Szef NATO i przywódcy krajów gratulują Trumpowi zwycięstwa w wyborach [AKTUALIZACJA]

PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH

PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH

Mimo braku ostatecznych wyników wyborów prezydenckich gratulacje Donaldowi Trumpowi złożył już szef NATO Mark Rutte, a także przywódcy części krajów, w tym prezydenci Polski, Ukrainy i Francji oraz premierzy Węgier, Wielkiej Brytanii i Włoch.

Zwycięstwa wyborczego pogratulował Trumpowi Andrzej Duda.

– Gratulacje, Panie Prezydencie Trump! Zrobiłeś to!

– napisał w środę na platformie X.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Gratulacje dla Donalda Trumpa za wygraną w wyborach złożył również premier Donald Tusk.

– Gratulacje dla Donalda Trumpa za wygraną w wyborach. Czekam na naszą współpracę dla dobra narodów amerykańskiego i polskiego

– napisał w środę premier Donald Tusk na portalu X.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Sekretarz generalny NATO na platformie X przekazał, że „właśnie pogratulował prezydentowi elektowi Donaldowi Trumpowi”.

– Jego przywództwo ponownie odegra kluczową rolę w utrzymaniu siły naszego sojuszu. Z niecierpliwością czekam na współpracę, aby promować „pokój przez siłę” w ramach NATO

– dodał.

Rutte napisał, że w pierwszej kadencji prezydenckiej Trump wykazał się silnym przywództwem, które „zmieniło podejście do wydatków na obronę w Europie, poprawiło transatlantycki podział obciążeń i wzmocniło zdolności Sojuszu”. 

– Kiedy prezydent elekt Trump ponownie obejmie urząd 20 stycznia, zostanie powitany przez silniejszy, większy i bardziej zjednoczony Sojusz

– podkreślił w oświadczeniu.

Dwie trzecie członków NATO wydaje obecnie co najmniej 2 proc. swojego PKB na obronność.

– Musimy kontynuować te wysiłki, aby zachować pokój i dobrobyt w Ameryce Północnej i Europie

– podsumował Rutte.

Dalsza część tekstu pod tweetem

MSZ Chin przekazało, że będą „w dalszym ciągu postrzegać i realizować relacje z USA w oparciu o zasady wzajemnego szacunku, pokojowego współistnienia i obopólnie korzystnej współpracy”.

Gratulacje złożył „prezydentowi elektowi” również premier Izraela Benjamin Netanjahu.

– Wasz historyczny powrót do Białego Domu to nowy początek dla Ameryki i potężne odnowienie wielkiego sojuszu między Izraelem a Ameryką. To ogromne zwycięstwo!

– podkreślił w oświadczeniu na X.

Dasza część tekstu pod tweetem

O „największym powrocie w historii politycznej USA” napisał też premier Węgier Viktor Orban, dodając, że to „zwycięstwo bardzo potrzebne światu”.

Dalsza część tweetem

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w gratulacyjnym wpisie w mediach społecznościowych przypomniał, że we wcześniejszej rozmowie omówił z Trumpem strategiczne partnerstwo Ukrainy i USA oraz jego plan zwycięstwa.

– Doceniam zaangażowanie prezydenta Trumpa w zasadę „pokój przez siłę”, która może przybliżyć sprawiedliwy pokój na Ukrainie – zapewnił Zełenski. – Z niecierpliwością czekamy na erę silnej Ameryki pod zdecydowanym przywództwem prezydenta Trumpa, licząc na jej dalsze wsparcie dla Ukrainy.

Wyraził też nadzieję na rozwój dwustronnej współpracy politycznej i gospodarczej oraz zadeklarował gotowość Ukrainy do zapewnienia pokoju i bezpieczeństwa w Europie i społeczności transatlantyckiej przy wsparciu sojuszników.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Premier Indii Narendra Modi podkreślił znaczenie relacji swego kraju z USA.

– Serdeczne gratulacje, mój przyjacielu, z okazji historycznego zwycięstwa wyborczego – napisał. – W miarę, jak będziesz kontynuował sukcesy swojej poprzedniej kadencji, z niecierpliwością czekam na odnowienie naszej współpracy

– dodał.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen napisała, że „UE i USA to więcej niż sojusznicy”.

– Łączy nas prawdziwe partnerstwo (…) obejmujące 800 mln obywateli. Pracujmy razem nad silnym programem transatlantyckim, który przyniesie korzyści naszym społeczeństwom

– zaapelowała.

Dalsza część tekstu pod tweetem

– Europa jest gotowa współpracować przy stawianiu czoła bezprecedensowym wyzwaniom geopolitycznym

– napisała na X szefowa Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola.

Dodała, że ze strony Europy jest gotowość, aby utrzymać silne więzi transatlantyckie, zakorzenione we wspólnych wartościach, „takich jak wolność, prawa człowieka, demokracja i otwarte rynki”.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Gratulacje złożył szef Rady Europejskiej Charles Michel.

Dalsza część tekstu pod tweetem

O gotowości do współpracy z USA zapewnił prezydent Francji Emmanuel Macron. Będzie to współpraca „z pańskimi przekonaniami i z moimi, z szacunkiem i ambicją, aby było więcej pokoju i dobrobytu” – oświadczył Macron na X.

