Polak w kosmosie! Pierwsza polska misja na ISS nosi nazwę Ignis

Ignis to oficjalna nazwa pierwszej polskiej misji technologiczno-naukowej na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). W poniedziałek (2 grudnia) w Warszawie polski astronauta Sławosz Uznański zaprezentował również oficjalny emblemat misji.

– Misja na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) z udziałem polskiego astronauty – dr. Sławosza Uznańskiego – będzie nosić nazwę Ignis, czyli po łacinie +ogień+. To symbol energii, kreatywności i pasji, które są fundamentem naszych działań i tego projektu

– powiedział minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk na konferencji prasowej, podczas której ogłoszono nazwę i symbol polskiej misji załogowej na ISS. 

Prezes Polskiej Agencji Kosmicznej prof. Grzegorz Wrochna zapowiedział, że Uznański poleci na orbitę „na wiosnę przyszłego roku, nie wcześniej niż w kwietniu”.

– Dokładnej daty nie sposób dzisiaj podać

– przyznał. 

Przypomniał, że podczas misji na ISS Uznański przeprowadzi 13 polskich eksperymentów z zakresu technologii, biologii, medycyny i psychologii, przygotowanych przez polskich naukowców i inżynierów. 

– To jest dopiero początek. My zaczynamy budować naszą przyszłość technologiczną. Mamy nasze miejsce w kosmosie, ale i dużo większe ambicje. (…) Nazwa Ignis nawiązuje do naszych ambicji i możliwości, które mamy, żeby kształtować naszą przyszłość technologiczną w Europie, ale i nadawać kierunek rozwojowy Europy. Możemy wykorzystać naszą innowacyjność z ostatnich 30 lat i impetem (…) wejść naprawdę w tę pozycję lidera kształtowania technologii europejskiej i kierunków naszej przyszłości

– powiedział Sławosz Uznański. 

Astronauta projektowy ESA ocenił, że odbył już ok. 30 proc. szkolenia. Zdradził, że dzięki szkoleniom zdobył m.in. certyfikację krótkofalarską: „Stałem się jednym z radioamatorów w Polsce. Na ISS jest radiostacja, która pozwala na nawiązywanie połączeń bezpośrednio z Ziemią”. 

Uznański przedstawił także emblemat (patch) misji Ignis. Jego centralnym motywem jest biało-czerwony orzeł – to nawiązanie do polskiego godła i barw narodowych. Ogon orła układa się w kształt płomienia, nawiązując do nazwy misji. Rozpostarte skrzydła orła tworzą kontury Orlej Perci, najtrudniejszego polskiego szlaku górskiego. Druga litera „i” w nazwie misji przyjęła formę paneli Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Z kolei gwiazdy nad literami układają się w konstelację Tarczy Sobieskiego – to hołd dla polskiej tradycji i dla gdańskiego astronoma Jana Heweliusza. Srebrna linia w górnej części emblematu symbolizuje – zdaniem twórców grafiki – horyzont, czyli świt nowej ery w eksploracji kosmosu. 

Patche od 60 lat są integralną częścią każdej misji, a astronauci noszą je podczas lotu na orbitę i pobytu w kosmosie. 

W rozmowie z PAP astronauta zaznaczył, że plan jego pobytu na ISS jest już zaplanowany niemal co do 5 minut:

– Z tego, co obserwuję dzisiaj, mój czas tam jest już kompletnie wypełniony

– powiedział. 

Opowiadał PAP, że następne etapy jego szkolenia obejmują m.in. postępowanie w razie różnych wypadków medycznych: „Moja certyfikacja medyczna jest po to, żeby sobie w trudnych sytuacjach móc poradzić i nieść pomoc kolegom, albo móc zadbać o swoje własne zdrowie w różnych sytuacjach”. 

Dodał, że kolejne szkolenia będą dotyczyć m.in. działania kapsuły firmy SpaceX i pracy nad polskimi eksperymentami: „Modele treningowe czy plany, w jaki sposób je wykonywać, jeszcze nie istnieją. Plan będzie tworzony w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy”. 

Plakat misji Ignis stworzył Andrzej Pągowski, autor plakatów przygotowanych z okazji lotu w kosmos Mirosława Hermaszewskiego w 1978 r. 

– Pierwsza polska misja technologiczno-naukowa na ISS jest najlepszym przykładem dynamicznego rozwoju Polski w zakresie technologii kosmicznych oraz jej rosnącej roli jako zaufanego partnera ESA

– zaznaczył dyrektor generalny Europejskiej Agencji Kosmicznej Josef Aschbacher, z którym organizatorzy konferencji połączyli się zdalnie. 

Dyrektor Aschbacher przypomniał, że Sławosz Uznański został wybrany do misji na ISS spośród 22 tys. kandydatów.

– Od momentu wybrania go mniej więcej półtora roku temu, Sławosz stał się jasno świecącą gwiazdą

– podsumował szef ESA.

Exit mobile version