Prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego ustawy dotyczące TK

Fot. Przemysław Keler. Kancelaria Prezydenta RP/FB

Fot. Przemysław Keler. Kancelaria Prezydenta RP/FB

Prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej dwie ustawy dotyczące TK – poinformowała w poniedziałek (7 października) Kancelaria Prezydenta. Chodzi o dwie ustawy mające zreformować Trybunał – nową ustawę o TK oraz ustawę zawierającą przepisy wprowadzające.

Obie ustawy dotyczące Trybunału Konstytucyjnego razem z przyjętą w marcu uchwałą Sejmu i propozycją zmiany konstytucji stanowią pakiet – prezentowanej jeszcze na początku marca przez szefa MS Adama Bodnara i polityków rządzącej koalicji – kompleksowej reformy TK. 

Nowa ustawa o TK zakłada, że sędziowie Trybunału będą wybierani przez Sejm większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Kandydaci mają mieć od 40 do 70 lat i w 4-letnim okresie poprzedzającym wybór nie mogą sprawować mandatu posła, senatora lub posła do Parlamentu Europejskiego, być członkiem Rady Ministrów ani partii politycznych. Regulacja ustanawia też 14-dniowy termin odebrania ślubowania sędziowskiego przez prezydenta, liczony od dnia wyboru przez Sejm. 

Przepisy wprowadzające ustawę o Trybunale Konstytucyjnym zawierają regulacje przejściowe, dostosowujące i uchylające obecnie obowiązujące ustawy odnoszące się do funkcjonowania Trybunału. Jednocześnie – jak przewidziano – wydane w ostatnich latach wyroki TK w składzie z udziałem „osób nieuprawnionych do orzekania” miałyby być „nieważne i niewywierające skutków”. W odniesieniu do obecnych sędziów TK przewidziano, że po wejściu nowych przepisów w życie mogliby oni złożyć oświadczenia, że przechodzą w stan spoczynku. Możliwość ta nie dotyczyłaby – jak głosi ustawa – „osoby nieuprawnionej do orzekania”.

Ta ostatnie kwestia, to jeden z argumentów zaskarżenia. Regulacje ustawy zawierającej przepisy wprowadzające – zdaniem prezydenta – prowadzą bowiem do wywołania „chaosu ustrojowego i to w skali niemożliwej dzisiaj do przewidzenia”.

 

– Dla zobrazowania istoty zagrożeń wskazać należy, że kwestionowana we wniosku regulacja stwierdzająca nieważność orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego i pozbawienie ich skutków prawnych oraz przepisy z nią powiązane dotyczą około 100 wyroków Trybunału. Znaczna ich część dotyczy materii związanej bezpośrednio z ochroną praw i wolności człowieka i jest bardzo korzystna dla obywateli. Takie rozwiązanie niewątpliwie godzi w ich bezpieczeństwo prawne

– podkreślono w komunikacie. 

Według prezydenta, taka regulacja ustawowa „pozbawia obywateli wielu praw nabytych w następstwie orzecznictwa Trybunału lub przywraca obowiązki na niekorzyść, które zostały uznane za niekonstytucyjne i wyeliminowane z systemu”.

– Sejm i Senat, ani inny organ władzy publicznej, nie posiadają kompetencji do ingerencji w zagwarantowaną konstytucyjnie ostateczność orzeczeń sądu konstytucyjnego. Parlament w drodze ustawy nie może dokonywać selekcji, które z orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego są orzeczeniami w rozumieniu art. 190 ust. 1 Konstytucji, a które nie

– podkreślono w komunikacie KPRP.

W ocenie prezydenta ustawodawca określając, który z sędziów TK jest uprawniony do orzekania, a który nie jest „podważa w rzeczywistości jego status, autorytet i w konsekwencji także niezawisłość będącą konstytucyjną gwarancją niezależności orzekania i niezależności od innych organów i władz”.

– Ponadto podważa decyzję Sejmu o wyborze danego kandydata na sędziego

– dodano w komunikacie.

– Jedynym organem mogącym zadecydować o wyborze konkretnego kandydata na stanowisko sędziego TK jest Sejm. Jednak nawet Sejm nie ma kompetencji, by ingerować w jakikolwiek sposób w status sędziego Trybunału i tym samym pozbawić go możliwości wykonywania funkcji sędziowskich przed upływem jego konstytucyjnej kadencji

– czytamy na stronie prezydenta.

Z kolei nowa ustawa o TK zawiera przepisy, które m.in. są „niespójne z pozycją ustrojową Prezydenta RP oraz wynikającą z preambuły Konstytucji zasadą sprawności i rzetelności działania instytucji publicznych oraz zasadą proporcjonalności”.

W odniesieniu do tej ustawy prezydent we wniosku do TK zakwestionował szereg szczegółowych przepisów. Chodzi m.in. o wyznaczanie składów orzekających przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału oraz dokonywania zmian w tych składach, umożliwienie sędziemu TK po upływie kadencji pełnienie funkcji do czasu wyboru następcy, a także na przykład uprawnienie do inicjowania i prowadzenia postępowania dyscyplinarnego oraz orzekania o odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów TK przez sędziów tego Trybunału w stanie spoczynku.

– Zaskarżona ustawa nie przewiduje bowiem żadnych dodatkowych rozwiązań na wypadek: braku wniosku prezesa TK o wyznaczenie sędziów do składu orzekającego Trybunału, w tym przewodniczącego i sędziego sprawozdawcy, niemożności skutecznego zebrania się Zgromadzenia Ogólnego lub braku ustawowego kworum do podjęcia uchwały w sprawie wyznaczenia składów orzekających lub zmian w tych składach

– wywodzi prezydent.

Wśród poprawek Senatu przyjętych do tej znalazło się też umożliwienie wybranemu przez Sejm sędziemu Trybunału złożenia ślubowania bez udziału prezydenta – przed notariuszem. Ta kwestia także znalazła się we wniosku Andrzeja Dudy do TK, jako sprzeczna z konstytucyjną zasadą legalizmu działania wszystkich organów władzy publicznej.

Wcześniej z apelem o podpisanie obu ustaw zwracał się do prezydenta prezes naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati. Wskazywał, że jak najszybsze rozwiązanie problemów dotyczących TK leży w interesie zwykłych ludzi. Z podobnym apelem do prezydenta zwróciły się organizacje pozarządowe – m.in. Fundacja Batorego, Instytut Spraw Publicznych, Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia, Stowarzyszenie Prokuratorów Lex Super Omnia, Amnesty International Polska, Komitet Obrony Demokracji i Fundacja Wolne Sądy.

Szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka jeszcze we wrześniu mówiła, że „ustawy w tym kształcie, które zostały przekazane panu prezydentowi, budzą bardzo poważne wątpliwości co do zgodności z konstytucją”.

– Propozycje, aby uznawać ustawowo nieistnienie wyroków, taka pokusa, by to inne władze niż władza sądownicza decydowały, czy jakiś wyrok wiąże, czy nie wiąże, to jest najgorsze, co może spotkać obywateli

– oceniała Paprocka.

Szefowa KPRP podkreślała wtedy, że nie może być sytuacji, w której TK orzeka w kwestii praw i wolności obywateli, a na końcu „rząd lub parlament mówi, czy będzie to respektować, czy nie”, zależnie od tego czy spodoba mu się wyrok.

Exit mobile version