Trwa dyskusja nad przyszłością budżetu Unii Europejskiej. Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że przedmiotem sporu jest wysokość wydatków na poszczególne cele.
Uwagę opinii publicznej ogniskuje próba powiązania mechanizmów finansowych z oceną tzw. praworządności. Tak zwanej, bo w unijnych traktach nie ma precyzyjnej definicji tego czym praworządność jest, a czym już nie.
Daje to pole do nadużyć i może być narzędziem nacisku na państwa nie dość spolegliwe wobec Brukseli. Przyznają to zresztą sami unijni urzędnicy.
Takiemu stawianiu sprawy sprzeciwiają się Polska i Węgry, które grożą, że zawetują plan finansów wspólnoty na kolejne lata. Jak oceniacie Państwo pomysł łączenia wydatków z arbitralną oceną praworządności.
Do czego może prowadzić dyskusja toczona w tej chwili na europejskich salonach? Pyta Janusz Życzkowski
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462, a już teraz na komentarze w internecie, za pomocą Facebooka i Twittera.
[iframe src=”https://www.facebook.com/plugins/post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fradiozachod%2Fposts%2F3824401394289888&show_text=true&width=552&appId=1243756439129377&height=531″ width=”100%” height=”531″ style=”border:none;overflow:hidden” scrolling=”no” frameborder=”0″ allowfullscreen=”true” allow=”autoplay; clipboard-write; encrypted-media; picture-in-picture; web-share”]
#OtwartyMikrofon: Do czego może prowadzić dyskusja toczona w tej chwili na europejskich salonach? Czekamy na Wasze komentarze w internecie oraz ☎: 68 324 22 55 i 801 327 462 https://t.co/xyQoLfTUe1
— Radio Zachód (@radiozachod) November 16, 2020