Protestujące przed KPRM pielęgniarki złożyły na ręce ministry ds. polityki senioralnej Marzeny Okły-Drewnowicz petycję do premiera Donalda Tuska. Domagają się w niej przyspieszenia prac nad obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia w ochrony zdrowia.
Pielęgniarki były rozgoryczone, ponieważ nie zostały wpuszczone do budynku, by w kancelarii podawczej osobiście złożyć dokument. Stwierdziły, że wynikało to z obawy o to, że zostaną w budynku.
– Tak państwo traktujecie pielęgniarki
– zwróciła się jedna z protestujących do Okły-Drewnowicz.
– Nie taka była intencja. Dla mnie to był naturalny odruch, by do państwa wyjść
– tłumaczyła ministra.
Szefowa OZZPiP Krystyna Ptok stwierdziła, że „elegancko byłoby, gdy premier opóźnił o 15 minut posiedzenie rządu i wyszedł do protestujących”. Podziękowała też ministrze za „odwagę” i wyjście do dużej grupy protestującej. Rozmówczynie uścisnęły sobie ręce. Okła-Drewnowicz zadeklarowała, że przekaże petycję premierowi.
W petycji pielęgniarki opisały oczekiwania środowiska wobec rządzących. „Wzywamy do pilnego podjęcia działań, które ograniczą negatywne konsekwencje kryzysu kadrowego pielęgniarek i położnych” – brzmi jej fragment.
Pielęgniarki zwróciły uwagę m.in. na to, że obecnie pracę w zawodzie podejmuje za mało absolwentów pielęgniarstwa, szczególnie w publicznym systemie ochrony zdrowia. Zaznaczyły, że brak jest rozwiązań prawnych sankcjonujących uznawanie kompetencji posiadanych przez pielęgniarki oraz położne i wykorzystywanych przez nie w pracy.