Europosłanka Solidarnej Polski Beata Kempa ma nadzieję, że nowy rząd Czech będzie dążył do porozumienia w sprawie kopalni Turów, podobnie jak stara się o to polska strona. Jutro propozycje i projekt umowy w tej sprawie ma omówić czeski rząd. Ma też podjąć decyzję, czy negocjacje będą kontynuowane na poziomie ministrów czy też premierów obu państw.
Europosłanka Beata Kempa na antenie Polskiego Radia 24 odniosła się do wznowionych ostatnio rozmów polsko-czeskich w sprawie wypracowania porozumienia dotyczącego kopalni Turów.
„To nowe otwarcie daje nową nadzieję”
– stwierdziła.
Beata Kempa oceniła, że strony są blisko porozumienia co do przyszłości Turowa.
„Tam jest rzecz w tej chwili w środkach. My już raz kładliśmy na stół bardzo poważne środki jeśli idzie o kwestię ewentualnego pokrycia szkód”
– dodała.
Eurodeputowana dodała, że polski parlament „spowodował zmiany prawa w zakresie tak zwanych pozwoleń środowiskowych”. Według niej to spowodowało, że „właściwie nie ma już sporu prawnego i już nawet nie powinien zawisnąć ten spór prawny przez TSUE”.
„Ja mam nadzieję, że jednak spokojnie te rozmowy jak najszybciej się zakończą i będzie można sprawę Turowa zamknąć”
– podsumowała.
Czechy wniosły skargę do TSUE przeciw Polsce przed rokiem w związku z planami rozbudowy Turowa i wydłużeniem koncesji na wydobycie. Wnioskowały o wstrzymanie wydobycia w kopalni, bo – jak twierdziły – prowadzi to do obniżenia wód gruntowych po ich stronie granicy.
TSUE zobowiązał Polskę do wstrzymania prac kopalni na czas trwania postępowania. Ponieważ Polska nie zastosowała się do tego, nałożono na nią karę 500 tysięcy euro dziennie. Komisja Europejska zagroziła, że niezapłacone środki mogą zostać odjęte z jednego z unijnych funduszy przysługujących Polsce.