Jeszcze w tym tygodniu ponad 300 rachmistrzów spisowych z naszego regionu wyruszy w teren i będzie zbierać dane do Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań.
Do tej pory, z powodu trwającej pandemii, rachmistrzowie jedynie dzwonili do Lubuszan i przeprowadzali ankiety telefonicznie. Spisać się można było także samemu, na stronie internetowej spis.gov.pl Mimo tego, w dalszym ciągu spisała się jedynie niewielka część mieszkańców naszego regionu.
– To dla nas bardzo zaskakujące i niepokojące – mówi Roman Fedak, dyrektor Urzędu Statystycznego w Zielonej Górze:
Roman Fedak przypomina, że udział w Spisie Powszechnym to obowiązek ustawowy. Jak zaznacza, jeżeli przyjdzie do nas lub zadzwoni rachmistrz spisowy, nie powinniśmy odmawiać wypełnienia ankiety, tylko odpowiedzieć na wszystkie pytania.
– Mamy nadzieję, że rachmistrzom w terenie łatwiej będzie przekonać Lubuszan do udziału w spisie – dodaje:
Robert Wróbel, zastępca Urzędu Statystycznego w Zielonej Górze, podkreśla, że mieszkańcy województwa nie powinni się obawiać spotkań z rachmistrzami spisowymi, ponieważ będą oni mocno dbali o zachowanie zasad bezpieczeństwa sanitarnego:
Przypomnijmy, że w województwie lubuskim Spisem Powszechnym objętych jest ponad milion mieszkańców i 388 tys. mieszkań. Spis potrwa do końca września.