Chadecki blok CDU/CSU zwyciężył w niedzielnych przedterminowych wyborach do niemieckiego Bundestagu, uzyskując 29 proc. głosów – wynika z sondażu exit poll dla publicznego nadawcy ARD. Chadecy wyprzedzili skrajnie prawicową Alternatywę dla Niemiec (AfD) – 19,5 proc. i socjaldemokratyczną SPD – 16 proc.
Na kolejnych miejscach znaleźli się Zieloni – 13,5 proc. i Lewica – 8,5 proc.
Biorąc pod uwagę możliwe błędy pierwszej prognozy po zamknięciu lokali wyborczych, szansę na przekroczenie pięcioprocentowego progu wyborczego i tym samym na miejsca w Bundestagu mają liberałowie z FDP, których obecny wynik to 4,9 proc. głosów oraz lewicowo-populistyczny Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) – 4,7 proc.
Liderka AfD Weidel dziękuje zwolennikom za „wspaniałą kampanię wyborczą”
Kandydatka skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) na kanclerza Alice Weidel podziękowała w niedzielę zwolennikom partii za kampanię wyborczą tuż po ogłoszeniu wyników sondaży powyborczych, które wskazują, że AfD będzie drugą najsilniejszą partią w Bundestagu.
„Było wspaniale” i „nasza ręka zawsze będzie wyciągnięta do udziału w rządzie” – podkreśliła Weidel.
AfD jest jedyną partią, której udało się podwoić poparcie w porównaniu do poprzednich wyborów parlamentarnych z 2021 r. Wstępne prognozy mówią o 19-20 proc. poparcia dla AfD.
Szef frakcji CDU/CSU: utworzenie rządu może być ogromnym wyzwaniem
Po pierwszych prognozach po wyborach do Bundestagu sekretarz frakcji parlamentarnej CDU/CSU w Bundestagu Thorsten Frei postrzega utworzenie stabilnego rządu jako „ogromne wyzwanie”. Warunki do utworzenia stabilnego rządu nie są idealne – powiedział Frei stacji ZDF.
Wszyscy muszą zdać sobie sprawę, że stawką jest przyszłość kraju – podkreślił polityk w niedzielę wieczorem.
Sekretarz generalny SPD: „historyczna porażka” wyborcza socjaldemokratów
Sekretarz generalny Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) Matthias Miersch powiedział, że jego partia poniosła „historyczną porażkę” w niedzielnych wyborach do Bundestagu.
SPD rządziła w Niemczech wspólnie z Zielonymi i FDP od 2021 r. Trójpartyjna koalicja rozpadła się na początku listopada po wyjściu FDP z rządu.
Lider zwycięskiej chadecji zapowiada gotowość do rozmów koalicyjnych
Friedrich Merz, lider chadeckiego bloku CDU/CSU, który według pierwszych prognoz zwyciężył w niedzielnych wyborach do Bundestagu, zapowiedział gotowość do rozmów koalicyjnych. Najważniejszą rzeczą jest jak najszybsze przywrócenie zdolnego do działania rządu w Niemczech – podkreślił w Berlinie Merz.
– My, CDU i CSU wygraliśmy te wybory do Bundestagu w 2025 r. – podkreślił Merz. – Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności, znam też skalę zadania, które teraz przed nami stoi. Podchodzę do niego z najwyższym szacunkiem i wiem, że nie będzie łatwe
– oświadczył Merz, odnosząc się do rozmów koalicyjnych.
Merz podziękował też liderowi bawarskiej CSU Markusowi Soederowi za współpracę podczas kampanii wyborczej.
Scholz: gorzki wynik wyborczy mojej SPD
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz przyznał, że jego partia SPD poniosła porażkę w niedzielnych wyborach do Bundestagu.
– To jest gorzki wynik wyborczy
– powiedział Scholz w centrali SPD, Domu Willy’ego Brandta w Berlinie.
Scholz powiedział, że bierze na siebie odpowiedzialność za wynik partii. Pogratulował zwycięskim partiom chadeckim CDU/CSU podkreślając, że „żyjemy w demokratycznym kraju”.
Ustępujący kanclerz zaznaczył, że nigdy nie pogodzi się z sytuacją, w której partia radykalna w Niemczech osiąga „tak dobry wynik”, mając na myśli AfD.
Lider Lewicy: to wielki sukces
Lider Lewicy Jan van Aken ocenił, że wynik partii w niedzielnych wyborach do niemieckiego Bundestagu to „wielki sukces”. Według prognozy exit poll dla ARD, Lewica uzyskała 8,5 proc. głosów – to o prawie cztery punkty procentowe więcej niż w 2021 r. Partia zyskała znacznie w ostatnich tygodniach kampanii.
– Zaczynaliśmy jako słabeusze, a teraz jesteśmy silniejsi niż wcześniej
– podkreślił van Aken w rozmowie z publicznym nadawcą ZDF.
