Sparaliżowany Polak ma zostać odłączony od aparatury. Dziś spotkanie w ambasadzie Wielkiej Brytanii

Zmarł Polak przebywający w śpiączce w szpitalu w Wielkiej Brytanii

Fot. YouTube

Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski poinformował w niedzielę, że na polecenie prezydenta Andrzeja Dudy spotka się w poniedziałek z ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce w sprawie Polaka, który pozostaje w śpiączce.

Część rodziny chorego Polaka chce przetransportowania go do Polski i leczenia go w naszym kraju. Brytyjski sąd opiekuńczy nie zgodził się na to argumentując, że wiązałoby się to z dużym ryzykiem śmierci w trakcie transportu, co byłoby bardziej uwłaczające godności niż odłączenie aparatury.

„Na polecenie Prezydenta RP Andrzeja Dudy jutro spotkam się z Panią Ambasador Wielkiej Brytanii Anną Clunes w sprawie Polaka w śpiączce znajdującego się w szpitalu w Plymouth”

– napisał Szczerski na Twitterze.

Sprawa dotyczy R.S. – mężczyzny w średnim wieku (jego personalia nie mogą być publikowane ze względu na dobro rodziny), który od kilkunastu lat mieszka w Anglii i który 6 listopada 2020 roku doznał zatrzymania pracy serca na co najmniej 45 minut, w wyniku czego, według szpitala, doszło do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu. W związku z tym szpital w Plymouth wystąpił do sądu o zgodę na odłączenie aparatury podtrzymującej życie, na co zgodziły się mieszkający w Anglii żona i dzieci mężczyzny. Przeciwne są temu jednak mieszkające w Polsce matka i siostra, a także mieszkające w Anglii druga siostra mężczyzny i jego siostrzenica.

Żona R.S. uważa, że nie chciałby on być podtrzymywany przy życiu przy obecnym stanie, a druga część rodziny argumentuje, że jako praktykujący katolik zawsze opowiadał się za prawem do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, zatem nie chciałby, by jego życie zakończyło się w ten sposób.

Sąd w Wielkiej Brytanii: Podtrzymywanie życia mężczyzny nie jest w jego najlepszym interesie

15 grudnia ub.r. Sąd Opiekuńczy orzekł, że w obecnej sytuacji podtrzymywanie życia mężczyzny nie jest w jego najlepszym interesie i w związku z tym odłączenie aparatury podtrzymującej życie będzie zgodne z prawem, zaś mężczyźnie należy zapewnić opiekę paliatywną, by do czasu śmierci zachował jak największą godność i jak najmniej cierpiał. W ubiegłym tygodniu Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu ponownie nie przyjął skargi złożonej przez rodzinę mężczyzny, a to pozwala szpitalowi ponownie odłączyć podawanie mu pożywienia i wody.

Jak mówiła wcześniej matka mężczyzny, w trakcie wizyty członków rodziny w szpitalu R.S. płakał, ruszał głową, reagował na głos, zatem nie można mówić o tym, że znajduje się on w śpiączce ani tym bardziej w stanie wegetatywnym, lecz jest to już stan minimalnej świadomości. Jej zdaniem szpital nie wykonał wszystkich badań w związku z poprawą stanu mężczyzny.

Na posiedzeniu w dniach 30 i 31 grudnia Sąd Opiekuńczy odrzucił te dowody, wskazując, że nagrane smartfonem wideo nie ma takiej samej wagi jak badania medyczne.

Sąd nie zgodził się też na przetransportowanie R.S. do Polski, argumentując, że wiązałoby się to z dużym ryzykiem śmierci w trakcie transportu, co byłoby bardziej uwłaczające godności niż odłączenie aparatury.

Polski MSZ wysyła notę

Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau zapewniał w niedzielę w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że resort zrobił wszystko, co możliwe, by pomóc temu Polakowi.

Podkreślał m.in, że on sam wysłał notę dyplomatyczną do swojego brytyjskiego odpowiednika po tym, gdy minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o możliwości przetransportowania mężczyzny do Polski, ale także podjęcia dalszego leczenia w centralnym szpitalu klinicznym MSWiA.

Szef MSZ mówił, że MSZ trzykrotnie występowało z wnioskiem wspierającym skargę polskiej części rodziny chorego do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, gdzie wnioskowano o zastosowanie środka tymczasowego tak, by można było kontynuować sztuczne odżywianie. Jak wskazał, także marszałek Sejmu Elżbieta Witek w bardzo osobistym liście zwróciła się do spikera Izby Gmin.

„Więc sytuacja jest niestety taka, że nie udało się przekonać brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości, ale także lekarzy brytyjskich, że dobro tego pacjenta nakazuje, by podjąć próbę leczenia go w kraju i przetransportowania go tam. Stanowisko wszystkich tych podmiotów brytyjskich jest takie – w naszej kulturze moralnej i prawnej zupełnie niezrozumiałe – że cierpienia chorego związane z chociażby transportem byłyby dużo większe niż oczekiwanie śmierci w brytyjskim szpitalu, przy zapewnieniu oczywiście opieki paliatywnej”

– powiedział Rau.

Trybunał w Strasburgu nie przyjmuje skargi rodziny Polaka

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu znów nie przyjął skargi złożonej przez rodzinę mieszkającego w Anglii, obywatela Polski, który pozostaje w śpiączce – poinformowali w środę jego bliscy.

Skarga do ETPC dotyczyła pozbawienia przez angielski sąd możliwości złożenia apelacji od decyzji zezwalającej szpitalowi na odłączenie podawania pożywienia i wody.

Trybunał w Strasburgu już raz, 7 stycznia, nie przyjął skargi, ale jak wyjaśniali jego bliscy, wtedy było to spowodowane względami proceduralnymi. Pierwszą apelację do brytyjskiego sądu złożyła bowiem siostrzenica mężczyzny, zaś skargę do ETPC – jego matka i siostra. Jednak w środę, po ponownym zajęciu się sprawą, Trybunał w Strasburgu odrzucił ją ze względu na to, że nie dostrzegł naruszenia praw człowieka.

Aparatura podtrzymująca życie była już trzykrotnie odłączana – najpierw na dwa, potem na pięć, a ostatnio na trzy dni – ale za każdym razem ją z powrotem przyłączono w związku ze złożonym wnioskiem o apelację, którego nie przyjęto, w związku z nowymi dowodami przedstawianymi przez tę część rodziny, która walczy o podtrzymywanie życia oraz z powodu skargi do ETPC.

Exit mobile version