Dalsza część tekstu pod tweetami

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer napisał o „historycznym zwycięstwie wyborczym Trumpa” i wspólnej obronie „wartości, takich jak wolność, demokracja i przedsiębiorczość”.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Premier Hiszpanii Pedro Sanchez zapewnił o kontynuowaniu „pracy nad strategicznymi relacjami dwustronnymi i silnym partnerstwem transatlantyckim”. Gratulacje złożył Trumpowi m.in. lider skrajnie prawicowej partii Vox Santiago Abascal, który podkreślił rolę Latynosów w głosowaniu w USA.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Premier Włoch Giorgia Meloni we wpisie gratulacyjnym na X napisała, że „Włochy i USA są siostrzanymi narodami”, połączonymi „strategicznymi więziami, które (…) teraz jeszcze się umocnią” – dodała.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Premier Norwegii Jonas Gahr Store przekazał, że nie może „doczekać się dalszej współpracy z USA pod przywództwem Trumpa”.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Gratulacje złożył też prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, który nazwał Trumpa przyjacielem i podkreślił, że ten wygrał wybory „po ogromnej walce”.

– Mam nadzieję, że w tej nowej erze relacje między Turcją i USA będą wzmocnione, a globalne kryzysy, w tym sprawa palestyńska i wojna rosyjsko-ukraińska, dobiegną końca

– oświadczył Erdogan.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Prezydentka Gruzji Salome Zurabiszwili podkreśliła, że silne USA „jak nigdy wcześniej są potrzebne, by wspierać euroatlantycką integrację Gruzji, wzmacniać regionalne bezpieczeństwo i stabilność” oraz bronić wolności i niezależności Gruzinów. Premier Irakli Kobachidze wyraził nadzieję, że wygrana Trumpa zapewni reset w stosunkach USA-Gruzja”.

Gratulacje złożyli ponadto premierzy  Holandii, Rumunii, a także Australii, Nowej Zelandii i Serbii.

 

Amerykańska konserwatywna stacja Fox News przewiduje zwycięstwo kandydata Partii Republikańskiej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Podobną prognozę przedstawił cytowany przez Reutersa duży ośrodek analityczny Decision Desk HQ. 

Z kolei według agencji AP Trump zdobył dotychczas 267 głosów elektorskich, zaś kandydatka Demokratów Kamala Harris – 224. Według dziennika „New York Times” Trump jest „o krok od zwycięstwa dzięki wygranej w stanach wahających się”. Głosowanie zakończyło się o godz. 7 czasu polskiego.

Komentarze polskich polityków znajdziecie pod polecanymi artykułami

Czytaj także:

Czytaj także:

Czytaj także:

Szef polskiego MSZ: szanujemy decyzję narodu amerykańskiego

Szanujemy decyzję narodu amerykańskiego – oświadczył szef MSZ Radosław Sikorski. Podziękował obojgu kandydatom za potwierdzenie sojuszu Polski i USA. Europa musi pilnie wziąć większą odpowiedzialność za swe bezpieczeństwo; przywództwo Polski stanie na wysokości zadania – dodał.

Z dotychczasowych, niepełnych wyników wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych wynika, że kandydat Republikanów Donald Trump jest bliski pokonania kandydatki Demokratów Kamali Harris i powrotu po czterech latach do Białego Domu. 

– Naród amerykański podjął decyzję, którą szanujemy. Potwierdziła się słuszność polskiej polityki zagranicznej, polegająca na utrzymywaniu kontaktów politycznych zarówno z Demokratami, jak i z Republikanami

– oświadczył Sikorski podczas porannego briefingu. 

Podziękował też obojgu kandydatom za ciepłe słowa o Polsce i potwierdzanie sojuszu pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi. 

Sikorski zaznaczył, że jest w bieżącym kontakcie z najwyższymi przedstawicielami ds. bezpieczeństwa w obozie Donalda Trumpa. 

Szef MSZ podkreślił, że Europa „musi pilnie wziąć większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo”.

– Wydatkami na obronność i decyzjami w sprawie polityki migracyjnej Polska robi to, co sojusznicy dopiero zaczną robić. Z odzyskaną wiarygodnością w Unii Europejskiej i dobrymi stosunkami ze Stanami Zjednoczonymi Polska będzie liderem procesu zwiększania odporności UE

– mówił. 

– Wiatr historii wieje jeszcze mocniej. Przywództwo Polski stanie na wysokości zadania

– oświadczył Sikorski.

Szef BBN: zamiast bać się o relacje transatlantyckie, trzeba sprawić, że polski głos będzie tam słyszany

Dziś w Białym Domu historia zatacza koło; zamiast trząść się ze strachu o relacje transatlantyckie, trzeba sprawić, że polski głos będzie tam słyszany – stwierdziła w środę szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, odnosząc się do wyborów w USA.

We wpisie na platformie X Siewiera przywołał swe pierwsze spotkanie z prezydentem Donaldem Trumpem.

– Wówczas to Ameryka była w potrzebie; okręty medyczne na Manhattanie, spycharki w masowych grobach na Long Island i zamieszki na ulicach. Wtedy Prezydent Andrzej Duda skierował do US misję doradczą, którą miałem zaszczyt dowodzić

– napisał. 

Siewiera był dowódcą Polskiej Wojskowej Misji Medycznej do USA w 2020 roku, a w trakcie pandemii Covid-19. 

