydenci państw Grupy Wyszehradzkiej przyjęli stanowisko wobec sytuacji na Białorusi. Znalazło się w nim wezwanie do dialogu i zorganizowania nowych wyborów, przyjęcia europejskiego planu solidarności z Białorusią oraz do poszanowania suwerenności tego kraju.

Tymczasem w Mińsku zmarł Hiendź Szutał, 43-letni mieszkaniec Brześcia, który został śmiertelnie postrzelony w głowę z broni palnej. To już trzecia ofiara powyborczych starć demonstrantów i milicyjnego OMON-u na Białorusi.

Nadzwyczajny szczyt UE ma wesprzeć społeczeństwo obywatelskie w tym kraju i wskazać, że wyście z kryzysu możliwe jest poprzez polityczny dialog bez ingerencji zewnętrznej.

„Nasze przesłanie jest jasne. Należy zaprzestać przemocy i rozpocząć pokojowy i pluralistyczny dialog”

– napisał na Twitterze tuż po rozpoczęciu posiedzenia szef Rady Europejskiej.

Przed wideoposiedzeniem Rady Europejskiej prezydenci państw Grupy Wyszehradzkiej przyjęli wspólne stanowisko wobec sytuacji na Białorusi. Jak poinformował szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski znalazło się w nim wezwanie do dialogu i zorganizowania nowych wyborów, przyjęcia europejskiego planu solidarności z Białorusią oraz do poszanowania suwerenności Białorusi.

„+27+ jest zgodna co do tego, że przebieg wyborów urągał wszelkim standardom i że należy je powtórzyć i zapewnić ich uczciwość”

– przekazało PAP źródło unijne po wtorkowym wieczornym spotkaniu ambasadorów, którzy przygotowywali posiedzenie liderów.

UE początkowo nie paliła się do zwoływania szczytu, o który tuż po uznanych powszechnie za sfałszowane wyborach zwracał się premier Mateusz Morawiecki. Jednak rozwój sytuacji za wschodnią granicą Polski zmienił to podejście. Według informacji PAP szef rządu RP kilkakrotnie rozmawiał w ostatnich dniach z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem oraz szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.

Według nieoficjalnych informacji pomiędzy ambasadorami państw członkowskich we wtorek wieczorem nie było różnic co do oceny sytuacji na Białorusi. Przedstawiciele państw wypowiadali się zgodnie z linią zawartą w liście zapraszającym na szczyt jaki wystosował Michel.

„Białorusini mają prawo decydować o swojej przyszłości. Aby było to możliwe, przemoc musi zostać zakończona, a rozpocząć się musi pokojowy i pluralistyczny dialog. Przywództwo Białorusi musi odzwierciedlać wolę narodu. Nie powinno być żadnych zewnętrznych ingerencji”

– napisał przed posiedzeniem Belg.

W jego liście nie pada słowo „Rosja”, ale nie ma wątpliwości, że to właśnie do tego kraju skierowane jest zdanie dotyczące ingerencji.

UE po piątkowej decyzji ministrów spraw zagranicznych rozpoczęła już prace nad sankcjami wobec osób odpowiedzialnych za przemoc i fałszowanie wyników wyborów prezydenckich na Białorusi.

Trzecia ofiara śmiertelna protestów na Białorusi

Trzecia ofiara powyborczych starć demonstrantów i milicyjnego OMON-u na Białorusi W szpitalu wojskowym w Mińsku zmarł Hiendź Szutał. To 43-letni mieszkaniec Brześcia który został śmiertelnie postrzelony w głowę z broni palnej.

W Brześciu w pierwszych dniach powyborczych protestów dochodziło do brutalnych starć demonstrantów z OMON-em. 11 sierpnia milicja poinformowała, że musiała użyć broni palnej i że są ranni. Na razie nie wiadomo czy wśród rannych był wówczas Hienadź Szutau. Portal internetowy „TUT.by” powołując się na rodzinę zmarłego pisze, że do demonstranta strzelano prawdopodobnie z dachu pobliskiego budynku.

Od 9 do 11 sierpnia do szpitali w Brześciu zgłosiło się około 100 osób z ranami klatki piersiowej, brzucha, rąk i nóg oraz śladami pobić.

Fot. PAP/EPA/YAUHEN YERCHAK

Exit mobile version