Policjant, z którego broni padł strzał, służbę w Policji pełnił od ponad roku, ukończył niezbędne szkolenie i pozytywnie zdał egzaminy – napisała w niedzielę na platformie X insp. Katarzyna Nowak, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji.
Komenda Główna Policji w związku z „tragicznym wydarzeniem, w wyniku którego wczoraj w Warszawie zginął policjant” zwraca się „z ogromną prośbą o powstrzymanie się od publicznego wydawania wyroków oraz formułowania opinii na temat przyczyn i okoliczności tej tragedii”.
Zaznaczono, że „od pierwszych chwil na miejscu obecni byli funkcjonariusze Biura Kontroli KGP, Wydziału Kontroli KSP oraz BSWP”.
– W czynnościach uczestniczył prokurator, który w sprawie wszczął śledztwo. Trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności zdarzenia
– przekazano.
Podkreślono, że „policjant, z którego broni padł strzał, służbę w Policji pełnił od ponad roku, ukończył niezbędne szkolenie i pozytywnie zdał egzaminy”.
– W wyniku podjętej interwencji agresywny mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany
– czytamy.
Przypomniano, że „zdarzenie jest tragiczne w skutkach dla obu policjantów, ich najbliższych oraz policyjnego środowiska”.
Śmierć funkcjonariusza w Warszawie. Sprawę bada specjalna policyjno-prokuratorska grupa
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak rozmawiał z Komendantem Głównym Policji nadinsp. Markiem Boroniem o śmierci funkcjonariusza na służbie. Sprawę bada specjalna policyjno-prokuratorska grupa – poinformował resort spraw wewnętrznych.
W sobotę popołudniu (23 listopada) w Warszawie przy ul. Inżynierskiej podczas interwencji ranny został policjant. Funkcjonariusz zmarł w szpitalu. Jak poinformowała stołeczna policja, broni użył drugi policjant.
Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński przekazał, że szef tego resortu Tomasz Siemoniak rozmawiał z Komendantem Głównym Policji „na temat dzisiejszego tragicznego zdarzenia z udziałem funkcjonariuszy”.
– Okoliczności tragicznej śmierci policjanta bada specjalna policyjno-prokuratorska grupa. Apeluję, aby do zakończenia pracy ekspertów powstrzymać się od wszelkich spekulacji, ferowania ocen i przedwczesnych wyroków
– napisał rzecznik MSWiA.
Jak dodał, Komendant Główny Policji zapewnił, że objęto opieką rodzinę tragicznie zmarłego policjanta.
Do wydarzeń z Inżynierskiej odniósł się też w mediach społecznościowych prezydent Warszawy i kandydat KO na prezydenta Polski Rafał Trzaskowski.
– Troszczą się codziennie o nasze bezpieczeństwo, często narażając własne. Działają pod gigantyczną presją. Dzisiejsza śmierć policjanta na warszawskiej Pradze to ogromna tragedia. Dla wszystkich. Składam najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim
– napisał.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Troszczą się codziennie o nasze bezpieczeństwo, często narażając własne. Działają pod gigantyczną presją. Dzisiejsza śmierć policjanta na warszawskiej Pradze to ogromna tragedia. Dla wszystkich. Składam najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim.
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) November 23, 2024
Wyrazy współczucia na platformie X przekazał też nadinsp. Marek Boroń.
– Komendant Główny Policji nadinsp. Marek Boroń, w imieniu kierownictwa, policjantów i pracowników cywilnych Polskiej Policji składa najszczersze kondolencje Rodzinie oraz Najbliższym zmarłego funkcjonariusza. To ogromna tragedia dla całego środowiska policyjnego
– można przeczytać na profilu Polska Policja.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Dzisiaj w Warszawie stołeczni policjanci zostali wezwani na interwencję dotyczącą agresywnego mężczyzny. Podczas jego zatrzymania jeden z funkcjonariuszy użył broni służbowej, na skutek czego ranny został policjant.
Niestety pomimo wysiłków lekarzy nie udało się uratować życia… pic.twitter.com/42ZM57cFNp— Polska Policja ???? (@PolskaPolicja) November 23, 2024
Wcześniej do zdarzenia odniósł się w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.
– Nie jestem sędzią, nie ja wydam wyrok, ale tak po ludzku wam powiem, że za śmierć policjanta odpowiada nie jego interweniujący kolega, tylko bandzior z maczetą
– napisał na platformie X.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Nie jestem sędzią, nie ja wydam wyrok, ale tak po ludzku wam powiem, że za śmierć policjanta odpowiada nie jego interweniujący kolega, tylko bandzior z maczetą.
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 23, 2024
W sobotę na wieczornym briefingu rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji mł. insp. Robert Szumiata przedstawił okoliczności tragicznego i śmiertelnego w skutkach postrzelenia policjanta przez drugiego funkcjonariusza.
– O godz. 14 zostaliśmy wezwani na ulicę Inżynierską 6. Zgłoszenie dotyczyło agresywnego mężczyzny, który miał biegać z maczetą. Sprawa była poważna
– relacjonował rzecznik.
Jak powiedział, na miejsce przyjechał umundurowany patrol policji, który poprosił o wsparcie patrolu nieumundurowanego.
– W sumie w tej akcji brało udział czterech policjantów – ujawnił Szumiata. – Jeśli mamy informację, że jest mężczyzna, który jest agresywny, nie wiemy, czy nie jest np. pod wpływem narkotyków i do tego ma niebezpieczne narzędzie, tak jak w tym przypadku, to wiemy, że trzeba do tego podejść bardzo poważnie
– tłumaczył.
Potwierdził, że podczas interwencji doszło do użycia broni służbowej przez jednego z policjantów na skutek czego drugi funkcjonariusz został ranny, a potem zmarł w szpitalu.
– Po krótkim pościgu funkcjonariusze dogonili i obezwładnili agresywnego mężczyznę i wtedy doszło do użycia broni służbowej
– tłumaczył Szumiata.
Dodał, że śledczy dysponują nagraniami zarówno z kamer policjantów, jak i osób postronnych. Postępowanie toczy się zaś pod nadzorem prokuratora.
– Na miejscu pracują eksperci z Biura Kontroli. Staramy się rzetelnie ustalić wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Nie komentujemy wpisów w internecie
– zastrzegł.
Czytaj także:
Zmarł policjant postrzelony podczas interwencji
Podczas zatrzymania agresywnego mężczyzny z maczetą jeden z funkcjonariuszy użył broni służbowej na skutek czego ranny został inny policjant. Funkcjonariusz zmarł w szpitalu - poinformowały służby prasowe warszawskiej policji....
Czytaj więcejDetails