Prezydent Świdnicy i szkoła żegnają tragicznie zmarłego 15-letniego harcerza

Fot. Freepik

Fot. Freepik

Smutek, pustka, złość. To nie miało prawa się wydarzyć. Młodym harcerzem, który stracił życie był uczeń II LO w Świdnicy – napisała w czwartek (24 lipca) na portalu społecznościowym prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska. 15-letniego harcerza, który zmarł tragicznie minionej nocy żegna też jego szkoła.

W nocy ze środy na czwartek (23/24 lipca) w jeziorze Ośno w miejscowości Wilcze w pow. wolsztyńskim w Wielkopolsce doszło do tragicznej śmierci 15-letniego harcerza. Nastolatek podejmował próbę zdobycia sprawności harcerskiej, która miała polegać na przepłynięciu wpław jeziora i rozpaleniu ogniska na drugim brzegu. W pewnym momencie chłopak zniknął pod wodą. Nad ranem strażacy-nurkowie wyciągnęli ciało nastolatka na brzeg. Niedługo po tragicznym zdarzeniu, zatrzymane zostały dwie osoby – opiekun i ratownik wodny. Obóz był organizowany przez Okręg Dolnośląski ZHR; uczestniczyło w nim ponad 70 dzieci.

Smutek, pustka, złość! To nie miało prawa się wydarzyć! Młodym harcerzem, który stracił życie był uczeń II LO w Świdnicy” – napisała w czwartek po południu na portalu społecznościowym prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska. „Mam nadzieję, że winni tej olbrzymiej tragedii zostaną surowo ukarani

– dodała.

Dalsza część tekstu pod wpisem

Moskal-Słaniewska zaznaczyła, że nie sposób znaleźć słów, które mogłyby ukoić ból po tak wielkiej stracie.

Nie ma nic bardziej nienaturalnego i niesprawiedliwego niż strata dziecka – kogoś tak bliskiego, tak bardzo kochanego, tak młodego. W tej trudnej i bolesnej chwili pragnę przekazać rodzinie Dominika wyrazy najszczerszego współczucia. Niech pamięć o Nim pozostanie żywa w sercach wszystkich, którzy Go znali i kochali. Niech to, kim był, jak żył i jak wiele znaczył, przynosi Wam siłę i otuchę. Łączę się z Wami w żalu i modlitwie

– napisała.

Młodego harcerza żegna także II Liceum Ogólnokształcące w Świdnicy. Szkoła na swojej stronie internetowej napisała, że Dominik był utalentowanym, pełnym pasji uczniem, który – jak wskazano – „zaledwie rozpoczął swoją licealną drogę, a już zdążył nas zachwycić swoją wiedzą, życzliwą postawą, aktywnością na rzecz klasy i szkoły”.

Szkoła podała, że był m.in. laureatem tytułu Taon w konkursie fizycznym Lwiątko, wyróżnionym w Kangurze Matematycznym, finalistą Mistrzostw Polski w Geometrii, laureatem Dolnośląskiego Konkursu Literackiego „Laur Diamentowego Pióra”. Zdobył także wyróżnienie w II etapie Olimpiady Teologii Katolickiej.

Zostanie w naszej pamięci jako młody człowiek o niezwykłym umyśle i dobrym sercu

– napisano.

Także ministra edukacji Barbara Nowacka, w związku z tragicznym wydarzeniem opublikowała wpis na portalu X: „Każda śmierć młodej osoby, a tym bardziej podczas wakacyjnego wypoczynku, to ogromna tragedia dla rodziny i przyjaciół. Składam im oraz całej społeczności harcerskiej w Polsce najszczersze kondolencje”.

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Czytaj także:

ZHR wprowadza żałobę

Przewodnicząca ZHR hm. Anna Malinowska zarządziła we wszystkich jednostkach żałobę. W Rozkazie Specjalnym L 2/2025 czytamy:

„Druhny! Druhowie!
Dzisiaj w nocy na obozie w Wilczem pod Wolsztynem doszło do wypadku, w wyniku którego zginął nasz harcerz. Rodzinie i bliskim zmarłego Druha składam najszczersze kondolencje. W tych trudnych chwilach proszę wszystkich członków ZHR o modlitwę za śp. Druha Dominika.

1. Zarządzam miesięczną żałobę we wszystkich jednostkach Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.
2. Polecam założyć na ten okres na Krzyże Harcerskie czarne krepy, a na sztandary żałobne wstęgi

Czuwaj!”

Kondolencje rodzinie zmarłego harcerza oraz społeczności Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej, do której należał 15-latek, złożył Związek Harcerstwa Polskiego.

Śmierć 15-letniego harcerza. Ekspert: nie wiem, czemu miało służyć pływanie nocą w jeziorze

Nie wiem, czemu miało służyć pływanie nocą w jeziorze, ale my takie praktyki odradzamy – powiedział PAP prezes MOPR Jarosław Sroka, odnosząc się do utonięcia 15-letniego chłopca na obozie harcerskim. Wskazał, że przy tego typu aktywnościach potrzebne są umiejętności i odpowiednie zabezpieczenie.

O tragedii, do której doszło na obozie harcerskim w miejscowości Wilcze (Wielkopolska) tamtejsza policja poinformowała w czwartek. 15-latek zdobywał sprawność harcerską, miał w nocy przepłynąć jezioro.

Chłopiec utonął. Zatrzymane zostały dwie osoby – przełożony drużyny harcerskiej oraz ratownik wodny.

Jarosław Sroka, prezes Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (MOPR)podkreślił, że pływanie nocą w jeziorze może być niebezpieczne.

My oczywiście odradzamy. W przypadku Mazur ruch na jeziorach jest bardzo duży. Są tam nie tylko żaglówki, motorówki, ale też skutery itp.

– podkreślił w rozmowie z PAP Sroka.

Wskazał, że jeżeli ktoś podejmuje już tego typu aktywności powinien być do nich odpowiednio przygotowany i mieć asekurację. 

Nie znam tamtej sytuacji, ale nie mam pojęcia czemu miało służyć to, żeby chłopiec pływał w nocy w jeziorze i jaka to miała być sprawność harcerska

– powiedział Sroka.

Ocenił, że zdobywanie tego typu umiejętności można było zorganizować np. na kąpielisku pod okiem ratownika. – Tam są ludzie, jest sprzęt i tam można te odległości pływać – zaznaczył prezes MOPR.

Zwrócił też uwagę, że Polacy, wchodząc do jeziora czy morza, najczęściej płyną w jego głąb, a można odpływać kilka metrów i pływać wzdłuż brzegu.

Płynie się tak samo, pokonuje się te same długości, a jest się dużo bezpieczniejszym. Natomiast w przypadku, gdy coś się dzieje osoby, które są na brzegu mogą nam szybciej i skuteczniej pomóc

– zaznaczył Sroka.

Wskazał, że trudno mu komentować przypadek utonięcia harcerza, bo nie zna sytuacji, ale jeżeli praktykujemy tego typu rzeczy, to ratownik ma obowiązek na początku przeprowadzić test pływacki. 

Musi sprawdzić, czy dana osoba potrafi pływać i jak pływa oraz w którym miejscu i w jakiej strefie może się poruszać

– zwrócił uwagę.

 

Exit mobile version