– Dziś w Białym Domu historia zatacza koło. Zamiast trząść się ze strachu o relacje transatlantyckie trzeba sprawić, że polski głos będzie tam słyszany

– napisał Siewiera.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Wałęsa o prawdopodobnym zwycięstwie Trumpa: fatalny przykład dla świata; hańba dla świata

Jak można wybierać pierwszego obywatela z takim życiorysem i z takim działaniem, to jest fatalny przykład dla całego świata; to hańba dla świata – powiedział PAP były przewodniczący NSZZ „Solidarność” i b. prezydent Lech Wałęsa pytany o prawdopodobną wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA.

Wałęsa pytany przez PAP o ocenę dotychczasowych wyników głosowania, wskazujących na wygraną Donalda Trumpa powiedział, że „jest to fatalny przykład Stanów Zjednoczonych dla całego świata”.

– Jak można wybierać pierwszego obywatela z takim życiorysem i z takim działaniem. To jest hańba dla świata

– ocenił. 

Jego zdaniem, „wybór Donalda Trumpa jest złym przykładem wychowawczym”.

– Stany Zjednoczone jako naród dawały dobry przykład światu. Po raz pierwszy ten naród pokazał coś nieprawdopodobnego

– powiedział Wałęsa. 

Były prezydent RP był również pytany o to, co wygrana Trumpa będzie oznaczała dla Zachodu, NATO i Ukrainy.

– Tego nie przewidzimy, bo z takim charakterem, z takim życiorysem nie można się niczego spodziewać. To może być najlepsza prezydentura, ale z takimi dowodami życiowymi, z takim postępowaniem, to jaki jest to przykład dla zachowań społecznych

– pytał Wałęsa.

Prezes PiS zadowolony z przewidywanego zwycięstwa Donalda Trumpa

Prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził w środę zadowolenie z przewidywanego zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Ocenił też, że zwiększa to szanse polskiej prawicy na zwycięstwo w wyborach.

Szef PiS powiedział w środę dziennikarzom w Sejmie, że jest zadowolony z wyników głosowania w USA.

– Ja się bardzo cieszę z tego zwycięstwa

– powiedział Kaczyński.

Zaznaczył, że to jak będzie wyglądała amerykańska polityka okaże się „kiedy będą czyny, a nie tylko słowa”.

Zapytany o niedawną wypowiedź szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka, który ocenił, że po zwycięstwie Trumpa, premier Donald Tusk powinien podać się do dymisji, gdyż stawiał na Harris.

– Nie ma wątpliwości, że Donald Tusk jest zwolennikiem niemiecko-rosyjskiej polityki wypierania Stanów Zjednoczonych z Europy. To jest polityka z punktu widzenia Polski więcej niż zabójcza. Dlatego też te ostre słowa

– powiedział szef PiS.

Kaczyński pytany czy Trump odda Ukrainę Władimirowi Putinowi, zaprzeczył. Wyraził jednocześnie opinię, że nowy prezydent USA będzie zabiegał o zakończenie wojny.

– Mam nadzieję, że będzie to z uwzględnieniem oczywistych interesów i – co podkreślam – praw Ukrainy

– zaznaczył.

Na pytanie czy teraz prawica w Polsce ma większe szanse na wygrana w wyborach Kaczyński powiedział: „Sądzę, że tak”.

Wybory prezydenckie w Polsce odbędą się na wiosnę przyszłego roku. Andrzej Duda kończy urzędowanie w sierpniu 2025 r. W PiS od kilku miesięcy działa zespół – na czele z szefem partii Jarosławem Kaczyńskim – który zajmuje się wyborem kandydata partii.

Politycy PiS gratulują Donaldowi Trumpowi

Po prostu niesamowite. God bless America! Donald Trump nie szukał centrum, trzymał się agendy, robił swoje i wygrał – napisali w środę rano politycy PiS gratulując Donaldowi Trumpowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich w USA.

Z dotychczasowych, niepełnych wyników wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych wynika, że kandydat Republikanów Donald Trump jest bliski pokonania kandydatki Demokratów Kamali Harris i powrotu po czterech latach do Białego Domu. 

– Donald Trump zwycięzcą wyborów prezydenckich w USA. Gratuluję – napisał na portalu X b. premier, wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki. – Cóż, Panie Prezydencie Donaldzie Trumpie udało ci się! Zwolniłeś kolejną osobę z Gabinetu Owalnego. PO PROSTU NIESAMOWITE. Gratulacje

– dodał.

Dalsza część tekstu pod tweetem

B. minister obrony, obecnie szef klubu PiS Mariusz Błaszczak napisał na X: „God bless America!”.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Z kolei była premier, obecnie europosłanka PiS Beata Szydło napisała na X, że Donald Trump „nie tracił czasu na szukanie +centrum+, nie łasił się do otwarcie wrogich liberalno-lewicowych mediów. On robił swoje, trzymał się swojej agendy – i wygrał”.

– To przykład dla każdego prawicowego polityka, jak należy działać. Odwaga i praca dają zwycięstwo. Gratulacje

– dodała.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Błaszczak (PiS): Trumpa postrzegamy jako wielkiego przyjaciela naszego kraju

Donalda Trumpa postrzegamy jako wielkiego przyjaciela naszego kraju; kiedy po raz pierwszy sprawował urząd prezydenta USA, relacje polsko-amerykańskie weszły na wysoki poziom – powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, komentując wyniki wyborów prezydenckich w USA.