W ocenie van Akena następny rząd Niemiec będzie musiał stawić czoła silnej lewicowej opozycji.
Szef Centralnej Rady Żydów zszokowany wynikiem AfD
Przewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech Josef Schuster powiedział w niedzielę portalowi dziennika „Welt”, że chociaż zgodnie z sondażami należało się spodziewać takiego wyniku, to jest zszokowany sukcesem wyborczym Alternatywy dla Niemiec (AfD).
– Musi nas wszystkich niepokoić, że jedna piąta niemieckich wyborców oddaje swój głos na partię, która jest przynajmniej częściowo prawicowo ekstremistyczna, która otwarcie szuka językowych i ideologicznych powiązań z prawicowym radykalizmem i neonazizmem, gra na ludzkich lękach i oferuje tylko pozorne rozwiązania
– oświadczył Schuster.
Dalsza część tekstu pod grafikami
Exit poll: w wyborach do Bundestagu zwyciężyli chadecy, wyprzedzając AfD i SPD
Chadecki blok CDU/CSU zwyciężył w niedzielnych przedterminowych wyborach do niemieckiego Bundestagu, uzyskując 29 proc. głosów – wynika z sondażu exit poll dla publicznego nadawcy ARD. Chadecy wyprzedzili skrajnie prawicową Alternatywę dla Niemiec (AfD) – 19,5 proc. i socjaldemokratyczną SPD – 16 proc.
Na kolejnych miejscach znaleźli się Zieloni – 13,5 proc. i Lewica – 8,5 proc.
Biorąc pod uwagę możliwe błędy pierwszej prognozy po zamknięciu lokali wyborczych, szansę na przekroczenie pięcioprocentowego progu wyborczego i tym samym na miejsca w Bundestagu mają liberałowie z FDP, których obecny wynik to 4,9 proc. głosów oraz lewicowo-populistyczny Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) – 4,7 proc.
W wyborach do Bundestagu frekwencja po południu sięgnęła 52 proc.
W wyborach do Bundestagu do godz. 14 w niedzielę (23 lutego) zagłosowało w Niemczech 52 proc. uprawnionych; to więcej niż cztery lata temu – podała Federalna Komisja Wyborcza. Media oceniają, że po raz kolejny zapowiada się bardzo wysoka frekwencja.
Najwyższą frekwencję odnotowano w Turyngii – 59,2 proc. i w Saksonii-Anhalcie – 52,6 proc. Dane z popołudnia nie obejmują wyborców głosujących korespondencyjnie.
Frekwencja w wyborach do Bundestagu w 2021 r. – po powtórzonych wyborach w Berlinie – wyniosła 76,4 proc. Cztery lata temu odsetek wyborców głosujących korespondencyjnie wyniósł ponad 47 proc., częściowo z powodu pandemii koronawirusa.
Do głosowania jest uprawnionych w Niemczech 59,2 mln osób. Lokale wyborcze są otwarte do godz. 18. Tuż po ich zamknięciu zostaną opublikowane pierwsze prognozy exit poll.
Przedterminowe wybory do Bundestagu są konsekwencją rozpadu koalicji socjaldemokratów, Zielonych i liberałów oraz nieuzyskania przez kanclerza Olafa Scholza wotum zaufania w parlamencie. W zależności od ostatecznych wyników wyborów sformowanie koalicyjnego rządu większościowego może być poważnym wyzwaniem. Podczas gdy kandydat chadecji na kanclerza, lider CDU Friedrich Merz dąży do koalicji z SPD lub Zielonymi, lider CSU Markus Soeder zdecydowanie sprzeciwia się współpracy z Zielonymi. Jeśli kilka małych partii przekroczy próg pięciu procent, chadecja prawdopodobnie będzie musiała polegać na dwóch partnerach koalicyjnych, co może oznaczać większą niestabilność – podkreśla agencja dpa.
Rozpoczęły się przedterminowe wybory do Bundestagu
W Niemczech rozpoczęły się w niedzielę (23 lutego) o godz. 8:00 wybory do Bundestagu. Według sondaży na największe poparcie może liczyć chadecja. Lokale wyborcze będą czynne do godz. 18:00. Tuż po ich zamknięciu zostaną opublikowane pierwsze prognozy exit poll.
Według Federalnego Urzędu Statystycznego do głosowania uprawnionych jest 59,2 mln osób – o około 1,2 mln mniej niż w 2021 r. 30,6 mln to kobiety, a 28,6 mln to mężczyźni. 2,3 miliona młodych ludzi głosuje po raz pierwszy. Do tego dochodzą niemieccy wyborcy za granicą, ale dokładna ich liczba nie jest znana.
W wyborach federalnych Niemcy podzielone są na 299 okręgów wyborczych.
Rozwiązanie parlamentu i przyspieszone wybory.
