The Greatest Warrior

The Greatest Warrior Radio Zachód - Lubuskie

foto: info - poland.icm.edu.pl

>> ENGLISH VERSION <<<

 

Pipes – lektura obowiązkowa

Wybory w Stanach Zjednoczonych, progresywizm lewicowy w Europie, chiński wirus, rosyjska gra na zakaukaziu stały się wyraźnymi znakami naszych czasów, że komunizm nie umarł. Kiedy w 1945 roku Niemcy przegrały wojnę po oględnie ujmując 12 latach śmiercionośnego dyktatu komunizm dopiero wchodził na arenę świata. Trwało i zagrażało światu przez następne bez mała pół wieku. Imperium zła upadło w 1989 roku. Przyczyniło się do tego w sposób szczególny trzech wybitnych ludzi: papież Jan Paweł II, Prezydent USA Ronald Reagan i Richard Pipes, który w latach 1981-1982 był doradcą amerykańskiego przywódcy. Udział dwóch pierwszych w upadku komunizmu jest oczywisty. Zasługi Richarda Pipes’a wciąż pozostają wiedzą szerzej nieznaną. 

Po przeczytaniu książki „Komunizm” jego autorstwa, która stanowi kompendium wiedzy o tym najbardziej zbrodniczym systemie, siegnąłem po autobiografię tego najwybitniejszego sowietologa. Obie książki powinny być lekturą obowiązkową w szkołach średnich. Stanowią bowiem spojrzenie na ostatni wiek historii oczami człowieka, który łączył w sobie trzy kultury: żydowską, polską i amerykańską. Opisuje w nich bowiem profesor Pipes cały system powiązań i zależności, reguł i funkcji jakie najbrutalniejszy z systemów ideologicznych zaaplikował światu, a co gorsza aplikuje nadal. 

 

Warsztat Richarda 

Do Richarda Pipes’a nie znalazłem kontaktu. Mądrość, którą dzielił się w swojej autobiografii oraz „Komunizm” – książka, która stała się dla mnie drugą biblią, przynaglały mnie, bym się nie poddawał. Mimo, że od ponad 20 lat nie był już pracownikiem Uniwersytetu Harvarda, wydział historyczny udzielił mi skutecznego wsparcia. Profesor odpowiedział mi bardzo szybko. Mieliśmy porozmawiać. Niestety. Nie zdążyliśmy. Gdyby żył wytłumaczyłby nam wymienione przeze mnie na początku felietonu zjawiska, ich znaczenie dla losów świata, skalę, przełożenie i podpowiedziałby jak zareagować. Tak jak w czasie stanu wojennego w Polsce podpowiadał Prezydentowi Reaganowi. Profesor zostawił nam jednak swój warsztat, pełen wiedzy, doświadczenia i narzędzi do obrony nie tylko przed komunizmem, ale jego licznymi mutacjami. Wszelkie antywolnościowe ruchy, które w Europie zwykły przybierać maskę walki o prawa mniejszości, są pokłosiem komunizmu, jego krzywym odbiciem, dobrze zamaskowanym uciskiem człowieka jako jednostki. One są, nawiązując do ostatniego felietonu Krzysztofa Chmielnika, jakby w zastępstwie komunizmu. Dlatego są trudniejsze do rozpoznania, groźniejsze w skutkach i niemal niemożliwe do eliminacji. Niemal.

 

„We need the greatest warrior”

Potrzebujemy się bronić przed tym postępującym zawłaszczaniem naszej wolności, przed deprecjacją praw większości, przed wynaradawieniem surowszym, niż w czasach stalinizmu. Kiedy Agamemnon ruszał na Troję jego doradca Nestor wyraził się jasno w sprawie udziału Achillesa: „To będzie największa bitwa naszych czasów, potrzebujemy największego z wojowników”. Nie mam żadnej wątpliwości, że czeka nas wojna. Ona już trwa. Wojna z komunizmem w nowych jego odsłonach. Marszach wulgarnego zdziczenia obyczajów w Polsce, narzucania homoseksualizacji w Europie, a wreszcie próby zneutralizowania demokracji w Stanach Zjednoczonych. 

Wojna z komunizmem jakiego nie znaliśmy dotąd będzie największą wojną naszych czasów. Potrzebujemy mądrości największego z wojowników – Richarda Pipesa – bohatera wojny z komunizmem, nazwanego przez Rosjan „zażartym wrogiem ZSRR”, postrzeganego przez gazetę „Prawda” jako przepełnionego „patologiczną nienawiścią do Związku Sowieckiego”. Dlatego przez ten 2021 rok będę zachęcał w każdy możliwy sposób (przede wszystkim na twitterze) do sięgania po Jego książki. I będę podsuwał do rozważań Jego mądre myśli. Reagan obnażył słabość komunizmu militarnie i gospodarczo, Jan Paweł II w kategoriach moralnych i społecznych, Richard Pipes analitycznie i historycznie. 

