Były premier Mateusz Morawiecki (PiS), który w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie usłyszał zarzuty w śledztwie dotyczącym organizacji wyborów korespondencyjnych w 2020 r., oświadczył, że odmówił składania wyjaśnień w tej sprawie. Podkreślił, że najpierw musi zapoznać się z aktami sprawy.
– Odmówiłem składania wyjaśnień (…) W momencie jak się zapoznam z aktami, to będę składał zeznania
– powiedział Morawiecki przy wyjściu z budynku prokuratury.
Pytany o to, czy usłyszał zarzuty w sprawie wyborów korespondencyjnych z 2020 r. odpowiedział, że oczywiście.
– Tutaj państwo postąpili zgodnie z procedurą i przedstawili mi zarzuty
– powiedział b. szef rządu.
Prokuratorzy zarzucają Morawieckiemu, że jako premier przekroczył swoje uprawnienia i podjął działania bez podstawy prawnej w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich 10 maja 2020 r. w trybie wyłącznie korespondencyjnym.
Prok. Skiba: Morawiecki nie przyznał się do zarzucanego mu czynu
– Podejrzany był w obecności dwóch obrońców, skorzystał ze swoich uprawnień, odmówił składania wyjaśnień, odpowiadania na pytania. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Złożył wnioski o zapoznanie się z materiałem dowodowym w tej sprawie i wyraził chęć ustosunkowania się do zarzutów po uzyskaniu uzasadnienia tych zarzutów oraz po zapoznaniu się z materiałami tego postępowania
– powiedział prok. Skiba dziennikarzom.
Wcześniej Morawiecki – po wyjściu z prokuratury – oświadczył, że odmówił składania wyjaśnień w tej sprawie. Podkreślił, że najpierw musi zapoznać się z aktami sprawy.
– Odmówiłem składania wyjaśnień (…) W momencie jak się zapoznam z aktami, to będę składał zeznania
– powiedział polityk PiS.
Morawiecki przed przesłuchaniem w prokuraturze: realizacja wyborów prezydenckich była moim obowiązkiem
Były premier Mateusz Morawiecki (PiS) stawił się w czwartek (27 lutego) w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, gdzie ma usłyszeć zarzuty w śledztwie dotyczącym organizacji wyborów korespondencyjnych w 2020 r. Realizacja wyborów prezydenckich była moim obowiązkiem – powiedział Morawiecki przed wejściem do budynku prokuratury.
– Pandemia COVID-19 to było wielkie wyzwanie dla całego świata. Świat zamarł, świat nie miał żadnych procedur. Nikt nie był przygotowany, żaden kraj, ani w Europie, ani na innych kontynentach. (…) To był czas naprawdę horroru w służbie zdrowia, strasznych rzeczy, które działy się w całej Europie, w całym świecie. I w tamtym czasie trzeba było podejmować odważne decyzje i nie bałem się podejmować takich decyzji, które wypełniały konstytucję
– powiedział Morawiecki.
Ocenił, że dziś jest „ścigany za wolę organizacji wyborów prezydenckich”.
– Artykuł 128 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej nakłada na Radę Ministrów obowiązek realizacji wyborów prezydenckich w terminie nie wcześniejszym niż 100 dni przed zakończeniem kadencji prezydenta i nie późniejszym niż 75 dni przed zakończeniem kadencji prezydenta, a więc realizacja wyborów prezydenckich była moim obowiązkiem, była naszym obowiązkiem i gdybym miał jeszcze raz podejmować decyzję, czy zlecać prace przygotowawcze do realizacji, umożliwiające przeprowadzenie wyborów, to bym jeszcze raz taką samą decyzję podjął
– dodał.
Przed budynkiem prokuratury zebrała się grupa kilkudziesięciu osób, w tym politycy PiS, którzy wyrazili solidarność z byłym szefem rządu.
Prokuratorzy chcą przedstawić Morawieckiemu zarzuty, że jako premier przekroczył swoje uprawnienia i podjął działania bez podstawy prawnej w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich 10 maja 2020 r. w trybie wyłącznie korespondencyjnym. Następnie b. premier ma zostać przesłuchany w charakterze podejrzanego.
Wniosek o uchylenie mu immunitetu w tej sprawie trafił do Sejmu w połowie stycznia. Kilka dni później Morawiecki poinformował, że sam zrzekł się immunitetu, bo – jak stwierdził – wie, że „prawda, prawo i sprawiedliwość zwyciężą i skończy się czas bezpodstawnych, politycznie motywowanych zarzutów”.
Oświadczył wówczas, że wszystkie jego decyzje w okresie pełnienia urzędu premiera „były podyktowane wolą działania w zgodzie z Konstytucją RP i w interesie Rzeczypospolitej – w tym w szczególności z obowiązkiem ochrony życia i zdrowia obywateli oraz zapewnienia im możliwości realizacji konstytucyjnych uprawnień do demokratycznego wyboru prezydenta RP”.
Wiosną 2020 r. – w trakcie trwającej pandemii COVID-19 – ówczesny szef rządu polecił Poczcie Polskiej działania niezbędne do przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich, które w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa miały odbyć się 10 maja 2020 r. w trybie korespondencyjnym (tzw. wybory kopertowe).
Ustawa w sprawie głosowania korespondencyjnego weszła w życie 9 maja 2020 r., natomiast Morawiecki już 16 kwietnia 2020 r. wydał dwie decyzje: Poczcie Polskiej – polecającą podjęcie działań zmierzających do organizacji wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej, a Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych – polecającą rozpoczęcie drukowania kart do głosowania i innych dokumentów niezbędnych w procesie wyborczym.
Finalnie wybory nie odbyły się 10 maja, tylko 28 czerwca, a głosowanie odbywało się w lokalach wyborczych.
We wrześniu 2020 r. WSA w Warszawie orzekł, że decyzja premiera Morawieckiego zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania wyborów prezydenckich w trybie głosowania korespondencyjnego rażąco naruszyła prawo. Według WSA decyzja ta naruszyła m.in. konstytucję, Kodeks wyborczy, ustawę o Radzie Ministrów i Kodeks postępowania administracyjnego. WSA stwierdził, że konstytucja ani inne ustawy nie przyznają Prezesowi Rady Ministrów uprawnień w zakresie zmierzającym do organizacji wyborów powszechnych.
Wyrok ten stał się prawomocny pod koniec czerwca 2024 r. po tym, gdy Naczelny Sąd Administracyjny oddalił od niego skargi kasacyjne.
Czytaj także:
Morawiecki zrzekł się immunitetu
B. premier, poseł PiS Mateusz Morawiecki poinformował w czwartek (23 stycznia), że zrzekł się immunitetu. "Wiem, że prawda, prawo i sprawiedliwość zwyciężą" - podkreślił. Szef komisji regulaminowej Jarosław Urbaniak...
Czytaj więcejDetailsCzytaj także:
Komisja ds. wyborów korespondencyjnych: Morawiecki nie działał w granicach prawa
Były premier Mateusz Morawiecki nie działał w granicach prawa i nadużywał swoich kompetencji - wynika z przedstawionego projektu raportu sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. Jak wskazano, Morawiecki miał...
Czytaj więcejDetails![Morawiecki w prokuraturze. Były premier usłyszał zarzuty. Odmówił składania wyjaśnień [AKTUALIZACJA] 2 PAP/Paweł Supernak](https://zachod.pl/wp-content/uploads/2025/02/60f44be261c0a32dbf27f1fefe95e993_xl-1024x683.jpg)