Znamy laureata pokojowej nagrody Nobla

Toshiyuki Mimaki, przedstawiciel Nihon Hidankyo (Japan Confederation of A and H-Bomb Sufferers Organizations). Fot. PAP/EPA/JIJI PRESS

Toshiyuki Mimaki, przedstawiciel Nihon Hidankyo (Japan Confederation of A and H-Bomb Sufferers Organizations). Fot. PAP/EPA/JIJI PRESS

Japońska organizacja Nihon Hidankyo, domagająca się likwidacji broni jądrowej, została w piątek (11 października) laureatem tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla. Założycielami tej organizacji byli mieszkańcy miast Hiroszima i Nagasaki w Japonii, którzy przeżyli amerykańskie ataki atomowe w 1945 roku.

Nihon Hidankyo, znana również jako Hibakusha, otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla za swoje „starania na rzecz świata wolnego od broni jądrowej i uświadamianie (ludzkości), poprzez pamięć świadków, że broń nuklearna nie może być nigdy więcej wykorzystywana” – uzasadnił swoją decyzję Norweski Komitet Noblowski.

Nihon Hidankyo wywodzi się z ruchu Hibakusha, zrzeszającego osoby ocalałe w Hiroszimie i Nagasaki. 

– Świadectwo Hibakusha – tych, którzy przeżyli Hiroszimę i Nagasaki – jest uniwersalne – uzasadniał Joergen Watne Frydnes, przewodniczący Norweskiego Komitetu Noblowskiego. – Każde słowo, które przywołuje możliwość użycia broni nuklearnej, stanowi krytyczne zagrożenie dla całej ludzkości

– podkreślał. 

Sytuacja w Strefie Gazy, (gdzie trwa wojna Izraela z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas), jest podobna do tej, w jakiej znalazła się 80 lat temu Japonia, która została zdewastowana w wyniku bombardowań podczas II wojny światowej – ocenił w piątek wiceprezes Nihon Hidankyo, Toshiyuki Mimaki. 

To drugi Pokojowy Nobel dla japońskich działaczy walczących o świat wolny od broni atomowej. Dokładnie 50 lat temu za wysiłki na rzecz przyjęcia traktatu o zakazie proliferacji broni nuklearnej nagrodę otrzymał Eisaku Sato. W 1985 roku wyróżnienie za działania na rzecz likwidacji broni jądrowej otrzymała organizacja Lekarze Przeciwko Wojnie Nuklearnej, a dziesięć lat później – Konferencja Pugwash, założona przez amerykańskiego fizyka polskiego pochodzenia Józefa Rotblata.

Dalsza część tekstu pod grafiką

Pokojowy Nobel przypomina, że znów żyjemy w cieniu grzyba atomowego

Sąsiadujemy z dwoma krajami, które w codziennej retoryce grożą swoim wrogom zastosowaniem najbardziej ze śmiercionośnych broni. Korea Północna i reżim Władimira Putina nie stanowią zagrożenia tylko dla ich sąsiadów, ale dla całego świata – powiedziała PAP, komentując laureata Pokojowej Nagrody Nobla – Makiko Yanada, publicystka z dziennika „Yomiuri Shimbun”.

Komentatorka jednego z głównych japońskich tytułów prasowych przyznała, że dramat po użyciu bomby jądrowej dotknął bezpośrednio wyłącznie mieszkańców jej kraju, ale dziś cała ludzkość znajduje się w cieniu grzyba atomowego. 

– Wiemy doskonale, że Korea Północna i reżim Władimira Putina nie stanowią zagrożenia tylko dla ich sąsiadów, ale dla całego świata – dla Polski, Norwegii, Brazylii czy Kanady

 – zaznaczyła dziennikarka z Tokio. 

Yanada dodała, że Nihon Hidankyo to uznana w jej kraju organizacja. Od lat jej działalność i zaangażowanie wzbudzają szacunek. Japońskie elity polityczne zawsze uwzględniają ją we własnych aktywnościach. 

– Mam nadzieję, że dzisiejsza nagroda przypomni ludzkości, że możliwość niewyobrażalnej tragedii, z jaką wiąże się atak jądrowy, staje się dziś tak aktualna, jak nie była od wielu dziesięcioleci

– dodała Yanada.

Szef Nihon Hidankyo: nasi ludzie byli prześladowani przez USA i porzuceni przez japoński rząd

Osoby, które przeżyły wybuch bomby atomowej, umożliwiły przyjęcie Konwencji o zakazie broni jądrowej. Myślę, że ta nagroda jest za tego rodzaju pracę. (…) Począwszy od antyludzkich aktów w Hiroszimie i Nagasaki, (osoby te) były prześladowane przez USA i porzucone przez japoński rząd przez długi czas – powiedział Kiichi Kido, sekretarz generalny Nihon Hidankyo, organizacji-laureata pokojowego Nobla.

Członkowie Nihon Hidankyo, którzy oglądali ogłoszenie decyzji Komitetu Noblowskiego na żywo z ratusza w Hiroszimie, nie kryli łez i zdziwienia. 

– To tylko sen. To brzmiało jak kłamstwo – powiedział Tomoyuki Minomaki, jeden z hibakusha, czyli osoba, która przeżyła zrzucenie bomby atomowej na Hiroszimę, obecnie przedstawiciel organizacji. – Moi poprzednicy byliby bardzo szczęśliwi

– dodał. 

– Chciałbym udać się na grób Sunao Tsuboi, aby zdać mu relację

– dodał, odnosząc się do byłego przewodniczącego organizacji w Hiroszimie, określanego przez japońskie media mianem „niestrudzonego orędownika rozbrojenia nuklearnego”, który zmarł w październiku 2021 w wieku 96 lat. 

Minomaki zapytany o przyszłą działalność, odparł: „chciałbym nadal apelować do ludzi na całym świecie o zniesienie broni nuklearnej i osiągnięcie trwałego pokoju”. 

Kiichi Kido, sekretarz generalny Nihon Hidankyo, powiedział telewizji NHK: „Osoby, które przeżyły wybuch bomby atomowej, umożliwiły przyjęcie i wejście w życie Konwencji o zakazie broni jądrowej. Myślę, że ta nagroda jest za tego rodzaju pracę”. 

– Począwszy od antyludzkich aktów w Hiroszimie i Nagasaki, byli oni prześladowani przez USA i porzuceni przez japoński rząd przez długi czas. Przypominam sobie twarze naszych poprzedników, którzy ciężko pracowali, aby zapobiec kolejnym hibakusha, jednocześnie zmagając się z psychiczną udręką i cierpieniem. 

To drugi Pokojowy Nobel dla japońskich działaczy walczących o świat wolny od broni atomowej. Dokładnie 50 lat temu za swój wysiłki dla wejścia w życie traktatu o zakazie proliferacji broni nuklearnej nagrodę otrzymał Eisaku Sato. Za działalność na rzecz wycofania środków masowej zagłady w 1985 wyróżnienie otrzymała organizacja Lekarze Przeciwko Broni Nuklearnej, a dziesięć lat później założona przez amerykańskiego fizyka polskiego pochodzenia Józefa Rotblata Konferencja Pugwash.

Exit mobile version