Nasi sojusznicy muszą działać intensywniej – tak szefowa brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych reaguje na doniesienia o tym, że Berlin wstrzymuje dostawy broni na Ukrainę.
Chodzi o broń, która przybyć miałaby z Estonii. Wcześniej jednak należała do Niemiec, więc potrzebne jest zielone światło z Berlina, który nadal rozpatruje wniosek Tallinna o jej przetransportowanie do naszych wschodnich sąsiadów. Spytana o to w parlamencie Lizz Truss zaapelowała, by państwa NATO działały wspólnie w celu oddalenia widma konfliktu.
„Zjednoczone Królestwo dostarcza Ukrainie broń defensywną, wspomagamy kraj gospodarczo, zapewniamy szkolenia żołnierzom. Nasi sojusznicy powinni to poprzeć”
– zadeklarowała szefowa brytyjskiej dyplomacji.
„Nie chcemy przecież, by doszło do wtargnięcia Rosjan na Ukrainę. To wiązałoby się z potężną stratą ludzkich żyć i gąszczem problemów. Rosji trzeba to jasno przekazać”
– dodała Liz Truss. Szefowa brytyjskiej dyplomacji zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu pojedzie na Ukrainę.