Szef klubu PiS i wiceprezes partii Mariusz Błaszczak pogratulował Trumpowi podczas środowej konferencji prasowej. 

– Postrzegamy go jako wielkiego przyjaciela naszego kraju. Kiedy po raz pierwszy sprawował urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych (w latach 2017-2021), relacje polsko-amerykańskie weszły na wysoki poziom

– powiedział. 

W tym kontekście wymienił kontrakty zbrojeniowe, w tym umowę dotyczącą wzmocnionej współpracy wojskowej polsko-amerykańskiej, podpisanie umowy energetycznej czy porozumienia, które doprowadziły do zniesienia wiz do USA. 

– Można zadać pytanie co dalej? Jak obecnie rządzący poradzą sobie, jeżeli chodzi o utrzymanie tych świetnych relacji. I tu pojawia się bardzo poważny znak zapytania, ponieważ „koalicja 13 grudnia” obrażała prezydenta Trumpa, atakowała go

– ocenił Błaszczak.

Wymieniał tu m.in. wpisy polityków koalicji rządzącej w mediach społecznościowych. 

– To wszystko, co przez lata zostało zbudowane w relacjach polsko-amerykańskich, dziś staje pod znakiem zapytania ze względu na działalność rządu „koalicji 13 grudnia”

– ocenił Błaszczak. 

– Przypomnę, że rząd Prawa i Sprawiedliwości zapewnił dobre relacje z każdą administracją rządzącą w Stanach Zjednoczonych. Zaczęliśmy kiedy prezydentem USA był Barack Obama, potem za czasów prezydentury Trumpa odnieśliśmy sukcesy; rządziliśmy też wtedy, kiedy prezydentem był Joe Biden, i ten wysoki poziom relacji został utrzymany dzięki naszej aktywności, że w sposób podmiotowy traktowaliśmy współpracę z USA

– dodał.

Zdaniem polityka PiS obecnie pod znakiem zapytania stoją obecnie kontrakty, które były wcześniej negocjowane z USA, w tym zbrojeniowe.

Przydacz (PiS): wygrana Trumpa doda animuszu polskiej prawicy

Wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA oznacza wzrost znaczenia roli Polski w Europie oraz dodaje animuszu polskiej prawicy – ocenił w Studiu PAP poseł PiS Marcin Przydacz, b. szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej i b. wiceszef MSZ.

Z dotychczasowych, nieostatecznych wyników wyborów prezydenckich w USA wynika, że kandydat republikanów Donald Trump jest bliski pokonania kandydatki demokratów Kamali Harris i powrotu po czterech latach do Białego Domu. 

Przydacz w środę (6 listopada) w Studiu PAP ocenił, że wygrana Trumpa oznacza wzrost znaczenia roli Polski w Europie, ze szczególnym uwzględnieniem Europy Środkowej.

– Trump był politykiem, który stawiał na Polskę i naszą politykę w ramach Europy Środkowej

– dodał. 

– Reakcja Europy Zachodniej będzie dość wstrzemięźliwa, jeśli chodzi o temperaturę relacji z Donaldem Trumpem, tym bardziej będzie więc rosła rola Polski. Pytanie, czy Polski rząd i dyplomacja będzie miała możliwości oddziaływania na tę politykę

– pytał polityk PiS. 

Z drugiej strony, zdaniem Przydacza, zwycięstwo republikanów w USA będzie asumptem do zwycięstwa polskiej centroprawicy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.

– Wygrana Trumpa na pewno doda animuszu polskiej prawicy

– podkreślił. 

Były szef prezydenckiego BPM powiedział, że gdyby miał doradzać prezydentowi Andrzejowi Dudzie, to jeszcze za jego kadencji powinien odbyć się szczyt inicjatywy Trójmorza, podczas którego mogłaby odbyć się ostatnia wizyta Trumpa w czasie kończącej się prezydentury Dudy. Zaznaczył, że Trump był zwolennikiem rozpoczętej przez polskiego prezydenta inicjatywy.

Kosiniak-Kamysz: jeżeli prawica wygrywa w USA, to PSL będzie miał ważną rolę do odegrania w koalicji rządzącej

Jeżeli prawica wygrywa wybory w USA, to PSL będzie miał teraz najważniejszą rolę do odegrania spośród partii rządzących w Polsce, ponieważ jest najbardziej prawicową partią w tej koalicji – mówił w środę wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, komentując wyniki wyborów w USA.

Kosiniak-Kamysz, który w środę rano wręczył amerykańskim żołnierzom medale Wojska Polskiego z okazji zbliżającego się Narodowego Święta Niepodległości, wyraził wdzięczność i zadowolenie, że w tak szczególny dzień, kiedy Ameryka wybrała 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych, może podziękować żołnierzy amerykańskich za ich służbę w Polsce. 

Gratulował Amerykanom i narodowi amerykańskiemu dokonanie wyboru. Podkreślał, że Polska szanuje wybór Amerykanów i zapewniał, że Stany Zjednoczone to nasz sojusznik, a Polska będzie współpracować z każdą administracją w USA, ponieważ tego wymaga polska racja stanu. 

