Ambasador RP w Rosji Krzysztof Krajewski potwierdził w czwartek (20 listopada) w rozmowie z PAP, że w minioną niedzielę padł ofiarą napaści w Petersburgu. Najpierw grupa osób zaatakowała mnie słownie, a potem próbowała dokonać fizycznej napaści, ale zapobiegła temu moja ochrona – relacjonował dyplomata.
Doszło do kolejnego wrogiego aktu wobec mnie i personelu placówki. W czasie, gdy przechodziłem główną ulicą, Newskim Prospektem, grupa tzw. aktywistów, dobrze zorganizowana i kierowana przez osoby spoza tej grupy, zaatakowała mnie słownie, wznosząc antypolskie i antyukraińskie okrzyki, i próbowała zaatakować fizycznie
– przekazał PAP Krajewski.
Jak zaznaczył, „dzięki profesjonalizmowi personelu ambasady do napaści fizycznej nie doszło”.
Ambasador podkreślił, że napaść została przeprowadzona z premedytacją, bo skoro przechodzącą ulicą osobę atakuje zorganizowana grupa z transparentami, nie może być mowy o żadnym przypadku. Poinformował także, że w związku z tym incydentem wysłał notę protestacyjną do władz Federacji Rosyjskiej.
O zdarzeniu jako pierwsza poinformowała w czwartek „Gazeta Wyborcza”.
Kosiniak-Kamysz o napaści na ambasadora RP w Rosji: to przekraczanie kolejnej granicy
Kosiniak-Kamysz na briefingu prasowym w czwartek w Słupsku (woj. pomorskie) zauważył, że z relacji z niedzielnej napaści na polskiego ambasadora w Petersburgu wynika, że dopuścili się jej przygotowani do tego aktywiści, „wyszkoleni, wyznaczeni, żeby prowokować”.
To jest przekraczanie kolejnej granicy. To jest skandaliczne zachowanie w obliczu jakichkolwiek zasad dyplomatycznych
– oświadczył wicepremier.
Jak zaznaczył, napaść na polskiego ambasadora to niedopuszczalny skandal dyplomatyczny.
Będziemy domagali się przestrzegania prawa międzynarodowego, przestrzegania zasad dyplomacji i ochrony polskich przedstawicieli dyplomatycznych
– zaznaczył.
Kosiniak-Kamysz zauważył, że Rosja wciąż łamie zasady prawa międzynarodowego i jest zainteresowana nie normalizacją stosunków, a ich zaognianiem. Strategię Rosji określił słowami: „jedno mówią, drugie robią”.
Często w deklaracjach są bardzo otwarci, ale w działaniu, widać, jest ciągła prowokacja: akty sabotażu, dywersji, naruszanie przestrzeni powietrznej, zakłócanie GPS
– dodał.
Charge d’affaires Rosji wezwany do MSZ po ataku na polskiego ambasadora
Po niedzielnym ataku na ambasadora RP w Petersburgu MSZ wezwało na rozmowę Andrieja Ordasza, charge d’affaires Rosji w Polsce – poinformował w czwartek (20 listopada) w Brukseli rzecznik MSZ Maciej Wewiór.
Rzecznik MSZ potwierdził w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli, że w niedzielę doszło do nieprzyjemnej sytuacji z udziałem ambasadora RP w Rosji Krzysztofa Krajewskiego, który przed spotkaniem z przedstawicielami Polonii w Petersburgu został zaatakowany przy ulicy Newski Prospekt przez grupkę około dziesięciu pikietujących mężczyzn.
Został zaatakowany najpierw werbalnie, a potem sytuacja eskalowała i była nawet próba fizycznej napaści. Musiała interweniować ochrona pana ambasadora
– powiedział Wewiór.
Rzecznik powiadomił, że w środę przed południem do MSZ został wezwany charge d’affaires Rosji w Polsce.
W trzech celach: po pierwsze, aby wręczyć mu notę wycofującą naszą zgodę na funkcjonowanie ostatniego konsulatu rosyjskiego w Polsce (chodzi o konsulat w Gdańsku – PAP). Drugim tematem było wyrażenie naszego oburzenia za usunięcie płaskorzeźb na cmentarzu w Katyniu. I trzecim tematem była sytuacja z niedzieli
– wyjaśnił rzecznik.
Wewiór podkreślił, że polski ambasador pełni swoją rolę w bardzo trudnych warunkach w państwie, które nie jest przyjazne Polsce. Dodał jednak, że strona rosyjska przyznała rację polskim władzom, że takie sytuacje, jak atak na ambasadora, nie powinny się zdarzać.
Rzecznik przypomniał, że MSZ wprowadziło już ograniczenia dotyczące poruszania się rosyjskich dyplomatów po Polsce. Poinformował także, że Polska próbuje przekonać do podobnych kroków swoich europejskich partnerów. – Uważamy, że dyplomaci rosyjscy nie powinni korzystać z dobrodziejstw strefy Schengen – ocenił. Potwierdził również doniesienia o tym, że – zgodnie z notą przekazaną Rosjanom – konsulat rosyjski w Gdańsku musi zostać zamknięty do północy 23 grudnia; do tej też daty jego pracownicy muszą opuścić terytorium RP. Rzecznik powiedział, że, jak dotąd, Rosja nie zareagowała formalnie na tę decyzję.
Przedstawiciel Rosji nie był jedynym dyplomatą wezwanym na rozmowę do MSZ. W środę po południu do ministerstwa zaproszono również charge d’affaires Białorusi, któremu wręczona została nota nakazująca wydanie dwóch osób odpowiedzialnych za akt dywersji na polskiej kolei. Jak powiadomił w czwartek szef MSZ Radosław Sikorski, polskie służby wiedzą, że osoby odpowiedzialne za atak na przybyły z Białorusi i uciekły na Białoruś.
Maciej Wewiór przyjechał do Brukseli razem z Radosławem Sikorskim. Szef MSZ bierze w czwartek udział w posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych państw UE.









![Atak na ambasadora RP w Rosji. Kosiniak-Kamysz: to przekraczanie kolejnej granicy [AKTUALIZACJA] 9 Fot. x.com/PLinRussia](https://zachod.pl/wp-content/uploads/2025/11/cc35510b81c17cdfdc24419ed74fa917_xl-1-750x422.jpg)








