Andrzej Duda nadał polskie obywatelstwo Jessemu Eisenbergowi

Jesse Eisenberg, Andrzej Duda Fot. PAP/Radek Pietruszka

Jesse Eisenberg, Andrzej Duda Fot. PAP/Radek Pietruszka

Podczas wizyty w USA prezydent Andrzej Duda nadał polskie obywatelstwo amerykańskiemu aktorowi Jessemu Eisenbergowi. Aktor – którego przodkowie wyemigrowali do USA z Polski – dziękując prezydentowi, podkreślał swoje związki z Polską oraz znaczenie ponownego odnajdywania swoich korzeni.

Uroczyste nadanie obywatelstwa aktorowi to ostatni punkt wizyty prezydenta Dudy w USA. Uroczystość odbyła się w polskim przedstawicielstwie przy ONZ w Nowym Jorku.

Polskie korzenie

Eisenberg to amerykański aktor i reżyser żydowskiego pochodzenia, znany m.in. z roli założyciela Facebooka Marka Zuckerberga w filmie „The Social Network”. W ubiegłym roku do kin trafił film “Prawdziwy Ból”, wyreżyserowany przez Eisenberga, który zagrał w nim także główną rolę; jego partner w tym filmie Kieran Culkin otrzymał na niedzielnej gali statuetkę Oscara za najlepszą rolę drugoplanową.

Dalsza część tekstu pod tweetem

„Prawdziwy ból” przedstawia podróż dwóch amerykańskich kuzynów żydowskiego pochodzenia do Polski w celu odkrywania swoich korzeni oraz historii polskich Żydów, w tym historii Zakłady.

Sam Eisenberg ma polsko-żydowskie korzenie, a jego przodkowie wyemigrowali do USA z Polski i Ukrainy. Aktor w rozmowach z mediami wielokrotnie podkreślał swoje zainteresowanie i bliską więź z Polską, w ubiegłym roku poinformował też, że aplikował o polskie obywatelstwo.

– Cieszę się, że ludzie ze świata, zza oceanu, pamiętają o swoim pochodzeniu, o tym, że ich przodkowie wywodzą się z Rzeczypospolitej i chcą związać się z naszym krajem

– mówił podczas uroczystości prezydent Andrzej Duda.

Eisenberg powiedział, że ważnym momentem jego „olśnienia” były realizowane w Polsce zdjęcia do filmu „Prawdziwy ból”. Jak tłumaczył, jego rodzina – mimo, że żyła na terenach Rzeczpospolitej wielokrotnie dłużej, niż w Ameryce – po migracji do USA nie przywiązywała wagi do swojej historii i dopiero on postanowił odkryć ją na nowo oraz „ponownie nawiązać więź z krajem przodków”.

Eisenberg wyraził także uznanie dla łódzkiej szkoły filmowej, z absolwentami której współpracował przy „Prawdziwym Bólu”, a także dla historyków i edukatorów pracujących w dawnych niemieckim obozie koncentracyjnym na Majdanku w Lublinie, którzy – jak zaznaczył – wykonują niezwykle ważną pracę dla upamiętniania ofiar Holokaustu.

– Ci utalentowani akademicy mogliby pewnie wykonywać dowolny zawód na świecie, ale wybrali właśnie pracę w tym muzeum – po to, by upamiętniać losy m.in. mojej rodziny. Wtedy zdałem sobie sprawę z tego, że ci Polacy robią dużo więcej dla upamiętnienia tych losów, niż ja. Dlatego uznałem, że to dobry moment, by nawiązać emocjonalną więź z Polakami

– zaznaczył. 

Czytaj także:

Exit mobile version