Koszmarna kraksa na Tour de Pologne. Wiadomo, co z zawodnikami

Fot. Rafał Majka/FB

Fot. Rafał Majka/FB

W kraksie na zjeździe z Przełęczy Walimskiej, w końcówce trzeciego etapu wyścigu Tour de Pologne, najbardziej ucierpiał Filippo Baroncini. Włoski kolarz doznał m.in. złamania kręgu szyjnego, ale bez następstw neurologicznych – poinformowała grupa UAE Team Emirates-XRG.

Niestety, Filippo Baroncini doznał urazu w wypadku na 3. etapie Tour de Pologne. Doznał licznych obrażeń twarzy, złamania kręgu szyjnego (bez następstw neurologicznych) oraz złamań kości twarzy i obojczyka. Obecnie przebywa w szpitalu, pod opieką naszego zespołu medycznego

– napisała na platformie X ekipa ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, powołując się na swojego głównego lekarza Adriana Rotunno.

Rafał Majka, starszy kolega Baronciniego, zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie z obtartą skórą na prawej ręce i wezwaniem do kibiców: „Wasza dobra energia się przyda”.

Dalsza część tekstu pod wpisem

Etap wokół Wałbrzycha miał dramatyczny przebieg. W końcówce kolarze zatrzymali się na 15 minut, a sędziowie zarządzili neutralizację, czyli zachowanie wyników w klasyfikacji generalnej bez zmian.

Kraksa na Tour de Pologne. Ucierpieli m.in Rafał Majka i Michał Kwiatkowski

Powodem była kraksa, 22 km przed metą, na zjeździe z Przełęczy Walimskiej. Ucierpiało w niej kilkunastu kolarzy, m.in. lider wyścigu Francuz Paul Lapeira, Rafał Majka, Michał Kwiatkowski, drugi w klasyfikacji generalnej Czech Mathias Vacek, a także Filippo Baroncini.

Dalsza część tekstu pod grafiką

Zatrzymały się wszystkie nasze karetki pogotowia, aby udzielać pomocy. Peleton nie mógł dalej jechać bez karetek. Takie są wymogi bezpieczeństwa. W momencie, gdy dowiedzieliśmy się, że karetki dołączyły do peletonu, kolarze ruszyli i żeby nie robić zamieszania ustaliliśmy, że czas nie będzie liczony, a zawodnicy będą walczyć o zwycięstwo etapowe

– wyjaśnił na mecie dyrektor wyścigu Czesław Lang.

Wieczorem francuski zespół Decathlon AG2R La Mondiale poinformował, że Lapeira ma dwa pęknięte żebra, co jednak nie przeszkodzi mu stanąć na starcie w czwartek. Z wyścigu wycofał się natomiast Vacek.

Etap wygrał po finiszu z okrojonego peletonu Brytyjczyk Ben Turner, którego rozprowadzał Kwiatkowski.

W czwartek odbędzie się odcinek z Rybnika do Cieszyna (201,4 km). Może to być ostatnia okazja do popisu dla sprinterów, choć w połowie trasy znajduje się wymagający podjazd na Przełęcz Salmopolską.

Czytaj także:

Czytaj także:

Czytaj także:

Exit mobile version