Obecna kadencja Bundestagu została skrócona o pół roku. Przyspieszone wybory są następstwem rozpadu rządzącej od 2021 r. trójpartyjnej koalicji (SPD, Zieloni, FDP) kanclerza Olafa Scholza. Do jej upadku przyczyniło się wyrzucenie z rządu ministra finansów Christiana Lindnera z FDP. Rząd, w którym pozostali socjaldemokraci i Zieloni, utracił większość. Prezydent Frank-Walter Steinmeier rozwiązał parlament i rozpisał przyspieszone wybory.
Po atakach, do których doszło w Magdeburgu, Aschaffenburgu i Monachium, kampania wyborcza skupiła się na bezpieczeństwie i polityce migracyjnej, a w mniejszym stopniu na gospodarce i kwestiach społecznych, które, jak się spodziewano, miały dominować w kampanii. W grudniu w Magdeburgu samochód osobowy, którym kierował 50-letni mężczyzna z Arabii Saudyjskiej, wjechał w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym, zabijając sześć osób i raniąc ponad 200. W styczniu w bawarskim Aschaffenburgu w ataku nożownika, 28-letniego Afgańczyka, na grupę przedszkolaków zmarli dwuletni chłopiec i 41-letni mężczyzna, a dwie inne osoby zostały poważnie ranne. W lutym 24-letni imigrant z Afganistanu wjechał samochodem w ludzi demonstrujących na ulicy Monachium. Ponad 30 osób zostało rannych, a dwie – dwuletnia dziewczynka i jej 37-letnia matka – zmarły w wyniku odniesionych obrażeń.
W niedzielnych (23 lutego) wyborach parlamentarnych startuje 29 partii. Jest to znacznie mniej niż w wyborach w 2021 r., kiedy zarejestrowano 47 partii. Kandyduje 4506 osób.
Jak przebiegają wybory w Niemczech?
Każdy wyborca ma dwa głosy: jeden oddaje bezpośrednio na kandydata z jego okręgu wyborczego, a drugi na partyjną listę kandydatów w kraju związkowym.
Według ostatnich sondaży blok partii chadeckich (CDU/ CSU) uzyska najlepszy wynik w wyborach, a lider CDU Friedrich Merz jest faworytem do objęcia urzędu kanclerza. Poparcie dla chadeków wynosi ok. 30 proc. Za nimi plasuje się prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD), na którą chce głosować ok. 20 proc. Niemców.
Socjaldemokraci z SPD mogą obecnie liczyć na poparcie ok. 15 proc., Zieloni – 13 proc., a liberałowie (FDP) walczą o przekroczenie pięcioprocentowego progu wyborczego (sondaże dają im ok. 4 proc.). Sensacją kampanii wyborczej jest partia Lewicy, która w ciągu ostatnich trzech tygodni zyskała 3-4 pkt. proc., a w ostatnim sondażu przed wyborami miała poparcie rzędu 7,5 proc. Lewicowy Sojusz Sahry Wagenknecht mógłby liczyć na ok. 5 proc.
Czołowi kandydaci niemieckich partii to: Friedrich Merz (CDU/ CSU), Olaf Scholz (SPD), Robert Habeck (Zieloni), Alice Weidel (AfD), Heidi Reichinnek i Jan von Aken (Lewica), Christian Lindner (FDP) i Sahra Wagenknecht (BSW).
W przeprowadzonym krótko przed wyborami sondażu, 20 procent ankietowanych stwierdziło, że nie podjęło jeszcze ostatecznej decyzji czy i na kogo głosować.
Co po wyborach?
W kontekście możliwych powyborczych koalicji mówi się przede wszystkim o powrocie tzw. Wielkiej Koalicji (sojusz chadecji z SPD) oraz sojuszu chadecji z SPD i Zielonymi (tzw. koalicja kenijska). Partie wykluczają współpracę z AfD.
Po ogłoszeniu oficjalnych wyników rozpoczną się rozmowy koalicyjne, które mogą potrwać kilka tygodni lub nawet miesięcy. W Niemczech tradycyjnie dąży się do stabilnych rządów większościowych, co oznacza konieczność zawarcia porozumienia między partiami.
Nowy Bundestag zbierze się po raz pierwszy na początku marca, a kanclerz zostanie wybrany przez parlament dopiero po sformowaniu rządu. Kandydat na kanclerza Niemiec z ramienia CDU/CSU Friedrich Merz stwierdził, że jeśli wygra wybory do Bundestagu, to będzie chciał utworzyć rząd przed świętami Wielkanocy.
![Wybory w Niemczech. Podano wyniki sondażu exit poll [AKTUALIZOWANY] 2 Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK](https://zachod.pl/wp-content/uploads/2025/02/87d1399fcd51cacab9cdd766ba20d482_xl-1024x578.jpg)