Z dotychczasowych, nieostatecznych wyników wyborów prezydenckich w USA wynika, że kandydat republikanów Donald Trump jest bliski pokonania kandydatki demokratów Kamali Harris i powrotu po czterech latach do Białego Domu. 

Nawiązując do tych wyników, lider PSL zwrócił uwagę, że teraz ważna jest rola jego partii w koalicji rządzącej, jako partii najbardziej centroprawicowej w tej koalicji.

– Jeżeli prawica wygrywa w Stanach Zjednoczonych, to spośród partii rządzących w Polsce, spośród naszej całej koalicji, pewnie PSL będzie miał teraz najważniejszą rolę do odegrania, ponieważ jest najbardziej prawicową partią w tej koalicji

– mówił. 

Jego zdaniem, wybory w USA pokazują jeszcze jedną rzecz, jak ważne jest tradycja i poczucie bezpieczeństwa.

– Dlatego rola PSL-u i moja jako ministra obrony będzie teraz bardzo ważna jako formacji umiarkowanych konserwatystów, formacji centrum, bo głosy centrum i umiarkowani konserwatyści zadecydowali o wyniku wyborów w Stanach Zjednoczonych

– powiedział. 

– Więc tym bardziej jestem gotowy, zadowolony i czekam na tę współpracę, ponieważ wiem, jaką role mamy teraz do odegrania

– dodał. 

Przypomniał też, że Polska ma doświadczenia współpracy z prezydentem Trumpem.

– Ja jestem przygotowany i gotowy do współpracy z nową administracją, z nowym szefem Pentagonu, jestem otwarty na tę współpracę i wierzę, że ona będzie dobra

– dodał. 

Podkreślił, że Polska spełnia wszystkie wymogi do tego, żeby być najlepszym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w Europie. Nawiązał przy tym do słów Trumpa o konieczności wydawania ogromnych nakładów finansowych na obronność, gdyż inaczej trudno oczekiwać wsparcia ze strony sojuszników. 

W tym kontekście szef MON przypomniał, że nasz kraj wyda 4,7 procent PKB w przyszłym roku na obronność i dokonuje w Stanach Zjednoczonych ogromnych zakupów sprzętu wojskowego, co również stanowi gwarancję bezpieczeństwa. 

Zadeklarował również, że Polska ze swojej strony wykona wszystko, żeby zapewnić jak najlepszą ciągłość współpracy polsko-amerykańskiej.

Hołownia: będę robił wszystko, by mieć jak najlepsze relacje z administracją, na którą postawili Amerykanie

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapewnił, że będzie robił wszystko, by mieć jak najlepsze relacje z administracją, na którą postawili Amerykanie. Dodał, że Europa i Polska dostały sygnał, że muszą budować potencjał gospodarczy i bezpieczeństwa.

Hołownia powiedział podczas konferencji prasowej przed rozpoczęciem posiedzenia Sejmu, że „Donald Trump najprawdopodobniej jest zwycięzcą tych wyborów”. 

Stwierdził, że płynie z tego kilka prostych wniosków.

– Po pierwsze to nie jest żaden koniec świata, to jest początek nowego świata (…) dzisiaj Europa, Polska dostały bardzo jasny sygnał, że muszą zacząć budować swój własny potencjał, zarówno gospodarczy, jak i potencjał bezpieczeństwa, bo nikt nie oczekuje, że Donald Trump będzie wycofywał amerykańskie wojska z Europy, to jest sprzeczne z amerykańskim interesem narodowym, natomiast możemy oczekiwać, że rozłożenie akcentów będzie radykalnie inne niż był odo tej pory – „umiesz liczyć, licz na siebie”

– powiedział marszałek Sejmu. 

Dodał, że „dzisiaj powinniśmy jasno zrozumieć, że Polska będzie liczyła się w tym porządku świata, który dzisiaj jest, jeśli będzie silna militarnie, gospodarczo”. 

– Ze swojej strony, pełniąc tę funkcję, którą pełnię będę robił wszystko, żeby mieć jak najlepsze relacje z tymi, których wybrali Amerykanie, z administracją, na którą postawili. To jest w polskim interesie narodowym, żebyśmy ze Stanami Zjednoczonymi, niezależnie od tego, kto nimi rządzi, utrzymywali jak najlepsze relacje

– podkreślił marszałek Sejmu.

Ocenił, że kluczowe znaczenie dla wyborów w USA były sprawy gospodarcze. 

Zapytany, czy po wygranej Trumpa w USA, powinien zmienić się kurs polityki koalicji rządzącej odpowiedział, że „Polska to nie są Stany Zjednoczone”. 

– My mamy z nimi absolutnie wyjątkową relację. To jest nasz strategiczny partner, ale my musimy też mieć świadomość, że dzisiaj musimy budować nasz własny potencjał. To jest bardzo ważny punkt odniesienia dla każdego na świecie. Stany Zjednoczone mają potężną polityczną grawitację, ale dzisiaj lekcja, która płynie również z tego, jak głosują wyborcy w Stanach Zjednoczonych, jest taka, że musimy zadbać o swoje bezpieczeństwo

– odpowiedział Hołownia. 

Podkreślił też, że budowa polskiego potencjału powinna polegać na tym, żeby Polska nie musiała liczyć wyłącznie na sojuszników.

