Donald Trump wygrywa wybory prezydenckie w USA [AKTUALIZOWANY]

Fot. PAP/EPA/CJ GUNTHER

Fot. PAP/EPA/CJ GUNTHER

Media: Trump zwyciężył. Republikanie zdobyli kontrolę nad Senatem

Według obliczeń amerykańskich mediów Donald Trump zwyciężył w wyborach prezydenckich w USA, zdobywając 292 głosy elektorskie. Ze spływających rezultatów wynika, że Republikanie zyskali kontrolę nad Senatem i mają szansę na utrzymanie większości w Izbie Reprezentantów.

Trump zdobył 292 głosy elektorskie, czyli 22 ponad wymagane minimum, a jego rywalka, Demokratka Kamala Harris ma obecnie 224 głosy – podał dziennik „New York Times”. 

Republikański spiker Izby Reprezentantów USA Mike Johnson oznajmił: Trump został naszym prezydentem elektem. Zapowiedział, że Republikanie są gotowi i przygotowani do natychmiastowego działania zgodnie z programem Trumpa „America First”. 

Jak podkreślają amerykańskie media, Trump ogłosił zwycięstwo jeszcze przed opublikowaniem ostatecznych wyników. Podczas wieczoru wyborczego w Palm Beach Convention Center na Florydzie oznajmił, że chce podziękować Amerykanom za wygraną, i powiedział, że Bóg nie bez przyczyny ocalił go w lipcu podczas zamachu w Pensylwanii. Jak ocenił, odniósł w wyborach „bezprecedensowe zwycięstwo”. 

– Wszyscy obywatele, będę walczył dla was, dla waszych rodzin i o waszą przyszłość

– zadeklarował w wystąpieniu, podczas którego towarzyszył mu m.in. Elon Musk.

Oświadczył, że uczyni Amerykanów „bardzo szczęśliwymi” i „bardzo dumnymi” z ich państwa.

– Mamy kraj, który potrzebuje pomocy, i to bardzo (…). Naprawimy nasze granice. Naprawimy wszystko w naszym kraju

– zapewnił. 

Trump ogłosił, że jego ruch Make America Great Again (MAGA) doprowadził do jego „bezprecedensowego w historii” USA zwycięstwa i ma nową gwiazdę – Elona Muska. 

Właściciel Tesli, SpaceX, xAI i serwisu X, którego firmy czerpią korzyści z kontraktów rządowych, wsparł kampanię wyborczą Trumpa i według oficjalnych deklaracji wpłacił na konto swojego głównego komitetu wyborczego America PAC 75 mln dol. Jednak „New York Times” podał, że sam Republikanin mówił zwolennikom, iż wsparcie miliardera sięga 500 mln dol. Poza wsparciem finansowym i wykorzystywaniem platformy X do kampanii na rzecz byłego prezydenta. 

Musk występował też na wiecach poparcia dla Trumpa i wyznaczał wysokie honoraria oraz nagrody dla osób angażujących się w mobilizowanie republikańskich wyborców. Według „Financial Timesa” Musk zakłada, że dzięki Trumpowi zyska istotny wpływ na administrację USA. 

W kampanii wyborczej Trump zapowiedział, że powierzy miliarderowi resort do spraw „wydajności rządu”. 

Podczas wieczoru wyborczego Trump zapowiedział też, że „zapieczętuje granice Ameryki”, a wyrzuceni migranci będą mogli wrócić do USA tylko legalnie. Będziemy mieć silną armię, ale nie będzie wojen – powiedział, dodając, że gdy był prezydentem (w latach 2017-2021), „wojny nie było”. 

Trump zapowiedział, że kwestią zdrowia w jego gabinecie zajmie się Robert F. Kennedy Junior, nie podał jednak szczegółów. Kannedy znany jest m.in. z walki przeciw szczepieniom na covid. 

Na scenie na krótko pojawił się republikański kandydat na wiceprezydenta J.D. Vance, który powiedział, że Trump dokonał bezprecedensowego comebacku, a pod jego rządami gospodarka USA zrobi to samo. 

Mimo braku ostatecznych wyników wyborów prezydenckich w USA, gratulacje Trumpowi złożyli już: szef NATO Mark Rutte, były sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg oraz szefowie unijnych instytucji, w tym przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, szefowa Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. 

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell zapewnił na platformie X: „W ramach wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE dołoży wszelkich starań, aby utrzymać dobre stosunki z USA”. Dodał, że wybór Trumpa na prezydenta USA będzie miał konsekwencje dla wszystkich regionów świata, ale zwłaszcza tych, gdzie globalne bezpieczeństwo jest zagrożone, w tym dla Ukrainy i Bliskiego Wschodu. 

