Kraje UE poparły cła odwetowe na USA

Spotkanie Komisji Europejskiej. Na zdjęciu Ursula von der Leyen i Maros Sefcovic (PAP/EPA/OLIVIER HOSLET)

Spotkanie Komisji Europejskiej. Na zdjęciu Ursula von der Leyen i Maros Sefcovic (PAP/EPA/OLIVIER HOSLET)

Unijne kraje zdecydowały o nałożeniu ceł odwetowych na Stany Zjednoczone w reakcji na nałożone przez USA cła na stal i aluminium z Europy. Ponad 1,7 tys. amerykańskich produktów ma być obłożonych 25-proc. cłami, a na prawie 50 mają być nałożone cła 10 proc.

O liście produktów rozesłanej do państw członkowskich przez Komisję Europejską pisała w poniedziałek brukselska korespondentka Polskiego Radia. Potwierdziły się informacje Beaty Płomeckiej, że unijny odwet został złagodzony i będzie o wartości około 20 mld euro. Początkowo mówiło się, że będzie to 22,5 mld euro.

Cła uderzają w ikoniczne produkty z USA, także w większości w te ze stanów, które głosowały na Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. A zatem na liście są na przykład motocykle, jeansy, ciężarówki, części samochodowe, jachty, ubrania, w tym odzież sportowa, papierosy i tytoń, drewno, różne gatunki mięsa, soki owocowe, orzechy i migdały, soja, czy lody.

Cła będą wchodzić w życie etapami – pierwsze w przyszłym tygodniu, kolejne za miesiąc, ostatnie – jak soja czy migdały – w grudniu. Na liście nie ma amerykańskiej whiskey. O jej wykreślenie zabiegały Francja, Hiszpania i Włochy, które są głównymi eksporterami napojów alkoholowych do USA i obawiały się, że prezydent Trumpa spełni groźby i nałoży 200 proc. cła na europejskie alkohole. A wtedy uderzyłoby to także w eksport polskiej wódki do Stanów Zjednoczonych.

Unia na razie reaguje tylko na amerykańskie cła na stal i aluminium z Europy, które obowiązują od połowy marca. Nie spieszy się natomiast z reakcją na cła na samochody i tak zwane cła wzajemne, ogłoszone w ubiegłym tygodniu. Cały czas liczy bowiem na negocjacje z USA.

Czytaj także:

Czytaj także:

Exit mobile version