Są zbyt długie, skomplikowane i nieprzystępne dla laików – tak często wyglądają opisy eksponatów w czeskich muzeach i galeriach. Ma to zmienić powstająca właśnie aplikacja.
Na razie tłumaczy teksty na języki obce i odczytuje je na głos. W przyszłości – dzięki sztucznej inteligencji – dostosuje opisy do potrzeb konkretnego zwiedzającego.
Według Lukáša Pilki, twórcy aplikacji Cabinet of Wonders nie ma nudnych eksponatów. Jest tylko nudny sposób ich prezentacji.
TŁUMACZENIE:
Stworzenie opisu, który trafi do każdego z odwiedzających można porównać do nakręcenia filmu, który spodoba się każdemu widzowi. Tymczasem do muzeum przychodzą bardzo różni ludzie: małe dzieci, obcokrajowcy nieznający kontekstu, akademicy specjalizujący się w danej dziedzinie czy wreszcie zmęczeni turyści.
Zespół Lukáša Pilki rozwija aplikację opartą na modelu językowym, uzupełnianą materiałami dostarczanymi przez muzealników. Rozwiązanie można już testować w praskim Muzeum Literatury.
TŁUMACZENIE:
Chcemy iść w stronę personalizacji – tak, by nie była to uniwersalna opowieść, ale narracja dostosowana do konkretnego odbiorcy. Oparta oczywiście na faktach, ale bardziej zrozumiała i przekazana językiem bliższym danej osobie.
W obecnej wersji aplikacja potrafi odpowiedzieć na dodatkowe pytania zwiedzającego, skierować go we właściwe miejsce na ekspozycji i udzielić praktycznych wskazówek.