Rzecznik KE Eric Mamer powiedział, że wygrana Trumpa nie zmieni priorytetów politycznych UE, choć przyznał, że w niektórych kwestiach nie można wykluczyć dostosowania polityki Unii do USA – w zależności od tego, jaki kierunek przyjmą nowe władze w Waszyngtonie. Wymienił wśród nich m.in. wsparcie dla Ukrainy czy politykę klimatyczną. Podkreślił jednak, że jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić o konkretach, gdyż zmiana w Białym Domu nastąpi dopiero na początku przyszłego roku. 

Inny rzecznik KE Peter Stano zapewnił, że niezależnie od gróźb Trumpa, iż odetnie pomoc dla Ukrainy, Unia nadal będzie wspierać ten kraj militarnie i finansowo oraz zabiegać o zawarcie pokoju z Rosją na warunkach korzystnych dla Ukrainy. 

Zaniepokojenie możliwym zmniejszeniem zaangażowania USA w bezpieczeństwo Europy wyraził premier Szwecji Ulf Kristersson.

– Prawdopodobieństwo to traktujemy na poważnie

– oświadczył na specjalnie zwołanej konferencji.

Dodał, że Europa musi zrozumieć podejście USA, w tym uznać, że nawoływanie Trumpa do zwiększenia wydatków na obronę przez europejskich sojuszników ma swoje podstawy. 

Ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha zaznaczył na platformie X, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i prezydent USA Donald Trump prowadzą długotrwały, konstruktywny i zorientowany na wyniki dialog.

– Będziemy współpracować, aby wzmocnić strategiczne partnerstwo Ukrainy i USA oraz przybliżyć kompleksowy, sprawiedliwy i trwały pokój. Polegamy na zdecydowanym przywództwie Ameryki

– zaznaczył. 

Trumpowi pogratulowali także przywódcy wielu krajów, w tym prezydenci Polski, Ukrainy i Francji oraz premierzy: Węgier, Wielkiej Brytanii i Włoch. 

Prezydent Andrzej Duda na platformie X napisał: „Gratulacje, Panie Prezydencie Trump! Zrobiłeś to!”. Premier Donald Tusk przekazał, że czeka „na naszą współpracę dla dobra narodów amerykańskiego i polskiego”. Szef MSZ Radosław Sikorski oświadczył, że Polska szanuje decyzję narodu amerykańskiego, i podziękował obojgu kandydatom za potwierdzenie sojuszu Polski i USA. Europa musi pilnie wziąć większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo; polskie władze staną na wysokości zadania – podkreślił. 

Szef MON i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że USA to polski sojusznik, a Polska będzie współpracować z każdą amerykańską administracją, ponieważ tego wymaga polska racja stanu. Ocenił też, że skoro prawica wygrywa wybory w USA, to PSL będzie miał odtąd najważniejszą rolę do odegrania spośród partii rządzących w Polsce, ponieważ jest najbardziej prawicową partią w koalicji rządzącej. 

Do prawdopodobnej wygranej Trumpa odniósł odnieśli się też politycy PiS. Zadowolenie z przewidywanej wygranej Trumpa wyraził szef tej partii Jarosław Kaczyński, oceniając, że zwiększa to szanse polskiej prawicy na zwycięstwo w wyborach. Była premierka, a obecnie europosłanka Beata Szydło napisała na X, że Trump „nie tracił czasu na szukanie +centrum+, nie łasił się do otwarcie wrogich liberalno-lewicowych mediów. On robił swoje, trzymał się swojej agendy – i wygrał”. Jak dodała, jest „to przykład dla każdego prawicowego polityka, jak należy działać”. 

Gratulacje złożył Trumpowi jako „prezydentowi elektowi” również premier Izraela Benjamin Netanjahu. O „największym powrocie w historii politycznej USA” napisał też premier Węgier Viktor Orban. Prezydent Zełenski we wpisie w mediach społecznościowych przypomniał, że we wcześniejszej rozmowie omówił z Trumpem strategiczne partnerstwo Ukrainy i USA oraz swój Plan Zwycięstwa. 

Macron poinformował w serwisie X, że rozmawiał z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem o podjęciu kroków na rzecz „bardziej suwerennej” Europy i o współpracy z USA przy jednoczesnym bronieniu interesów i wartości Europy. Rzeczniczka rządu Francji powiedziała wkrótce potem, że zdaniem Macrona kraje UE powinny skoordynować swoje strategie dotyczące wzmocnienia Wspólnoty po wygranej Trumpa i unikać postępowania na własną rękę w relacjach z USA. Resort sił zbrojnych w Paryżu podał, że jeszcze w środę rozmawiać będą ministrowie obrony Francji i Niemiec. 