Ta lekcja z komunizmu przyda się tym, którzy choć w komunie żyli, to jakoś o niej zapomnieli. Dla komuną niedotkniętych będzie obrazem rzeczywistości, której istnienie wyda im się tak absurdalne jak to, że batoniki czekoladowe snickers 30 lat temu kupowało się w raz na rok w liczbie jeden za dolary w sklepie Pewex, a wiedza o bananach ograniczała się do wiedzy o nich, że są. Dość chętliwie wszelkiej maści pokolenia postpezetpeerowskie i quaziliberalne próbowały nam wmówić, że komuny już dawno nie ma. Jest. Kontratakuje. Na szczęście mamy Pipesa. I nie zawahajmy się Go użyć.

 

Richard Pipes – w ramach zachęty do czytania – wybrane myśli:

 

O Bogu:

Istnienie Boga jest wszystkim, czego jestem absolutnie pewien, gdyż Jego obecność czułem zawsze i wszędzie.

O swoim pochodzeniu:

Żydzi zasymilowani, tacy jak my, żyli poza wspólnotami, w świecie „pomiędzy”, ale muszę przyznać, że o wiele więcej łączyło mnie z wykształconymi Polakami niż z ortodoksyjnymi Żydami, którzy traktowali takich jak my jak apostatów.

O Holokauście:

Najważniejszym skutkiem Holocaustu w mojej psychice było przeżywanie każdego dnia życia tak, jakby zostało ono mi darowane, gdyż faktycznie zostałem ocalony od niechybnej śmierci.

Ponieważ badacze napisali wiele o Holocauście, pomyślałem, że moją misją jest ukazywanie prawdy o tym na przykładzie komunizmu.

O totalitaryźmie:

Ludzie, którzy nie spędzili życia w reżmie totalitarnym, nie mogą pojąć, jak ogromny wpływ taki reżim wywiera na społeczeństwo.

O Harvardzie:

Harvard miał wysokie mniemanie o swojej wartości, które łatwo przeradzało się w arogancję – zwykle żartowano, że „zawsze można rozpoznać harvardczyka, lecz niewiele można mu powiedzieć”.

O liberałach, lata 1981-82

Cały nasz liberalny establishment uważał rząd sowiecki za bardziej odpowiedzialny niż nasz – kiedy Sowieci działali w sposób jawnie agresywny, uznawano to zwykle za uzasadnioną reakcję na naszą wojowniczość.

O ZSRR i intelektualistach:

Intelektualiści mają skłonność do ulegania magii słów, ponieważ słowa są ich walutą. Aby zajmować się Rosją (sowiecką), trzeba mieć prosty umysł. Chodzi mi o to, że w ZSRR panuje prymitywny system oparty na sile i strachu, choć zamaskowany szlachetnymi ideami. Dezorientowało to subtelne umysły, ale nie ludzi stąpających twardo po ziemi.

O stanie wojennym:

Pod koniec 1981 roku poważnie zastanawiałem się nad rezygnacją ze stanowiska (doradcy prezydenta USA) i powrotem na Harvard. Jednakże wydarzenia, które rozegrały się w Polsce w połowie grudnia 1981 roku, zmusiły mnie do natychmiastowej zmiany decyzji.

O Ryszardzie Kuklińskim:

Kukliński, polski patriota, przerażony obojętnością świata wobec inwazji na Czechosłowację w 1968 roku, postanowił oszczędzić Polsce podobnego losu. Przekazywał więc CIA tajne informacje, o planach wojsk sowieckich, a potem o przygotowaniach do wprowadzenia stanu wojennego.

O Wojciechu Jaruzelskim:

Człowiek ten na pewno nie był polskim patriotą, jak później zapewniał, ponieważ najwyżej stawiał interes światowego komunizmu reprezentowanego przez Związek Sowiecki.

O Ronaldzie Reaganie:

Pod względem gospodarczym ZSRR jest już na ostatnich nogach: pora go „popchnąć”. Reagan wrócił ze spotkania w Wersalu głęboko rozczarowany i zirytowany biernością sojuszników w odniesieniu do ograniczeń kredytowych (sprawa dotycząca m.in. umów na sprzęt do budowy gazociągu jamalskiego). Zżymał się zwłaszcza na Francuzów (których nie cierpiał), powołujących się na umowy z Moskwą, które zakazują im uczestniczenia w podobnych działaniach. Wysłuchawszy wszystkich argumentów (podczas narady z doradcami), Reagan powiedział, że Stany Zjednoczone muszą dochować wierności zasadom, nawet jeśli zaszkodzi to naszym interesom handlowym. Jeśli sytuacja w Polsce wyraźnie się poprawi, zareagujemy odpowiednio.

