Więźniarka: zakład karny uratował mi życie

Więźniarka: zakład karny uratował mi życie Radio Zachód - Lubuskie

Fot. Zofia Popielecka

„Synowie Gromu” spotkali się z więźniarkami z Krzywańca. Chodzi o grupę motocyklistów podróżujących po całym kraju, aby dawać świadectwo i wspierać osoby potrzebujące duchowego wsparcia.

Tym razem pojawili się w Krzywańcu, gdzie poprowadzili zajęcia dla grupy trzynastu więźniarek i ich dzieci. Jak mówi Diana Klaus, kierownik Domu Matki i Dziecka w Zakładzie Karnym w Krzywańcu, tego typu inicjatywy służą resocjalizacji więźniów:

W wykładach uczestniczył również Radosław Domżał, który wraz z żoną prowadzi w Brodach Fundację „Dom Ojca”. Jak mówi, jego życiowe doświadczenia są powodem dla którego zdecydował się pomagać ludziom:

Wśród uczestników spotkania była 34-letnia Marita, która wraz ze swoim rocznym synem przebywa w zakładzie. Kobieta mówi, że dzięki takim zajęciom zyskuje wiarę w nowe i lepsze życie:

Dodajmy, że w zajęciach w Zakładzie Karnym w Krzywańcu uczestniczyła również Fundacja Nakarmieni z Ostrowa Wielkopolskiego.

Exit mobile version