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że nie wie, czy Władimir Putin zamierza pogratulować Trumpowi zwycięstwa w wyborach. Nie zapominajmy, że mówimy o nieprzyjaznym kraju – dodał. 

Zwycięstwo Trumpa odbija się na rynkach; rosną notowania należącej do Muska Tesli, inwestorzy kupują bitcoiny i rośnie rentowność amerykańskich obligacji – podała AFP. Musk i przedsiębiorcy z sektora kryptowalut poparli Trumpa w kampanii wyborczej. 

Z rynków wschodzących odpływa natomiast kapitał. Węgierski forint stracił 0,8 proc. do euro i jest to najniższy kurs od 22 miesięcy, a polski złoty stracił 0,3 proc.

Donald Trump wygrywa wybory prezydenckie w USA – podała w środę agencja AP.

Donald Trump wygrywa wybory prezydenckie w USA – podała w środę agencja AP, powołując się na własne obliczenia. Kandydat Republikanów zdobył 277 głosów elektorskich, czyli siedem ponad wymagane minimum. Kandydatka Partii Demokratycznej Kamala Harris obecnie ma według AP 224 głosy elektorskie.

Według firmy sondażowej Edison Research, na którą powołuje się agencja Reuters, Trump otrzymał 70,7 mln głosów, a Harris – 65,7 mln. Frekwencja wyniosła 87 proc. Analitycy szacują, że Trump uzyskał 51 proc., a Harris 47,4 proc. głosów.

Jeśli obliczenia mediów się potwierdzą, Trump zostanie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych i będzie sprawował urząd przez dwie nienastępujące po sobie kadencje jako pierwszy polityk od czasów Grovera Clevelanda pod koniec XIX w.

Amerykańska konserwatywna stacja Fox News przewidywała już wcześniej zwycięstwo kandydata Republikanów. Podobną prognozę przedstawił cytowany przez Reutersa ośrodek analityczny Decision Desk HQ.

Choć nie ogłoszono jeszcze ostatecznych wyników wyborów, gratulacje złożyli Trumpowi m.in. sekretarz generalny NATO Mark Rutte, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, a także przywódcy wielu krajów, w tym prezydenci Polski, Ukrainy i Francji oraz premierzy Węgier, Wielkiej Brytanii i Włoch.

Dalsza część tekstu pod grafiką i polecanym artykułem

Czytaj także:

Trump: chcę podziękować narodowi za wybranie mnie na prezydenta

Donald Trump, który wystąpił publicznie w środę jeszcze przed ogłoszeniem ostatecznych wyników wyborów prezydenckich w USA, powiedział, że chce podziękować narodowi za wybranie go na szefa państwa. Oznajmił, że Bóg nie bez przyczyny ocalił go w lipcu podczas zamachu w Pensylwanii.

Trump ogłosił, że jego ruch Make America Great Again (MAGA) doprowadził do jego „bezprecedensowego w historii” USA zwycięstwa, a MAGA ma nową gwiazdę – Elona Muska. 

Ameryka dała nam bezprecedensowe zwycięstwo; przejmiemy też Senat, a wygląda na to, że również Izbę Reprezentantów – oznajmił. 

– Zapieczętujemy granice Ameryki

– powiedział Trump i dodał, że wyrzuceni migranci będą mogli wrócić do USA tylko legalnie. 

– Będziemy mieć silną armię, ale nie będzie wojen

– powiedział, dodając, że gdy był prezydentem, „przez cztery lata nie było wojny”. 

Trump zapowiedział, że kwestią zdrowia w jego gabinecie zajmie się Robert F. Kennedy Junior. 

Republikański kandydat na wiceprezydenta J.D. Vance pojawił się na krótko na scenie i powiedział, że Trump dokonał bezprecedensowego comebacku, a pod jego rządami gospodarka USA zrobi to samo.

Trump: nie spocznę, póki nie dam ludziom silnej i bezpiecznej Ameryki

Donald Trump, który wystąpił w środę na wieczorze wyborczym na Florydzie jeszcze przed ogłoszeniem ostatecznych wyników wyborów prezydenckich w USA, powiedział, że „nie spocznie, póki nie da ludziom silnej, bezpiecznej, zamożnej Ameryki”.

Według Associated Press Trump, który zdobył trzy ważne stany wahające się (swing states) – Pensylwanię, Georgię i Karolinę Północną – jest już bardzo blisko zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Agencja dodaje, że Republikanie, po wygranej ich kandydatów w Wirginii Zachodniej i Ohio, zdobyli w tych wyborach przewagę w Senacie USA.

