Charków atakowany rosyjskimi dronami już drugą noc

Ukraińscy żołnierze na froncie (PAP/EPA/Press service of the 24 Mechanized brigade HANDOUT)

Ukraińscy żołnierze na froncie (PAP/EPA/Press service of the 24 Mechanized brigade HANDOUT)

Rosja od dwóch dni atakuje dronami Charków. Agencja UNIAN podała, że w jednej z dzielnic słychać było sześć eksplozji. Wybuchy uszkodziły kilka budynków. Dzień wcześniej rosyjskie drony uderzyły w charkowski szpital wojskowy i pobliskie kamienic. Zginęło dwóch cywilów, a ponad 30 osób zostało rannych.

Każdej nocy w ukraińskich miastach wyją syreny alarmów przeciwlotniczych. Co kilka dni agresor zmienia główny cel dronowych rajdów. Od soboty bezzałogowce nękają mieszkańców Charkowa. Wcześniej takim zmasowanym atakom poddawane były Odessa i Kijów.

Niezależny ekspert wojskowy Jan Matwiejew zwraca uwagę, że rosyjska propaganda próbuje przedstawiać sytuację na froncie jako „skrajnie niekorzystną dla Ukrainy”, jednak w jego ocenie tak nie jest.

Ukraińscy żołnierze z brygady „Rubież” wyjaśnili w rozmowie z Polskim Radiem, że Rosjanie, przeprowadzając liczne ataki na froncie oraz dokonując nocnych nalotów na ukraińskie miasta, chcą zastraszyć Ukraińców, aby skłonić Kijów do kapitulacji.

Czytaj także:

Czytaj także:

Exit mobile version