– Sojusznicy przyjdą, bo wierzymy w to, że przyjdą, bo mamy to napisane. Artykuł 5 NATO obowiązuje, obowiązuje nas wszystkich, również Stany Zjednoczone Ameryki, ale my musimy dzisiaj budować nasz własny potencjał bezpieczeństwa

– zaznaczył. 

Marszałek Sejmu zwrócił także uwagę, że Amerykanie głosując na Trumpa dokonali recenzji polityki gospodarczej poprzedniej administracji.

– Dlatego tutaj w Polsce powinniśmy przede wszystkim skupić się na budowie naszej pozycji, jeśli chodzi o bezpieczeństwo i siłę międzynarodową, ale po drugie powinniśmy też się skupić na gospodarce

– powiedział. 

Dodał, że „rozliczenia z PiS-em są fundamentalnie ważne, ale gospodarka jest rzeczą, która może dzisiaj zdecydować o losie przyszłych wyborów i prezydenckich, i tych, które będą miały miejsce w 2027 roku”.

– Bezpieczeństwo, gospodarka, rozwój – musimy dzisiaj te słowa powtarzać i odmieniać przez wszystkie przypadki, jeżeli chcemy wyciągnąć lekcje z tego, co się stało

– podkreślił Hołownia.

Bosak: otoczenie Trumpa będzie zwolennikiem utrzymania lojalności sojuszniczej, szczególnie wobec Polski

Wicemarszałek Sejmu, lider Konfederacji Krzysztof Bosak ocenił, że prezydentura Donalda Trumpa zmniejszy presję dyplomatyczną ze strony USA na realizację lewicowego programu. Jak dodał, otoczenie Trumpa będzie zwolennikiem utrzymania lojalności sojuszniczej, szczególnie wobec Polski.

Bosak został zapytany w środę przez dziennikarzy w Sejmie o to, co wybór Trumpa oznacza dla Polski.

– Przede wszystkim zmniejszy się presja dyplomatyczna ze strony Stanów Zjednoczonych na realizację lewicowego czy poprawnego politycznie programu

– ocenił. 

Według niego, za pierwszej prezydentury Trumpa był „sprzeciw wobec takiej całkowicie multikulturowej czy genderowej agendy”. 

W jego ocenie, kampania wyborcza prowadzona przez kandydatkę Demokratów Kamalę Harris „była chyba najbardziej lewicową kampanią w historii Stanów Zjednoczonych”.

– I z drugiej strony kampania tandemu Trump-Vance (senatora Jamesa Davida Vance’a) była najbardziej konserwatywno-narodową kampanią. Tam wchodził bardzo mocno w grę temat nielegalnej migracji, ochrony granic – to są dokładnie te same tematy, które my mamy

– powiedział Bosak. 

Polityk Konfederacji zwrócił też uwagę na zapowiedzi Trumpa zakończenia wojny na Ukrainie.

– Pytanie z kim będzie ta próba dogadania się (…) prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ma najniższe w historii notowania w Ameryce, po stronie prezydenta Trumpa jest po prostu nielubiany, ze względu na swoją roszczeniową postawę, i pytanie na jakich warunkach będzie kończona ta wojna na Ukrainie, bo że Trump będzie zmierzał do jej zakończenia, to jest dość oczywiste

– podkreślił wicemarszałek Sejmu. 

Dopytywany, co wygrana Trumpa oznacza dla bezpieczeństwa Polski, Bosak stwierdził, że jest to „wielka niewiadoma”.

– Jestem pewien, że otoczenie prezydenta Donalda Trumpa będzie zwolennikiem utrzymania lojalności sojuszniczej, szczególnie wobec Polski, która spełnia współczynniki NATO – jeżeli chodzi o wydatki na obronność

– powiedział polityk Konfederacji.

Konieczny (Razem): radość polskiej prawicy z wygranej Trumpa jest nierozsądna

Poseł Maciej Konieczny (koło Razem) ocenił, że radość „po prawej stronie” Sejmu ze zwycięstwa Donalda Trumpa jest nierozsądna, ponieważ pod znakiem zapytania staje pomoc dla Ukrainy, a między USA i Europą może zacząć się wojna celna. Kto ma Polskę w sercu, ten się dzisiaj nie cieszy – dodał.

Na początku rozpoczętego w środę posiedzenia Sejmu posłowie złożyli kilka wniosków formalnych. Poseł koła Wolni Republikanie Jarosław Sachajko wykorzystał ten tryb, by skomentować wybory prezydenckie w USA. 

– W imieniu koła Wolni Republikanie chciałem złożyć gratulacje panu Donaldowi Trumpowi, 47. prezydentowi Stanów Zjednoczonych

– powiedział Sachajko. 

Po tych słowach posłowie PiS i Konfederacji wstali z miejsc, zaczęli klaskać i część z nich kilkukrotnie podniosła okrzyki: „Donald Trump”. 

Kilkanaście minut później głos zabrał poseł koła Razem Maciej Konieczny. Powiedział, że do wyjścia na mównicę skłoniła go „ta nierozsądna radość po prawej stronie z powodu zwycięstwa Donalda Trumpa”.

– Pomoc dla Ukrainy staje pod znakiem zapytania, co może oznaczać trwały podział Ukrainy albo rosyjskie czołgi bliżej polskiej granicy. Wojna celna Stanów Zjednoczonych z Europą może zacząć się zaraz, co oznacza bezrobocie także w Polsce

– powiedział Konieczny. 