– Liczba naszych zwycięstw w Senacie jest absolutnie nieprawdopodobna

– oświadczył Trump podczas wystąpienia w Palm Beach Convention Center.

– Wszyscy obywatele, będę walczył dla was, dla waszych rodzin i o waszą przyszłość

– powiedział.

Oświadczył, że uczyni Amerykanów „bardzo szczęśliwymi” i „bardzo dumnymi” z ich państwa.

– Mamy kraj, który potrzebuje pomocy, i to bardzo (…). Naprawimy nasze granice. Naprawimy wszystko w naszym kraju

– zapewnił Trump.

Ogłosił, że nadszedł czas na „zjednoczenie kraju”.

– Musimy uczynić nasz kraj priorytetem, przynajmniej na jakiś czas

– dodał.

Skąd pochodzi, na czym się dorobił, jakie decyzje podejmował jako prezydent? Kim jest Donald Trump?

Donald Trump wygrał wybory i zostanie 47. prezydentem USA – wynika z częściowych wyników i analiz wyborczych. Miliarder-celebryta, który stał się postacią definiującą epokę, szedł po prezydenturę jako kandydat „ludzi zapomnianych”, walczący o  „odebranie” USA lewicowym elitom.

Od wyniku wyborów zależało, czy zapisze się w historii za sprawą największego politycznego comebacku, czy jako przestępca.

Wyborcy w USA wybrali tę pierwszą możliwość. 16 czerwca 2015 r. Trump zjechał złotymi schodami w swym nowojorskim wieżowcu i ogłosił, że będzie kandydował na prezydenta. Później na zawsze zmienił amerykańską politykę. We wtorek amerykańscy wyborcy zdecydowali, że znowu chcą go widzieć w Białym Domu.

Rodzina Donalda Trumpa. Skąd pochodzi?

Trump urodził się w 1946 r. w bogatej rodzinie w Nowym Jorku jako jeden z trzech synów Freda Trumpa, znanego z bezwzględności dewelopera z Queens o niemieckich korzeniach i imigrantki ze Szkocji Mary Anne.

– Zasadą, jakiej Fred Trump nauczył Donalda Trumpa, jest to, że trzeba być zwycięzcą. (Zwycięzca) to człowiek, która gra twardo i chce wygrać. Jeśli oznacza to wyznaczanie reguł, to wyznaczy reguły i będzie chciał, by inni grali zgodnie z nimi

– pisze biograf Trumpa Michael D’Antonio.

Sam Trump twierdził często podczas wieców, że o ile matka z pewnością spogląda na niego z góry z nieba, to wątpliwe jest, by trafił tam też jego surowy ojciec.

Za młodu Trump chciał zawodowo grać w baseball lub robić karierę w Hollywood. Ojciec zapisał go jednak do wojskowej szkoły średniej, która – jak przyznał po latach przywódca USA – nauczyła go dyscypliny. Następnie Trump studiował ekonomię na nowojorskim Fordham i prestiżowym Uniwersytecie Pensylwanii. Twierdził – niezgodnie z prawdą – że był tam najlepszym studentem na roku, choć nigdy nie udostępnił swoich wyników. Co więcej, posługując się groźbami, naciskał na swoje dawne szkoły, by nie udostępniały jego świadectw i dyplomów.

W latach studiów uniknął służby wojskowej w Wietnamie, a potem został z niej zwolniony z powodu domniemanych ostróg piętowych. Po zakończeniu edukacji Trump rozpoczął pracę dla ojca w branży nieruchomości. Rozszerzając rodzinny biznes, skoncentrował się na prestiżowym Manhattanie, zdominowanym przez nowojorską śmietankę towarzyską.

Zasłynął m.in. budową wieżowca Trump Tower i jako gwiazda kolorowych magazynów, ale – jak przypomniał magazyn „The Atlantic” – manhattańskie elity nigdy go, tak naprawdę, nie zaakceptowały i traktowały Trumpa jak „kolejnego nuworysza o złych manierach i niesmacznej skłonności do autopromocji”.

Trump uczył się poruszania w świecie biznesu, showbiznesu i polityki od swojego mentora, niesławnego prawnika Roya Cohna, znanego z nieczystych zagrywek, niepłacenia rachunków, łamania pisanych oraz niepisanych zasad i konszachtów z mafią.

W latach 80. i 90. XX w. nieudane inwestycje Trumpa m.in. w alternatywną ligę futbolu amerykańskiego, linie lotnicze i kasyna w Atlantic City w New Jersey doprowadziły go na skraj bankructwa (stan upadłości swoich biznesów ogłaszał sześć razy), jednak jego fortuna odmieniła się na początku nowego millennium dzięki reality show „The Apprentice”, w którym oceniał uczestników konkursu starających się o pracę w jego firmie. Po fiasku biznesu w Atlantic City Trump w dużej mierze zrezygnował z inwestowania w nieruchomości, skupiając się głównie na promocji swojej marki. Zarabiał głównie poprzez udzielanie innym deweloperom i biznesom licencji na używanie jego nazwiska.

