Partnerka i córka ułaskawionego pozywają wydawcę „Faktu”

Partnerka i córka ułaskawionego pozywają wydawcę „Faktu” Radio Zachód - Lubuskie

Fot. YouTube/TVP INFO

Złożę dzisiaj pozew przeciwko Ringier Axel Springer (wydawcy Faktu) o ochronę dóbr osobistych z żądaniem zapłaty 1 mln zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdy doznane przez klientki – poinformował we wtorek mec. Krzysztof Wąsowski, pełnomocnik partnerki i córki mężczyzny ułaskawionego przez prezydenta.

Pozew ma zostać złożony przed zaplanowaną we wtorek na godzinę 14 konferencją mecenasa przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Na konferencji prasowej pełnomocnik będzie sam, bez udziału pokrzywdzonych.

Wskazał, że pozew dotyczy ochrony dóbr osobistych z żądaniem zapłaty 1 mln zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdy doznane przez klientki.

W poniedziałek mec. Wąsowski przekazał oświadczenie obu kobiet, które – jak ocenił – „jest świadectwem osobistego dramatu i ogromnej krzywdy, jakiej te kobiety doznały w wyniku bezprecedensowego i wyjątkowo brutalnego ataku ze strony wydawanego przez wydawnictwo Ringier Axel Springer dziennika +Fakt+”.

„Jesteśmy zwykłą rodziną, która – mimo okropnego dramatu, jaki był w przeszłości naszym udziałem – próbuje poukładać swoje życie i stanąć na nogi. Wiele lat temu nasz tata i partner dopuścił się strasznego przestępstwa. Do naszej tragedii doprowadziła jego choroba alkoholowa. Zanim w nią wpadł, był dla nas normalnym człowiekiem. Niestety jego alkoholizm doprowadził do dramatu. To my same poinformowałyśmy organy ścigania o tym, co się stało, a nasze zeznania doprowadziły do wydania sprawiedliwego wyroku, który w całości odbył”

– podkreśliła partnerka i córka ułaskawionego.

Podkreśliły, że „po długich latach, w czasie, w których nie kontaktowałyśmy się ze sprawcą naszego cierpienia, okazało się, że przeszedł skuteczną terapie i wyleczył się z alkoholizmu”.

„Wybaczyłyśmy i długo odbudowywałyśmy zaufanie. Dlatego wiemy, że, nasz tata i partner się zmienił. Zwróciłyśmy się do pana prezydenta o prawo łaski. Prawie dwa lata o nic nie zabiegałyśmy. Nie dla niego, bo on całą karę odsiedział w więzieniu, co do jednego dnia, ale dla nas. Chciałyśmy tylko móc się z nim na co dzień widywać. Nic więcej”

– napisały w oświadczeniu.

Exit mobile version