– Kto ma Polskę w sercu, ten się dzisiaj nie cieszy, hańba

– dodał.

L. Miller o wygranej Trumpa: to okazja dla Europy, żeby porzuciła złudzenia i wzięła się za siebie

Były premier Leszek Miller ocenił, że wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, to okazja dla Europy, aby porzuciła złudzenia, wzięła się za siebie i nie czekała na „amerykański parasol”. Jego zdaniem, Biały Dom będzie przesuwać uwagę w kierunku Pacyfiku, co odbije się na relacjach z UE i z Polską.

Miller był pytany przez PAP, jak prawdopodobna prezydentura Trumpa wpłynie na politykę Zachodu w dziedzinie bezpieczeństwa, w tym na wojnę na Ukrainę.

– Myślę, że będzie to polityka podobna do tej sprzed czterech lat, kiedy to Donald Trump sprawował urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, oczywiście z pewnymi zmianami, bo od tamtej pory sporo się na świecie zmieniło

– powiedział były premier. 

Ale – jak podkreślił – priorytetem Trumpa będzie „wykonywanie tych działań, które są adresowane bezpośrednio do obywateli amerykańskich”, czyli rekonstrukcja usług publicznych i infrastruktury. Miller zwrócił uwagę, że dążenia Trumpa wyraża hasło „przede wszystkim Ameryka”. Ocenił, że na Trumpa głosowała „ta Ameryka brudna, biedna, czekająca na poprawę swojego losu, domagająca się lepszej edukacji i lepszej ochrony zdrowia”. 

Ponadto – jak dodał – „naturalną orientacją” Białego Domu w nowej kadencji będzie przesuwanie uwagi w kierunku Pacyfiku.

– To się oczywiście odbije na gęstości relacji z UE i z Polską przede wszystkim, bo Polska nie jest żadnym mocarstwem europejskim, a Trump będzie ciążył ku tym najpotężniejszym państwom europejskim

– powiedział Miller. 

Jego zdaniem, Unia Europejska powinna bardzo głęboko zmienić swoje rozmaite polityki, dlatego, że traci dystans do Ameryki i do Chin, zwłaszcza w obszarze nowoczesnych technologii. 

– To jest teraz okazja, żeby porzucić rozmaite złudzenia i nie czekać tylko na parasol amerykański. Tylko, żeby Europa wzięła się za siebie i robiła to, co może sama zrobić. A może znacznie więcej robić niż teraz, może znacznie lepiej wydawać pieniądze, zapewniając postęp także technologiczny, rozwój sztucznej inteligencji i wyższy poziom życia. Można potraktować to tak, że Trump wymusi na Europie zajmowanie się tym, czym Europa powinna się zająć

– powiedział Miller. 

Dopytywany, czy USA skupią się na swoich sprawach wewnętrznych, nie będą się już tak bardzo angażować w sprawy Europy oraz we wsparcie dla Ukrainy, Miller odparł, że tak będzie. Zwrócił uwagę, że wszystko wskazuje na to, że Trump wygra „miażdżącą większością” i będzie mógł to zinterpretować jako brak akceptacji dla dotychczasowej polityki Białego Domu, czyli głębokiego zaangażowania w kwestię wojny na Ukrainie i „wędrówki miliardów dolarów”. 

Zdaniem Millera, Amerykanie i Europa muszą pomóc Ukrainie znaleźć jakieś pokojowe rozwiązanie wojny. „Przecież (wojna) nie może trwać w nieskończoność, setki tysięcy ludzi nie mogą ginąć zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie, a miliardy euro czy dolarów nie mogą ciągle wędrować w tamtą stronę. Więc na pewno zacznie się czas szukania jakiegoś rozejmu. Przypuszczam, że Trump będzie w tej sprawie bardzo aktywny” – powiedział były premier.

Biejat o wygranej Trumpa: zła wiadomość dla Polski; on prowadzi politykę wycofywania się z Europy

Polityka Donalda Trumpa to polityka izolacjonistyczna, polityka wycofywania się z Europy i ze wsparcia dla Ukrainy, dla Polski to zła wiadomość – oceniła prawdopodobną wygraną Trumpa w wyborach prezydenckich w USA wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat (Lewica).

Biejat powiedziała PAP, że liczy na to, iż – zgodnie z wcześniejszymi zapewnieniami Donalda Trumpa – kraje, które spełniają założenia dużych wydatków na obronność, mogą liczyć na dalsze gwarancje ze strony Stanów Zjednoczonych i NATO.

– Polska te zobowiązania spełnia z nawiązką

– podkreśliła. 

– A z drugiej strony polityka Trumpa, to polityka izolacjonistyczna, wycofywania się z Europy i (ze) wsparcia dla Ukrainy – a to dla Polski zła wiadomość. Mam nadzieję, że Europa zewrze szyki i weźmie większą odpowiedzialność za prowadzenie polityki, zarówno wewnętrznej, jak i geopolitycznej. Przed nami wiele niewiadomych i dużo pracy dla naszej dyplomacji

– oceniła. 

Wynik wyborów – choć jeszcze nieoficjalny – wicemarszłkini oceniła jako zaskakujący. Jej zdaniem, trudno było przewidzieć tak dużą przewagę kandydata Partii Republikańskiej.