Ambicje polityczne sygnalizował już w latach 80., lawirując między obiema partiami, a nawet snując plany startu w wyborach jako kandydat niezależny. Nie miał ugruntowanych politycznych poglądów, a środowiska konserwatywne zniechęcała jego opinia bawidamka.

Kim jest Melania Trump?

W 2005 r. ożenił się po raz trzeci. Jego wybranką była pochodząca ze Słowenii Melania Knavs (obecnie Trump). Na ślubie pary na Florydzie bawił m.in. były prezydent USA Bill Clinton wraz z małżonką Hillary. Mimo jego koneksji plany Trumpa dotyczące kandydowania na prezydenta w 2000 i 2012 r. nie zostały potraktowane poważnie, toteż szybko je porzucił.

Sytuacja zmieniła się w 2015 r. Mimo że prezydenckie aspiracje Trumpa były znów początkowo wyśmiewane jako niepoważne, jego populistyczny program, szokująca antyimigracyjna i antyestablishmentowa retoryka oraz showmańska charyzma trafiły na podatny grunt na prawicy. Trump najpierw zdominował republikańskie prawybory, a potem – wbrew wszelkim oczekiwaniom i mimo licznych oskarżeń o molestowanie seksualne kobiet – odniósł w 2016 r. wyborcze zwycięstwo nad byłą pierwszą damą i szefową dyplomacji Hillary Clinton.

Prezydentura Trumpa. Jakie podejmował decyzje?

Prezydentura Trumpa, podobnie jak jego kampania wyborcza, była naznaczona chaosem, skandalami i burzyła wiele zasad amerykańskiej polityki.

Targany wewnętrznymi konfliktami Biały Dom nie był w stanie zrealizować wielu obietnic wyborczych – wyjątkiem były cięcia podatków, deregulacja i ograniczenie nielegalnej imigracji z użyciem drakońskich metod – lecz do czasu pandemii Trumpowi sprzyjała koniunktura gospodarcza.

Mimo początkowo silnej wewnętrznej opozycji w Partii Republikańskiej – a po zamieszkach na Kapitolu ostracyzmu ze strony części liderów partii – dzięki charyzmie i sile wiernego mu elektoratu udało mu się niemal w pełni podporządkować sobie partyjne władze.

W trakcie swojej kadencji Republikanin wycofał USA z paryskiego porozumienia klimatycznego i porozumienia nuklearnego z Iranem. Doprowadził do ograniczonej renegocjacji porozumienia handlowego NAFTA (przemianowanego na USMCA) i prowadził wojny celne z Chinami. Ograniczył liczbę amerykańskich żołnierzy na Bliskim Wschodzie i wielokrotnie wzywał państwa NATO, a szczególnie Niemcy, do zwiększenia wydatków na obronność. W Helsinkach w 2018 r. spotkał się z Władimirem Putinem, a podczas wspólnej z nim konferencji prasowej dał do zrozumienia, że wierzy bardziej rosyjskiemu przywódcy, niż służbom wywiadowczym USA.

Spory prawne i śledztwa

W swojej karierze Trump wielokrotnie był w centrum sporów prawnych i nieraz stawał się przedmiotem prokuratorskich śledztw. Według byłego prokuratora Jima Zirina, Trump był stroną 3,5 tys. pozwów (był pozywany za niepłacenie kontrahentom i pracownikom oraz dyskryminację). Tylko w ostatnich latach jego „uniwersytet” (w praktyce seminaria dotyczące rynku nieruchomości) był ścigany za oszustwa i musiał z tego tytułu wypłacić poszkodowanym 25 mln dolarów, a jego fundacja charytatywna została rozwiązana przez sąd za wykorzystywanie pieniędzy darczyńców na kampanię polityczną.

Dopiero jednak po zakończeniu prezydentury został po raz pierwszy oskarżony o przestępstwa: najpierw o próbę ukrycia zapłaty za milczenie aktorki porno Stormy Daniels, z którą miał romans, a potem o nielegalne próby obalenia wyników wyborów i bezprawne przetrzymywanie tajnych dokumentów w swojej posiadłości. W pierwszej sprawie został uznany za winnego i oczekuje na ogłoszenie wyroku po wyborach w listopadzie. Sprawa dotycząca dokumentów została odrzucona przez nominowaną przez niego sędzię (prokuratura złożyła skargę apelacyjną), natomiast dwie pozostałe są w toku. Trump jest pierwszym w historii kandydatem na prezydenta uznanym za winnego przestępstwa. Był też pierwszym, który został oskarżony w ramach procedury impeachmentu dwukrotnie – za próbę wymuszenia na Ukrainie ścigania Joe Bidena i za podżeganie zwolenników do ataku na Kapitol.

