Za akty dywersji na kolei w miejscowości Mika oraz koło Puław odpowiadają dwaj obywatele Ukrainy, współpracujący z rosyjskimi służbami – poinformował w Sejmie premier Donald Tusk. Szef rządu przedstawił w parlamencie informację na temat ostatnich aktów sabotażu.
„Mamy pewność, że próba wysadzenia torów oraz naruszenie infrastruktury kolejowej miały charakter intencjonalny i miały na celu doprowadzenie do katastrofy w ruchu kolejowym” – powiedział Donald Tusk. Wskazał, że ustalonymi sprawcami są dwaj obywatele Ukrainy, którzy od dłuższego czasu współpracowali z rosyjskimi służbami. Szef rządu przekazał także, że osoby te opuściły już Polskę przez przejście graniczne w Terespolu.
Pierwszy z aktów dywersji na kolei okazał się nieskuteczny, a drugi doprowadził jedynie do uszkodzenia podłogi wagonu pociągu towarowego. Jak mówił Tusk, akty dywersji na kolei przebiegały w odstępach czasowych:
– Drugie zdarzenie miało miejsce w sobotę, 15 listopada wieczorem – dodał premier:
W związku z aktami dywersji na kolei z inicjatywy premiera odbyło się nadzwyczajne posiedzenie rządowego Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Narodowego. Wzięli w nim udział dowódcy wojskowi, szefowie służb i przedstawiciele prezydenta.
Czytaj także:
Dywersja na torach. Zidentyfikowano telefony sprawców?
Śledczy ustalili, w jaki sposób doszło detonacji ładunków wybuchowych na trasie kolejowej Warszawa-Lublin. Oba sterowane były z telefonów komórkowych zarejestrowanych u polskiego operatora. Numery są zarejestrowane na konkretne paszporty, ale...
Czytaj więcejDetails













![Incydenty na kolei. Służby wykryły element znajdujący się przy torze [AKTUALIZOWANY] 13 Mika w pow. garwolińskim, gdzie doszło do aktu dywersji na torach. Na premier Donald Tusk, szef MSWiA Marcin Kierwiński i minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak Fot. PAP/KPRM](https://zachod.pl/wp-content/uploads/2025/11/4f88e05df1343bd97475d41a5c9d96a6_xl-350x250.jpg)