– Teraz pewnie dużo roboty dla analityków, żeby ocenić, co tak naprawdę się wydarzyło

– dodała. 

Jej zdaniem, duże znaczenie miał fakt, że w prowadzonej przez siebie kampanii wyborczej kandydatka Demokratów nie odcięła się jednoznacznie od polityki urzędującego prezydenta USA Joe Bidena.

– Prawdopodobnie wygrało przekonanie, że Kamala Harris będzie kontynuacją polityki Joego Bidena, a nie nowym otwarciem, jak próbowała przekonać

– oceniła Biejat. 

Jak podkreśliła, polityka Donalda Trumpa jest „kłanianiem się miliarderom, łamaniem podstawowych zasad demokracji”.

Gawkowski: polski rząd będzie współpracował z republikańską administracją

Polski rząd będzie współpracował z republikańską administracją – powiedział w środę PAP wicepremier Krzysztof Gawkowski (Lewica). Ocenił, że zwycięstwo Trumpa będzie nowym rozdaniem, jeśli chodzi o politykę międzynarodową i relacje z Ukrainą.

Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski powiedział PAP, że zwycięstwo Donalda Trumpa na pewno spowoduje zmianę administracji.

– Ale Polski rząd będzie współpracował z republikańską administracją

– zapewnił. 

– Ja już pogratulowałem Donaldowi Trumpowi zwycięstwa

– powiedział Gawkowski.

Wicepremier napisał na X: „Gratulacje dla Donalda Trumpa. Nie mogę się doczekać naszej dobrej współpracy na polu bezpieczeństwa i rozwoju cyfrowego”.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Gawkowski ocenił też, że zwycięstwo Trumpa „będzie na pewno nowym rozdaniem, jeśli chodzi o politykę międzynarodową, jeśli chodzi o relacje z Ukrainą i pewnie też wpłynie na to, jak będzie się rozwijało NATO”.

– Ale jestem dobrej myśli. Chciałbym, żeby polsko-amerykańskie relacje transatlantyckie zostały utrzymane i rozbudowane

– podkreślił. 

– Dla Polski najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo i z takiej perspektywy liczę, że zwycięstwo Donalda Trumpa będzie też dawało przestrzeń do współpracy dla Polski

– dodał. 

Gawkowski, pytany o zapowiedzi Trumpa, który wielokrotnie twierdził, że będzie w stanie szybko zakończyć wojnę, odpowiedział, że liczy na rozsądek amerykańskiej administracji.

– Mam nadzieję, że Donald Trump zdaje sobie sprawę, że szybkie decyzje w sprawie Ukrainy mogą doprowadzić do jeszcze większych problemów. Liczę, że Trump i amerykańska administracja poprowadzą kurs polityki zagranicznej w taki sposób, że Ukraina nie ucierpi, ani nie doprowadzi to do przesilenia, w którym Rosja miałaby większe pole do ogłaszania zwycięstw w wojnie na Ukrainie

– powiedział.

Ambasador USA Brzezinski: Donald Trump jest przyjacielem Polski

Donald Trump wykazywał się dotąd dbałością o stosunki polsko-amerykańskie – powiedział PAP ambasador USA Mark Brzezinski po wyborach prezydenckich w USA. Relacje obu krajów nigdy nie były silniejsze, nigdy nie robiliśmy razem więcej – dodał.

– W interesie wszystkich jest to, aby kolejny prezydent USA odniósł sukces

– ocenił dyplomata na współorganizowanym przez ambasadę USA śniadaniu powyborczym w Hotelu Prezydenckim w Warszawie.

Wyraził też przekonanie, że relacje polsko-amerykańskie „dalej będą kwitły”. 

W trakcie przemówienia wygłoszonego podczas wydarzenia podkreślił, że Trump jest przyjacielem Polski i Polaków. Dodał, że zarówno wyborcza rywalka Republikanina, urzędująca wiceprezydentka USA Kamala Harris, jak i Trump odwiedzili Polskę i dobrze wypowiadają się o Polakach.

– Oboje są zgodni, że Polska odgrywa istotną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa w Europie

– powiedział. 

Przypomniał, że Trump odwiedził Polskę jako prezydent w 2017 r.

– W słynnym oświadczeniu przy pomniku Powstania Warszawskiego” mówił wówczas o rozwijaniu dwustronnych relacji i o roli Polski jako lidera i „wzoru do naśladowania

– powiedział Brzezinski. 

Ambasador USA podkreślił znaczenie amerykańskiej Polonii w wyborach.

– Jestem dumny z roli, jaką społeczność Amerykanów polskiego pochodzenia odegrała podczas tych wyborów

– zaznaczył. 

Brzezinski przekazał, że będzie pełnił funkcję ambasadora do końca kadencji obecnego prezydenta Joe Bidena. Nowy prezydent formalnie przejmie władzę 20 stycznia 2025 r. 

W środę przed południem agencja Associated Press ogłosiła, że Trump zdobył dotąd 277 głosów elektorskich, czyli siedem ponad wymagane minimum. Harris uzyskała według AP 224 głosy. 

W przemówieniu wygłoszonym podczas wieczoru wyborczego w nocy z wtorku na środę Trump podziękował Amerykanom za wybranie go na prezydenta. Liczni światowi przywódcy, w tym prezydent Polski Andrzej Duda, już pogratulowali mu zwycięstwa.

 

Exit mobile version