Jak dotąd, Trump niemal za każdym razem unikał konsekwencji swego postępowania i wychodził cało ze wszelkich tarapatów. Wszystko wskazuje na to, że konsekwencji uniknie też i tym razem. Jako prezydent będzie mógł polecić prokuraturze federalnej wycofanie zarzutów i choć nie będzie w stanie tego zrobić w sprawie zarzutów stanowych w Nowym Jorku i Georgii, jako urzędujący szef państwa będzie chroniony immunitetem.

Donald Trump jako prezydent odwiedził Polskę w lecie 2017 r. Prezydent USA gościł na Zamku Królewskim, a następnie przemawiał przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego. Przypomniał o polskiej walce o niepodległość oraz wskazał na rolę wartości i tradycji we wzmacnianiu państw Zachodu. „Ogłaszam dziś światu, że tak, jak nie udało się złamać woli Polski, nie uda się nigdy złamać woli Zachodu” – mówił wtedy prezydent USA. Wizyta prezydenta Trumpa była wyrazem wsparcia dla idei Trójmorza, forum bliskiej współpracy państw położonych pomiędzy Adriatykiem, Bałtykiem i Morzem Czarnym.

Trump miał odwiedzić Warszawę po raz drugi w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej, 1 września 2019 r. Kilka dni przed podróżą zdecydował o jej odwołaniu z powodu nadciągającego nad Florydę huraganu. W jego zastępstwie na placu Piłsudskiego w Warszawie przemawiał wiceprezydent Mike Pence.

Dalsza część tekstu pod grafiką

Ośrodek Decision Desk HQ i stacja Fox News przewidują wygraną Trumpa

Amerykańska konserwatywna stacja Fox News przewiduje zwycięstwo kandydata Partii Republikańskiej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Podobną prognozę przedstawił cytowany przez Reutersa duży ośrodek analityczny Decision Desk HQ.

Stacja telewizyjna Fox News stwierdziła, że Trump zostanie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych, który będzie sprawował urząd przez dwie kadencje nienastępujące po sobie od czasów Grovera Clevelanda pod koniec XIX wieku. 

Według agencji AP Trump zdobył dotychczas 267 głosów elektorskich, zaś kandydatka Demokratów Kamala Harris – 224. Według dziennika „New York Times” Trump jest „o krok od zwycięstwa dzięki wygranej w stanach wahających się”.

Trump wygrał w Pensylwanii. Do zwycięstwa brakuje mu trzech głosów elektorskich

Kandydat Republikanów w wyborach prezydenckich Donald Trump wygrał w stanie Pensylwanii, w kluczowym stanie wahającym się, co daje mu 19 głosów elektorskich – podała Associated Press. Tym samym według obliczeń agencji Trump ma 267 głosów elektorskich i brakuje mu zaledwie trzech do pokonania Kamali Harris.

Jak podaje AP, zwycięstwo na Alasce lub w którymkolwiek z pozostałych stanów wahających się – Michigan, Wisconsin, Arizonie lub Nevadzie – sprawi, że Trump po czterech latach powróci do Białego Domu. 

Według AP Trump ma w Pensylwanii przewagę ok. 175 tys. głosów nad Harris. 

Kandydat Republikanów zdobył dotychczas 267 głosów elektorskich, zaś kandydatka Demokratów – 214.

Dalsza część tekstu pod grafikami

Exit poll: na Harris głosowało mniej kobiet niż oczekiwano

Z badań exit poll wynika, że na Kamalę Harris w wyborach prezydenckich w USA głosowało więcej kobiet niż na Trumpa, jednak liczby są te niższe niż oczekiwano na podstawie przedwyborczych sondaży – informuje BBC.

Z exit poll wynika, że 54 proc. kobiet głosuje na Harris, a 44 proc. na jej oponenta. 

W wyborach 2020 r. – przypomina BBC – z sondaży exit poll wynikało, że Demokratę Joe Bidena wsparło 57 proc. kobiet, co daje zbliżony odsetek do obecnych danych na temat poparcia Harris (po uwzględnieniu błędu statystycznego). 

Harris ma przewagę również wśród Latynosów, jednak poparcie dla Trumpa wzrosło w tej grupie o 10 p.p. w porównaniu z 2020 r. 