O zamachu na papieża:

Pierwsze pytanie Boba Novaka (wywiad dla CNN z 17 grudnia 1982) dotyczyło udziału Sowietów w zamachu na życie papieża Jana Pawła II. Odpowiedziałem, że biorąc pod uwagę pewien współudział bułgarskich służb specjalnych, zależnych wszak od KGB, można uznać, iż KGB maczała w zamachu palce, choć nie ma na to niezbitych dowodów. Było to poważne oskarżenie, bo człowiek kierujący KGB w maju 1981 roku stał teraz na czele państwa sowieckiego (Jurij Andropow). No ale w chwili nadawania wywiadu miałem już być osobą prywatną. (17 grudnia był ostatnim dniem pracy Richarda Pipes’a dla prezydenta USA, wywiad nagrano w tym samym dniu, ale wyemitowano zgodnie z obietnicą po 17 grudnia. Redaktorzy CNN zadzwonili jednak do „Timesa” i „Post” i opowiedzieli o moich rewelacjach.

O Rosji:

Reżim, który nie przestrzega prawa w granicach własnego państwa, nie będzie go szanował poza jego granicami. Jeśli prowadzi wojnę z własnymi obywatelami, to trudno się spodziewać, że będzie żył w pokoju z resztą świata.

O historii:

Historię tworzy wiele różnych sił, nie wyłączająć ślepego przypadku i działań wybitnych jednostek, a każda ma decydujące znaczenie w określonym miejscu i czasie, ale nigdy zawsze i wszędzie.

O komunistach:

Kiedy studiowałem szczegóły czerwonego terroru, który istniejąca literatura historyczna albo minimalizowała, albo pomijała, czułem ogromne przygnębienie i miałem kłopoty ze snem.

O oszukanych inteligentach:

W ocenie komunizmu mylili się nie tylko specjaliści od ZSRR i Rosji: w błędzie tkwiła cała inteligencja, zwłaszcza pracownicy nauki, którzy w rozmaitym stopniu sympatyzowali z komunistycznym eksperymentem. Było naprawdę zastanawiające, że przeciętny człowiek – przysłowiowy taksówkarz z Nowego Jorku – lepiej rozumiał komunizm niż większość uniwersyteckich profesorów. Fenomen ten przez długi czas pozostawał dla mnie zagadką. Nieco światła rzucił na tę sprawę raport Departamentu Sprawiedliwości z lutego 1995 roku. Po zbadaniu prawidłowości rządzących oszustwami finansowymi autorzy doszli do zaskakującego wniosku, że „ludzie z wyższy wykształceniem częściej padają ofiarą oszustw niż ludzie z niższym wykształceniem”.

O wykładaniu na „lewicowym” Harvardzie:

Często pytano mnie, zarówno przed, jak i po upadku Związku Sowieckiego, jak ktoś z moimi poglądami na komunizm i ZSRR mógł przetrwać na „lewicowym” Harvardzie. Odpowiadałem, pół żartem, ale i pół serio: wyobraź sobie, że żyjesz pięćset lat temu, w XV wieku. Większość ludzi wierzy, że ziemia jest płaska. Ty, w wyniku rozważań i obserwacji, doszedłeś do wniosku, że jest okrągła. Niezależnie od tego, jak dziwaczne, a nawet głupie, wydają się twoje poglądy innym ludziom, wiesz, że prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw. Cierpliwie więc czekasz, aż czas zrobi swoje.

O niepotępianiu komunizmu:

Pisząc o nazizmie, historycy nie wahają się go potępiać, i słusznie; czemu więc robić wyjątek dla komunizmu, który pochłonął jeszcze więcej ofiar? Zgadzam się z lordem Actonem, który uważał, że musi zajmować moralne stanowisko: jeśli tego nie czyni w odniesieniu do historycznych zbrodni, staje się ich wspólnikiem.”Morderstwo – pisał – jest dziełem chwili, czymś ulotnym. Występowanie w jego obronie jest czymś trwałym i świadczy o jeszcze większym zwyrodnieniu sumienia.

O wierności sobie:

Nigdy jednak nie żałowałem, że pozostałem wierny sobie.

O stosunku do życia:

Słowa George Sand, które kiedyś przeczytałem i zanotowałem sobie, oddają mój własny stosunek do życia: „Człowiek jest szczęśliwy dzięki własnym wysiłkom, kiedy zna konieczne składniki szczęścia: prosty smak, pewna doza odwagi, do pewnego stopnia wyrzeczenie się siebie, umiłowanie pracy, a nade wszystko czyste sumienie”.

O śmierci

Każdy człowiek po przekroczeniu pewnego wieku wie, że żyje z wyrokiem śmierci, chwilowo tylko odroczonym

 

tekst: Simon White

foto: info – poland.icm.edu.pl

Exit mobile version