„Stan zagrożenia” – dokument o katastrofie smoleńskiej wyemitowany w TVP

dokument o katastrofie smoleńskiej stan zagrożenia

Źródło: Youtube

Relacje i zeznania świadków, wypowiedzi ekspertów, nieznane dotąd zdjęcia oraz dokumenty dotyczące katastrofy smoleńskiej ukazano w filmie dokumentalnym „Stan zagrożenia” wyemitowanym w niedzielę wieczorem w TVP.

Do ujawnionych w filmowym dokumencie informacji odniósł się na antenie Radia Zachód poseł Marek Ast. Jego zdaniem, wszystko co dotychczas wiadomo o katastrofie w Smoleńsku uprawdopodabnia inną od oficjalnie przyjętej w państwowych raportach przyczynę katastrofy:

Film wyreżyserowany przez Ewę Stankiewicz został oparty na dokumentach Naczelnej Prokuratury Wojskowej i raporcie technicznym podkomisji do planowego zbadania wypadku lotniczego. Emisja tego filmu była wielokrotnie przekładana.

„W ostatnim niewygłoszonym przemówieniu, prezydent Lech Kaczyński podkreślał, że zabicie elity miało zniszczyć państwo polskie i utorować drogę Rosji sowieckiej do podboju Europy. Zdolność powiedzenia prawdy o tym, kto zabił, uważał za fundament naszej suwerenności”

– oświadczono w filmie.

Lech Kaczyński przeciw interesom Rosji

W dokumencie ukazano kontekst polityczny i stan relacji polsko-rosyjskich przed katastrofą smoleńską w 2010 r.

„Lech Kaczyński prezydent Polski, kraju uzależnionego od Rosji przez niemal dwa poprzednie wieki, w 2010 r. dostrzegał odradzające się imperium rosyjskich służb specjalnych. Napad Rosji na Gruzję, uzależnienie Polski od rosyjskiego gazu, kłamstwa i wypieranie się mordów na Polakach podczas II wojny światowej we współpracy sowietów z hitlerowskimi Niemcami, prezydent Lech Kaczyński postrzegał jako zagrożenie dla Polski”

– podkreślili autorzy filmu.

Remont polskiego TU-154M praprzyczyną tragedii?

Zwrócono uwagę, że TU-154M, na krótko przed katastrofą przeszedł remont przeprowadzony w Rosji, przez firmę, której właścicielem był oligarcha zaprzyjaźniony z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

„Wiemy, że jeżeli nie było ochrony samolotu w Samarze to można było z tym samolotem zrobić i włożyć do niego cokolwiek się chciało i gdzie chciało”

– powiedział Tomasz Grudziński, były zastępca szefa BOR.

Ukazana w filmie wirtualna symulacja wskazała, że w punkcie pod podłogą salonki generalskiej Tupolewa w górnym rogu baku paliwowego znajdowało się epicentrum eksplozji, która – w założeniu autorów – miała mieć miejsce w Smoleńsku. Podkreślono, że im bliżej tego punktu, tym większe rozdrobnienie konstrukcji samolotu, a szczątki salonki generalskiej zostały rozrzucone na całym wrakowisku.

Tomasz Ziemski, specjalista podkomisji cytowany w filmie, powiedzą, że zbadał tezę, zgodnie z którą skrzydło samolotu miało uderzyć w tzw. pancerna brzozę.

„Okazało się, że poszycie górne zamiast być zgniatane przez pień drzewa od skrzydła, które na niego napierało, to te odłamki wybrzuszały, się wywijały się na zewnątrz do góry, a dolne zawijały się w loki powybuchowe na zewnątrz do dołu. To zupełnie zmienia obraz niszczenia końcówki tego skrzydła”

– powiedział ekspert.

Świadek katastrofy mówi o trzech eksplozjach

Z ujawnionych w filmie protokołów przesłuchań jednego ze świadków obecnych na lotnisku w Smoleńsku wynika, że słyszał on podczas katastrofy huki i detonacje. Inny świadek mówił z kolei o dźwiękach trzech wybuchów.

Autorzy wskazywali też na zaniedbania, które ich zdaniem miały miejsce po katastrofie. Zwrócono uwagę, że polscy śledczy przybyli na wrakowisko po 11 godzinach od wypadku. Jak dodano, Rosjanie skończyli już wówczas niektóre prace i wysłali część ciał do Moskwy.

Brak przedstawicieli Polski przy autopsjach i oburzające zachowanie Ewy Kopacz

Cytowany w dokumencie specjalista medycyny ratunkowej, który był dzień po katastrofie w Moskwie, powiedział, że podczas identyfikacji ciał w prosektorium polscy medycy sądowi nie uczestniczyli w samych sekcjach. Ukazano przy tym zdjęcia z prosektorium, na których widać ówczesną minister zdrowia Ewę Kopacz, w towarzystwie m.in. pracowników zajmujących się przenoszeniem ciał ofiar katastrofy.

Zachowanie ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz skomentowała Marzena Nykiel, redaktor naczelna portalu wPolityce.pl:

„Upiorna potworność! Jedna z ofiar katastrofy smoleńskiej w worku o obok… Rzeczywiście „ramię w ramię”, jak zapewniała Ewa Kopacz…”

– czytamy we wpisie w portalu społecznościowym.

Brak przedstawicieli Polski przy składaniu ciał ofiar do trumien

Polski ratownik relacjonował też, że nie widział polskich prokuratorów lub lekarzy, którzy nadzorowali przenoszenie i składanie ciał do trumien. Jego zdaniem mogło wtedy dojść do pomyłek. Jak wskazano, podczas późniejszej ekshumacji okazało się, że 8 ciał spoczywało w niewłaściwych grobach, a dziesiątki szczątków włożono błędnie do trumien.

Jeden z ekspertów podkomisji, Glenn Jorgensen powiedział, że teraz potrzebne jest rzeczywiste i niepolityczne zarządzanie pracami, żeby można było zakończyć i udokumentować to dochodzenie zgodnie z międzynarodowymi standardami.

„Pomimo oficjalnego dokumentu państwa polskiego, raportu technicznego, który wskazuje, że przyczyną rozpadu samolotu były eksplozje, udział osób trzecich nigdy nie został realnie zbadany, a pytania o zamach są piętnowane i ośmieszane”

– wskazali autorzy.

W dokumencie zacytowano też wypowiedź Magdaleny Merty, żony jednej z ofiar katastrofy.

„Uważamy, że mamy prawo pytać, czy ich zabito. Nawet jeżeli w kimś będzie takie pytanie budziło pusty śmiech”

– powiedziała kobieta.

„Stan zagrożenia” – ponowna emisja w poniedziałek w TVP Polonia

Jak poinformowała Ewa Stankiewicz-Jørgensen, dokument „Stan zagrożenia” zostanie ponownie wyemitowany w TVP Polonia 19 kwietnia o godz. 22.35 oraz 20 kwietnia o 14.18.

Exit mobile version