Według BBC wiceprezydentka Harris ma poparcie większości młodych wyborców, podczas gdy jej oponent prowadzi wśród osób w średnim wieku. Na Harris, według exit poll, głosowało prawie 60 proc. osób z wyższym wykształceniem.

Agencja Reutera prognozuje wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich

Według prognozy przedstawionej przez agencję Reutera po zakończeniu głosowania w wyborach prezydenckich w USA zwycięstwo odniósł kandydat Partii Republikańskiej Donald Trump. Zwycięstwo Trumpa w wyborach prognozowały też ośrodek analityczny Decision Desk HQ oraz konserwatywna telewizja Fox News.

Według agencji AP Trump zdobył dotychczas 247 głosów elektorskich, zaś kandydatka Demokratów Kamala Harris – 210. Według dziennika „New York Times” zwycięstwo Trumpa jest „bardzo prawdopodobne”.

Jak podał sztab wyborczy Harris, Demokratka nie wygłosi we wtorek przemówienia w wieczór wyborczy na swojej alma mater Howard University. Trump jest w drodze do centrum kongresowego w West Palm Beach na Florydzie, gdzie ma przemówić na swoim wieczorze wyborczym.

Fox News prognozuje zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich

Konserwatywna amerykańska stacja telewizyjna Fox News prognozuje zwycięstwo kandydata Partii Republikańskiej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich.

Według stacji Trump zostanie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych, który będzie sprawował urząd przez dwie kadencje nienastępujące po sobie od czasów Grovera Clevelanda w 1892 r.

Według agencji AP Trump zdobył dotychczas 247 głosów elektorskich, zaś kandydatka Demokratów Kamala Harris – 210. Według dziennika „New York Times” zwycięstwo Trumpa jest „bardzo prawdopodobne”.

Zakończyło się głosowanie niemal we wszystkich stanach. Trump zdecydowanym faworytem

Zakończyło się głosowanie w wyborach prezydenckich we wszystkich stanach USA z wyjątkiem Alaski i Hawajów. Według agencji AP Donald Trump zdobył dotychczas 214 głosów elektorskich, zaś Kamala Harris 179. „New York Times” prognozuje prawdopodobne zwycięstwo Trumpa.

O godz. 5 czasu polskiego głosowanie zakończyło się w trzech stanach zachodniego wybrzeża – Kalifornii, Oregonie i Waszyngtonie, a także pobliskim Idaho, zaś o godz. 6 zakończy się w dwóch pozostałych stanach – Alasce i Hawajach.

Zdaniem AP, Harris pewna jest zwycięstwa w swojej rodzimej Kalifornii i Waszyngtonie, a Trump – w Idaho. Po tych rozstrzygnięciach Trump ma 214 głosów elektorskich, a Harris 179. Oznacza to, że Trumpowi do wygranej brakuje 54 głosów.

Mimo że nie rozstrzygnęły się jeszcze wyścigi w żadnym z siedmiu kluczowych stanów, według „New York Timesa” Trump jest faworytem we wszystkich z nich. W Georgii prowadzi stosunkiem 51-48 po spłynięciu 89 proc. spodziewanych głosów, w Karolinie Północnej – 50,7-49,9 (spłynęło 86 proc. głosów), w Pensylwanii – 51,1-47,9 (76 proc.), w Wisconsin – 50,3-48,1 (63 proc.), a w Arizonie – 49,6-49,5 (51 proc.). Harris prowadzi jedynie w Michigan 50,2-48, ale tam nie podliczono jedynie 33 proc. głosów. Głosy z Nevady nie zaczęły jeszcze spływać.

Trump wygrał w Utah i Montanie

Zarówno Utah, jak i Montana należą do najbardziej konserwatywnych stanów i zwycięstwo Trumpa nie jest niespodzianką.

O godz. 4 czasu polskiego zakończyło się głosowanie w Nevadzie, ostatnim z „wahających się” stanów. Choć w żadnym z siedmiu kluczowych stanów wyścig się jeszcze nie rozstrzygnął, w większości wygrywa Trump.

W Georgii po podliczeniu ok. 82 proc. głosów kandydat Republikanów wygrywa stosunkiem 52-47 proc., w Karolinie Północnej po zliczeniu 83 proc. głosów – 51-48, a w Pensylwanii – 51-48 po podliczeniu 53 proc. głosów. W Arizonie po przeliczeniu nieco ponad połowy głosów Trump przewodzi o 0,2 punkty procentowe, a w Michigan, gdzie spłynęło 23 proc. – o 0,4 proc. Harris prowadzi tylko w Wisconsin, lecz zaledwie o 0,1 proc. (zliczono tam 51 proc. głosów).

„New York Times” ocenia obecnie szansę Trumpa na zwycięstwo na 83 proc.

