Słowa europosła Estebana Gonzalez Ponsa o Polsce są skandaliczne. Za swoją wypowiedź powinien być wykluczony z misji, która udaje się do Polski. To próba wywarcia nacisku na demokratycznie wybrane władze – uważają europosłanki PiS Beata Mazurek i Jadwiga Wiśniewska.
Na początku lutego deputowani PE pod przewodnictwem hiszpańskiego europosła Estebana Gonzaleza Ponsa (EPL) przyjeżdżają z misją obserwacyjną do Polski „w celu zbadania nielegalnej inwigilacji opozycji przy użyciu Pegasusa”.
Hiszpański europoseł Esteban Gonzalez Pons, który ma pokierować misją Parlamentu Europejskiego, udzielił wywiadu portalowi Euractiv.pl, w którym powiedział: „Spróbujemy pomóc polskiemu społeczeństwu zmienić władze, które wydają się nie być dobre dla Polski”.
„Te słowa są skandaliczne. Już oskarża, chociaż nic jeszcze nie sprawdził. Tu w PE polityczna większość będzie robiła wszystko, by uderzać w polski rząd i parlamentarną większość. Z misją PE w Polsce nikt nie powinien się spotykać, a sam Pons za tę wypowiedź powinien być z niej wykluczony”
– powiedziała PAP europosłanka Beata Mazurek (PiS), pytana o wypowiedź hiszpańskiego eurodeputowanego.
Podobnego zdania jest europosłanka Jadwiga Wiśniewska (PiS).
„Ta wypowiedź pokazuje rzeczywiste intencje PE. Nie chodzi o zebranie danych (fact finding mission), ale o próbę wywarcia nacisku na demokratycznie wybrane władze. Europoseł Pons powinien zostać odwołany z misji do Polski za swoje antydemokratyczne wypowiedzi. Można założyć, że tezy raportu z misji do Polski zostały z góry przygotowane i sama misja jest tylko pretekstem do kolejnego uderzenia w Polskę”
– powiedziała PAP.
Zdaniem Wiśniewskiej „fakty nie mają żadnego znaczenia, liczy się tylko wcześniej ustalona wersja i pod nią będzie prowadzona misja”.
„Można też przypuszczać, że Pons jest inspirowany przez swojego kolegę Donalda Tuska, który stoi na czele EPL, a więc partii, do której należy Pons. Jak widać scenariusz „zagranica” jest skrupulatnie realizowany. To kompromitacja Parlamentu Europejskiego i poważne naruszenie zasady, zgodnie z którą unijni politycy nie ingerują w wewnętrzne sprawy państw członkowskich. Pozatraktatowe ataki na Polskę i grożenie niezgodnym z prawem Unii wstrzymaniem wypłat funduszy nie powinno mieć miejsca w rzekomo demokratycznej instytucji UE”
– uważa europosłanka PiS.
„Po misji zostanie zapewne przeprowadzona kolejna pełna kłamstw debata uderzająca w Polskę i zostanie przygotowana kolejna oszczercza rezolucja. Można założyć, że jej treść już jest gotowa i niezależnie od faktów zostanie przegłosowana przez agresywną większość liberalno-lewicową w PE”
– podsumowała Wiśniewska.
Słowa Ponsa skrytykował wcześniej m.in. wiceszef MSZ Paweł Jabłoński, który wskazał, że wypowiedź „nie pozostawia wątpliwości: celem kierowanej przez niego misji obserwacyjnej nie jest zbadanie faktów, tylko zmiana władzy w Polsce”. Zaznaczył, że „Pons powinien zostać odwołany”.