Harris wygrała m.in. w Wirginii i New Hampshire, Trump m.in. w Ohio i Teksasie

Według prognoz AP, Harris jest pewna zwycięstwa w Wirginii, Delaware, Nowym Jorku, Dystrykcie Kolumbii, New Hampshire, Illinois i Kolorado. Trump zapewnił sobie wygraną w drugim największym stanie, Teksasie oraz Ohio, a także konserwatywnych stanach południa, zachodu i środkowego zachodu: Luizjanie, Arkansas, Wyoming, Dakocie Północnej i Południowej oraz zdobył co najmniej cztery z pięciu głosów elektorskich Nebraski, co łącznie składa się na 187 głosów elektorskich.

Spośród dotychczasowych rozstrzygnięć, wszystkie ułożyły się według prognoz wyborczych, chociaż wyniki w Wirginii i Teksasie wskazują na zwrot elektoratu w prawo względem roku 2020. Żaden z sześciu kluczowych „wahających się” stanów nie został jeszcze rozstrzygnięty. W Georgii po podliczeniu 73 proc. głosów Trump prowadzi 53-47 proc., a w Karolinie Północnej po podliczeniu 43 proc. głosów prowadzi 52-47 proc. W Pensylwanii wygrywa dotąd Harris stosunkiem 59-40 proc. (podliczono 20 proc.), w Michigan 53-46 (11 proc.).

Z pozostałych rozstrzygnięć, wiadomo już, że gubernatorem Karoliny Północnej ponownie zostanie kandydat Demokratów, Josh Stein, który wygrał z targanym skandalami Republikaninem Markiem Robinsonem.

Trump wygrał w Wirginii Zachodniej

Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w Wirginii Zachodniej, jednym z najbardziej konserwatywnych stanów – ogłosiła agencja AP na podstawie pierwszych spływających wyników. Zgodnie z przewidywaniami wybory do Senatu wygrał tam również kandydat Republikanów Jim Justice.

AP ogłosiła zwycięzcę w Wirginii Zachodniej tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Położony w Appalachach stan jest obecnie jednym z najbardziej konserwatywnych w kraju, a w 2020 r. Trump wygrał tam z przewagą niemal 30 punktów procentowych. Ostatnim Demokratą, który wygrał tam w wyborach prezydenckich, był Bill Clinton w 1996 r.

W wyniku tego zwycięstwa Trump otrzyma 4 głosy elektorskie, Kamala Harris – 3.

Według AP wyścig o mandat senatora w Wirginii Zachodniej zgodnie z oczekiwaniami wygrał też kandydat Republikanów i gubernator stanu Jim Justice. Zastąpi on Joe Manchina, który startował jako Demokrata, lecz później opuścił partię.

Trump zwycięzcą na Florydzie i czterech innych stanach Południa, Harris – w czterech północnych

Floryda z 30 głosami elektorskimi jest największą dotychczas zdobyczą wieczoru, a wstępne wyniki sugerują kontynuację obserwowanego od 2016 r. trendu na korzyść prawicy. Po podliczeniu 83 proc. głosów Trump wygrywa tam stosunkiem 56-43 proc., podczas gdy w 2020 r. wygrał z Joe Bidenem czterema punktami procentowymi.

W referendach na Florydzie dotyczących zapewnienia prawa do aborcji i legalizacji marihuany większość głosów wygrali zwolennicy obydwu obozów, lecz nie zdobyli wymaganej większości 60 proc. głosów, by zmienić prawo.

Trump zwycięzcą wyborów w Kentucky, Karolinie Południowej i Indianie, Harris w Vermont

Agencja, powołująca się na prognozę firmy Edison Research, ogłosiła Trumpa zwycięzcą wyborów w obu stanach tuż po zamknięciu lokali wyborczej o godz. 19 czasu lokalnego (godz. 1 w Polsce). Zwycięstwa w tych stanach dają łącznie Trumpowi 28 głosów elektorskich (11 w Indianie, 9 w Karolinie Południowej i 8 w Kentucky), zaś zwycięstwo w Vermont w Nowej Anglii daje Harris 3 głosy elektorskie.

Kandydaci Republikanów wygrywali w Indianie niemal za każdym razem od 1964 roku, z wyjątkiem wyborów 2008 r., kiedy zwyciężył tam Barack Obama. Ostatnim Demokratą, który wygrał w Kentucky, był natomiast Bill Clinton w 1996 r. Vermont jest stanem, gdzie Joe Biden wygrał z największą przewagą.

Grafiki znajdziecie pod polecanym artykułem

Czytaj także:

Czytaj także:

Czytaj także:

Czytaj także:

Exit mobile version